— Pytałam, czy przeszedłeś nas porwać — powtórzyła szynszylowa kotka. — Możesz się pospieszyć, zanim nasza szanowna matka tu wróci?
— No i dopóki Jemioła śpi — Piegusek zerknęła na śpiącą "wieczną królową". — Gdyby nie ona albo wojownicy w obozie, nie byłoby nas. Albo to głupie zamieszanie, bo ktoś kogoś zabił. — To jak będzie? — Jaśmin wbiła wielkie oczy w "Wujka Zimorodka". — Ja chcę iść tam, gdzie nie musimy zostać w tym głupim żłobku i od razu być wojowniczką. No i tam, gdzie nie będę musiała rodzić kociąt. Czy każda kotka musi urodzić kocięta? Ja nie chcę! Ja chcę walczyć! Ja nie chcę być kotką. Wujku Zimorodku, zabierz nas stąd! Od naszej matki, która się nami nie interesuje tym bardziej!
Został postawiony przed nielada wyzwaniem. Nie przyszedł w końcu porwać tu kociąt. Chciał tylko je popilnować i opowiedzieć jakieś historyjki. Jego synek je bardzo lubił, więc stwierdził, że i małe będą tym zainteresowane. A tu... zaskoczenie! Rwały się już na świat!
- Po kolei młode damy - zaczął, próbując ułożyć sobie w głowie plan działania. - Nie przyszedłem was porwać. Jestem w końcu z jednego klanu co wy. Mogę jednak zabrać was na wycieczkę, o ile nie powiecie o tym mamie.
- Mama i tak się nami nie interesuję! - miauknęła Piegusek z niezadowoloną miną.
A no tak... coś takiego rzeczywiście było. Jaśmin tak dużo gadała, prawie tak dużo jak on, że nie nadążył!
- No dobrze - westchnął. - Nie musisz rodzić kociąt. Sama jesteś w końcu mała - zwrócił się do szynszylowej. - Nie chcesz być kotką? - No to go zdziwiła. Pierwszy raz spotkał się z takim wyznaniem u takiej małej kulki. W sumie znał jednego kocuro-kotkę, więc... coś stało na przeszkodzie, aby i mała nie mogła być kocurem? - Myślę, że możesz być kimkolwiek zechcesz - w końcu miauknął.
- Naprawdę?
- Tak! Skoro nie chcesz rodzić, nie rodź! I tak drzewa robią to za was! Wojownikiem na pewno zostaniesz! Każdy mały kociak, gdy osiąga odpowiedni wiek i szkolenie nim zostaje - uświadomił jej to.
Małej to się chyba spodobało, bo zobaczył iskierki w jej oczach. Był najwyraźniej super wujkiem! Tak! Wujek Zimorodek w akcji!
- No dobra, to chodźcie - powiedział i po cichu wyszedł ze żłobka z wycieczką. - Tylko pilnujcie się mnie i nie oddalajcie. Nie chcę, aby porwała was jakaś sowa, ponieważ pomyli was z myszą.
<Jaśmin? Zwiedzamy świat!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz