— Co ty właściwie robisz? — zapytała Gasnąca, obserwując, jak jej siostra powolnym, ostrożnym krokiem zbliża się do maluchów.
— Idę pacnąć futrzaka — oznajmiła, jakby nigdy nic. Jej siostra zachichotała, słysząc to, jednak widząc, że Gorzka mnknie na przód i wcale nie żartuje, podeszła do niej.
— Nie możesz tak po prostu pacać innych kociąt — powiedziała, obracając łeb w jej kierunku. Gorzka wywróciła oczami.
— Czemu nie? To na pewno supermega fajne! — Po tych słowach, niewiele myśląc, dotknęła małą łapką drobniutkiej kuleczki i niemalże pisnęła z ekscytacji. Była taaaka miękka. Superowa! Pacnęła ją jeszcze raz. I jeszcze raz. — No weź, Gasnąca, pacnij sobie! Jest super miękka. To najmiększa istota, jakiej dotykałam.
Gasnąca spojrzała na nią, lekko zmieszana, po czym powoli wysunęła łapkę i dotknęła maluszka. Faktycznie było to bardzo miękkie futerko. Kociątko uśmiechnęło się i ponowiło próbę i teraz obie siostry tykały maleństwo, ku wielkiej uciesze. W pewnym momencie, gdy Gorzka ponownie to zrobiła, Perła poruszyła łebkiem, zdumiona.
— O ja cię — szepnęła do siostrzyczki czekoladowa — To żyje! Czaisz? Ale eekstra!
<Perła? Idk, sztucznie jakoś wyszło XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz