Obserwowała otoczenie, poruszając z nudów końcówką ogona. Olchowe Serce mówiła, że ponoć poznała jakiegoś kocura przy farmie i... Niby rozmawiała z nim, a ten się zgodził. Żołądek podchodził szylkretce do gardła, za każdym razem gdy przypominała sobie, w jakie gówno się wkopała. Wiedziała, jakie sprawy przybiorą obrót, a jednak liczyła, że Olcha wybierze jakiegoś kocura z klanu i się z nim dogada, aniżeli rozpocznie jakże emocjonujące poszukiwania płodziciela ich przyszłych kociąt.
— Masz już wybrane imiona? — wymusiła troskliwy uśmiech, nadal obserwując korzeń, z którego przemawiał lider. Dzisiaj miało odbyć się mianowania i kotkę ciekawiło, kto zostanie mentorami Piegowatej i Jaśminowej Łapy. Szczerze współczuła nauczycielowi tej pierwszej kotki.
— Myślałam nad Barwinkiem, Rubinem i Słodką. Ewentualnie Słodkim - stwierdziła ruda cała w skowronkach. Dawno jej takiej nie widziała, trochę się bała, że Olcha mogła zjeść coś nieodpowiedniego i stąd te dziwne zachowanie. Pręgowana wojowniczka żarliwie jednak zaprzeczała.
Iskrząca z zapartym tchem obserwowała, jak Lew wspina się po spadzistym boku wzniesienia.
— Ładne imiona — szepnęła, chociaż była potwornie niepewna swych słów. Starała się jednak grać szczęśliwą, jej żołądek chyba mimo wszystko miał inne zdanie, kotka miała wrażenie, że zaraz zwymiotuje.
— Niech wszystkie koty, zdolne by samodzielnie polować, przybędą na zebranie klanu!
Podniosła się z miejsca, gdzie wygrzewała się razem z partnerką, drepcząc w stronę zbierającego się kręgu kotów.
— Rysia Łapo, Kalinkowa Łapo, wystąpcie — kocur kaszlnął, poprawiając futro — Ja, Lwia Gwiazda, przywódca Klanu Klifu, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tych terminatorów. Trenowali pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam wam ich jako kolejnych wojowników. Rysia Łapo, Kalinkowa Łapo czy przysięgacie przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
— Przysięgamy Lwia Gwiazdo! — mimo wszystko uśmiechnęła się pod nosem, na entuzjazm kotek.
— Mocą Klanu Gwiazdy nadaję wam imiona wojowników. Kalinkowa Łapo, od tej pory będziesz znana jako Kalinkowa Łodyga. Klan Gwiazdy cieni twoje zaangażowanie i pozytywną energię. Ty zaś, Rysia Łapo, znana będziesz jako Cętkowany Ryś, okazałaś dobre serce oraz delikatność, mimo ogromnej siły. Oficjalnie więc wita was jako nowych wojowników Klanu Klifu!
— Cętkowany Ryś! Kalinkowa Łodyga! Cętkowany Ryś! Kalinkowa Łodyga!
— Chciałbym jeszcze coś ogłosić — Lew machnął łapą, uciszając zgromadzonych — Jaśminko, Piegusku, wystąpcie proszę. Jesteście już na tyle dorosłe, aby otrzymać imiona uczniów. Piegusku, od dzisiaj znana będziesz jako Piegowata Łapa, twoim szkoleniem zajmie się Fałszywe Serce. Wierzę, że przekaże ci on rzetelną wiedzę.
Obserwowała, jak mentor i uczennica stykają się nosami, zaraz jednak jej ciało zesztywniało do granic możliwości, kiedy błękitne ślepia przywódcy spoczęły na niej.
— Iskrzący Kroku, dobrze poradziłaś sobie ze szkoleniem Zajęczego Omyka, dlatego też zajmiesz się nauką Jaśminowej Łapy.
Zszokowana popatrzyła na szynszylową kotkę, podchodząc do niej na dążących łapach. Uśmiechnęła się na siłę, w myślach krzycząc z niezadowolenia.
W większe gówno już chyba wpaść nie mogła.
< Jaśmin? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz