- U mnie w porządku, nie licząc jednej siostry, która jest zbyt chętna na ciągłe walki. – Uśmiechnął się lekko, przypominając sobie, jak Lodowatka niemal codziennie chciała pokazać mu swoją siłę. –Jeśli to nie problem, mogłabyś mi opowiedzieć więcej o tej całej ceremonii mianowania na ucznia? – spytał z nadzieją w głosie. Chciał trochę wiedzieć przed tym ważnym wydarzeniem, jak ma się tam zachować, by nie zrobił sobie oraz matce wstydu. Skała kiwnęła tylko delikatnie głową na zgodę i głośno westchnęła.
- Cóż, jako kociak też lubiłam walki, aczkolwiek podchodziłam do tego na poważniej, no bo wiesz, im szybciej zaczniesz ćwiczyć, tym lepszy będziesz – stwierdziła, dumnie się prężąc. – No ale dobrze, powiem ci co i jak - zaczęła kotka - W dużym skrócie. Na początku przywódca klanu zwołuje zebranie i ogłasza w nim, że będą mianowani nowi uczniowie i każdy dostaje swojego mentora, którego potem powinien słuchać, jeśli chce w ogóle przysłużyć się w przyszłości klanowi. – Wzięła głęboki wdech, zastanawiając się nad czymś. - W sumie to tyle, sam zobaczysz, że będzie to bardzo wyjątkowe i super wydarzenie, chociaż zostanie wojownikiem to jest coś o wiele bardziej satysfakcjonującego! – W jej głosie liliowy wyczuł ogromną ekscytacje. Pragnął już mieć tę ceremonię za sobą, by dłużej się już nią nie przejmować i niepotrzebnie stresować.
- Dziękuję - odparł Mleczyk, starając się zapamiętać jak najwięcej rzeczy z jej odpowiedzi – Czyli nie ma sensu się tym zbyt bardzo zamartwiać? – upewnił się jej, na co wpierw czarna zareagowała zirytowanym westchnięciem.
- Oczywiście, że nie! – Skalny Szczyt szczerze uśmiechnęła się do kocurka – Mówię ci, będzie dobrze! Kto jak kto, ale ty masz duże szanse na zostanie naprawdę dobrym i silnym wojownikiem! – dodała mu otuchy. - Tylko musisz więcej ćwiczyć, nic za darmo mieć nie będziesz.
- Naprawdę tak myślisz? – Mleczyk ze zdziwienia otworzył pysk, słysząc słowa skierowane do niego. Nie mógł uwierzyć, iż prawdziwa wojowniczka właśnie podkłada w nim jakiekolwiek nadzieje. Z emocji zaczął energicznie wymachiwać ogonem w wszystkie strony. Skalny Szczyt tymi słowami dodała mu wiele pewności siebie i utwierdziła w przekonaniu, iż będzie on w przyszłości dobrym wojownikiem.
<Skalny Szczycie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz