*czasy uczniowskie*
- A ty masz kogoś na oku? - rzucił lekkim tonem lider, desperacko próbując zmienić temat.
Spojrzał w oczy wujka, najnormalniej na świecie. Pytanie w żaden sposób nie sprawiło, że ukazał na swoim pysku jakąkolwiek emocję. Nie miał w końcu nikogo, a pojęcie miłości było mu obce. Wątpił, że pytał o nie partnerskie zainteresowanie. Wiedział czemu to zresztą powiedział. Chciał wprawić go w zakłopotanie, aby poczuć się lepiej, aby zapomniał o tym co przed chwilą powiedział, a skupił się na własnych problemach.
- Nie - odpowiedział krótko, zwięźle i na temat. - Czyli... hm... jesteś od teraz moim wujkiem i ojczymem? To brzmi bardzo dziwnie, nie sądzisz?
Lider przełknął ślinę. Pewnie miał nadzieję na zostawienie tego tematu. On się jednak za bardzo dobrze bawił, aby teraz się wycofywać. A wujek wyglądał jakby jego zażenowanie osiągnęło maksimum.
- T-tak... - Przełknął ślinę, myśląc pewnie jak się wydostać z tej pułapki. - A twoja siostra?
Jego siostra? Ah... teraz wkraczali na jej temat. W sumie... mógł nieco zdradzić liderowi o miłosnych marzeniach Skalnej Łapy. Nawet jeśli się dowie, że wygaduję o tym na prawo i lewo, to jakoś nie martwił się jej fochem. Siostra miała w zwyczaju dużo miauczeć, a później milknąć, aby ponownie truć mu tyłek swoim potokiem słów.
- Ona... cóż... Idzie chyba w twoje dziwne fantazje wujku. Zakochała się w Płonącej Waśni - powiedział lekko, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie.
- Co?
Chyba to go nieco zatkało. Nikt przecież normalny, nie chciałby być z ta krzykaczką. Jednakże niezdrowa fascynacja siostry wojowniczką mówiła sama za siebie, nawet jeśli ta twierdziła, że ją tylko podziwia. Od podziwu do partnerstwa krótka droga.
- Dziwne prawda? - miauknął, wpatrując się uważnie w kocura i czekając na jego opinię w tej sprawie.
<Wujku-ojczymie Wróblowa Gwiazdo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz