Niezapominajkowa Łapa, gdy wróciła do Klanu Burzy nie obijała się, dlatego gdy znalazła Fiołkową Bryzą wskoczyła na nią.
— Fiołeczku jak tęskniłam za tobą! A ty za mną? Ach nie uwierzysz co się stało! Będąc w Klanie Klifu poznałam nowych znajomych i no swojego ojca! W ogóle wiesz, że mój braciszek ma dziewczynę? Sroczy Żar, miła kotka moja nowa przyjaciółka, chociaż na początku pomyliła mnie z Zlepkiem, w sumie jak każdy! No ja nie rozumiem, jak można nas mylić! Znaczy wyglądamy tak samo, ale ja jestem kotką i podobno Mokry twierdzi, że wyrosłam, ale czy ja wiem...— Oznajmiła liliowa koteczka, sama nie zdając sobie sprawy, że jej brat miał rację. Przez ten czas gdy jej nie było, gdzieś zgubiła się powoli ta puchata owca, a wyrastała przepiękna, seksowna kotka, która zwracała na siebie uwagę innych, chociaż jeszcze trochę jej brakowało, ale pewnie jeszcze księżyc i już zupełnie nie będzie przypominała starej siebie.
— Ja za tobą też tęskniłam słonko i cóż twój brat ma rację, już nie jesteś puchatym kurduplem, na pierwszy rzut oka cię nie poznałam. Chociaż twoje gadanie pomogło mi uświadomić, że to jednak ty. No naprawdę, że masz siłę tyle nawijać, to niesamowite — stwierdziła z delikatnym uśmiechem córka liderki Klanu Burzy.
— Och wcale dużo nie gadam! Po prostu teraz mówię tyle, bo jest tyle rzeczy do opowiedzenia! Ogólnie wiesz co, Klan Klifu jest dziwny, oni się boją tego swojego lidera, a to zwykły rudy dupek! Ustawiłam go tam do pionu, mówię ci, ogólnie miał czelność próbować mnie podrywać! To mu powiedziałam, że ma najpierw zerwać z swoją partnerką. Bo co on sobie myśli? Że jestem jakaś łatwa? To fakt może trochę go lubię, chociaż dalej to głupek! Ale w końcu nie będą jakąś jego opcją zapasową, nie mam czasu na takie bzdury! Ciekawe czy to zrozumiał, no cóż zobaczę jak znów ich odwiedzę. Bo tak planuję jeszcze to zrobić! Ale spokojnie, jak zwykle wrócę, więc nie musisz się martwić no i na razie zostanę w Klanie Burzy, wiesz tęskniłam za wami. A w ogóle co tam u ciebie? Dalej jesteś z tym Kręciołkiem?
— Niezapominajko, kochanie wolniej proszę...Ale cóż widzę, że naprawdę dorosłaś jak umiesz tak ustawić lidera do pionu — zaśmiała się cicho Fiołkowa Bryza.
— I tak, dalej jestem z Kręciołkiem. Nie rozumiem dlaczego miałabym z nim już nie być?
— Ach wiesz czasami po prostu koty się rozchodzą i tyle! Ale ten no cieszę się, że wy jesteście razem, ale muszę iść. Tak! Muszę iść bo obiecałam, obiecałam Mokremu, że się z nim spotkam i w ogóle, wiesz teraz po śmierci Szuwarka muszę przy nim być i ten to ja idę! — oznajmiła Niezapominajkowa Łapa i się podniosła z swojej mentorki, by po chwili udać się poza obóz. Była wściekła. W końcu co taki Zakręcony miał, czego ona nie miała? Dlatego będąc w lesie wydarła się.
— Głupi Zakręcony Nos czy inne Ucho! Ugh w ogóle co za beznadziejne imię! Fiołek powinna lubić mnie, w końcu jestem super, a nie jakiś głupi, głupi kocur!
— Zgadzam się moja pani, że jesteś super, chociaż byłabyś bardziej jakbyś nie znikała na tyle księżyców bez słowa — oznajmił Astera który od kilku księżyców przesiadywał w lesie licząc, że znów spotka młodą uczennicę. Dlatego gdy usłyszał jej głos, wyszedł z swojej kryjówki.
— As-Aster?! — Kocica spojrzała na niego zaskoczona, czując się głupio, że widział jej wybuch.
— We własnej osobie moja droga. A teraz może powiesz gdzie byłaś? Czekałem na ciebie w naszym miejscu, ale się nie pojawiłaś. Myślałem, że może ci coś wypadło, ale cóż jeden raz mogło, ale przez tyle księżyców? Na tych waszych patrolach też cię nie było. Więc powiesz mi co robiłaś i dlaczego przez ciebie się martwiłem?
— Huh? Martwiłeś się? Nie rozumiem o co, przecież jestem czadowa, poradzę sobie z wszystkim!
— Ta, jesteś czadowa, ale cóż lubię cię dlatego będę się o ciebie zawsze martwił. I wiesz to nie jest takie lubienie jak przyjaciół, ja cię kocham. Tylko błagam nie mów, że to rozumiesz. Tylko powiedz, że ty mnie też albo, że nie i masz dalej się wytłumaczyć gdzie byłaś.
— Ja...Ja byłam w Klanie Klifu u Zlepka, mojego brata...Powinnam ci powiedzieć, że mnie nie będzie, ale ten nie przemyślałam tego i nikomu nie mówiłam...Ale teraz już wróciłam! Przepraszam, że nie powiedziałam! — oznajmiła Niezapominajkowa Łapa, nie mając pojęcia co odpowiedzieć kocurowi na jego wyznanie. Lubiła go to fakt, bardzo mocno, ale bała się, że może go kiedykolwiek przez przypadek zranić, że będzie tak dziwnie jak Księżycowy Pył okazywać uczucia, ale postanowiła jednak zaryzykować.
— Ja...Ja ciebie też kocham Aster.
— Tak się cieszę! Zobaczysz moja pani, będę najlepszym partnerem jakiego świat widział.
— Cóż też tak myślę — oznajmiła cicho Niezapominajka i go delikatnie polizała.
Resztę dnia uczennica Klanu Burzy i wojownik Klanu Lisa spędzili na dość miły spędzeniu czasu.
~*~
Minęło kilka wschodów słońca od kiedy Niezapominajka wróciła do Klanu Burzy, zaczęła się spotykać z Asterem i poznała swoją matkę. Ale tego dnia miał być koniec jej "przygód", przynajmniej jako uczennicy.
Brzozowa Gwiazda zwołała zebranie kotów z klanów.
— Niezapominajkowa Łapo wystąp — oznajmiła z delikatnym uśmiechem, liliowa kotka poczuła jak szybko jej bije serce i podeszła do liderki.
— Ja, Brzoskwiniowa Gwiazda, przywódca Klanu Burzy, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tą uczennicę. Trenowała pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam ją wam jako kolejnego wojownika.
Niezapominajkowa Łapo, czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
— Przysięgam! — Oznajmiła młoda kotka, czując mega dumę i trochę satysfakcji, że została mianowana przed Wilczą Łapą, ale w końcu była starsza zasługiwała na to.
— Mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię wojownika. Niezapominajkowa Łapo, od tej pory będziesz znana jako Niezapominajkowy Szlak. Klan Gwiazdy cieni twój zapał i optymizm, oraz wita cię jako nowego wojownika Klanu Burzy — oznajmiła liderką Klanu Burzy i dotknęła pyszczkiem głowy Niezapominajki, a dotknęła jej bark.
Gdy koty skończyły wykrzykiwać nowe imię młodej wojowniczki ta podeszła do Fiołkowej Bryzy, korzystając, że ma jeszcze chwilę czasu przed czuwaniem.
— Ach Fiołeczku będzie mi brakowało naszych treningów, ale patrz teraz będę mogła spać koło ciebie! W ogóle podoba ci się moje imię? Bo ja uważam, że jest przecudowne, lepszego nie mogłam sobie wyobrazić!
<Fiołeczku?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz