Uczennica Klanu Burzy lekko zmarszczyła swój nosek, słuchając tego co Lisia Gwiazda mówił. Cóż liliowa musiała przyznać, że czuła się dziwnie, gdy lider Klanu Klifu był tak blisko niej. Po chwili stwierdziła, że było to uczucie podobne do tego co miała w towarzystwie Astera, niby przyjemne, ale jednak lekko przerażające i mieszające bardzo, a to bardzo w rozumie. Ale to córka zastępcy Klanu Klifu postanowiła na razie zostawić i przemyśleć to wszystko w spokoju, gdy będzie sama.
— Jeśli tak uważasz, to najpierw z nią zerwij, a potem jak już zarywaj. Bo ja nie mam czasu na jakieś twoje słabe gierki — oznajmiła i spojrzała na niego dumnie jak jej ojciec, cicho prychając.
— Słucham?
— To co słyszałeś nie mam czasu na takie bzdury. Szczególnie, że pewnie się bawisz, tak jak się bawisz Lawendą. W końcu widać, że jej nie kochasz. Ale zastanawiam się czy w ogóle nic do niej nie czujesz, tak samo jak do dzieci?
— To...To nie twoja sprawa, ale jeśli musisz wiedzieć to jestem z nią tylko dlatego, by klan się nie odwrócił, a co do dzieci. Cóż jak już są to niech sobie żyją, nie przeszkadzają mi — oznajmił Lisia Gwiazda, a Niezapominajka zauważyła, że był lekko tym speszony.
— A teraz idź zawracaj komuś innego głowę, mam swoją robotę — mruknął rudzielec i zostawił córkę zastępcy Klanu Klifu samą.
~*~
Niezapominajkowa Łapa pożegnała się prawie już z każdym. Dlaczego z prawie każdym? Cóż tak się złożyło, że został jej jeszcze tylko lider Klanu Klifu.
Dlatego szukając go nie zwróciła w sumie uwagi na to czy jej wypada czy nie, tylko wbiła od razu do legowiska Lisiej Gwiazdy, który widząc ją cicho westchnął.
— Czego ty znowu chcesz?
— Czy ja muszę zawsze coś chcieć? A w ogóle nie przychodzę do ciebie bo chce coś głupku, po prostu przyszłam się pożegnać.
Wracam do domu, ale pewnie niedługo znów was odwiedzę, dlatego nie zakopuj żadnego trupa beze mnie — oznajmiła Niezapominajkowa Łapa i lekko zawstydzona liznęła delikatnie lidera w policzek.
— Huh co...Co ty wyrabiasz? — Zapytał zaskoczony rudzielec i lekko zmarszczył brwi.
— Naprawdę ogłuchłeś czy co? Mówiłam, że przyszłam się pożegnać. Więc to no cześć! — oznajmiła liliowa kotka i wybiegła z legowiska lidera.
~*~
Gdy Niezapominajkowa Łapa pożegnała się z swoimi nowymi znajomymi, Wschodzącą Falą, Lisią Gwiazdą oraz nawet z Martwym Cieniem i Księżycowym Pyłem wyruszyła z powrotem do Klanu Burzy.
Kotka tym razem to wszystko przemyślała i robiła przerwy, by jednak nie paść na swoją mordkę, tak jak gdy pojawiła się w Klanie Klifu.
Gdy dotarła na miejsce uśmiechnęła się ciesząc, że była już w domu, a gdy zobaczyła pewnego kocura, wręcz się na niego rzuciła, by mocno przytulić.
— Wow Mokry, to naprawdę ty?! Ale się zmieniłeś! Gdy odchodziłam byłeś jeszcze kupką futra, a teraz...Teraz wow!
— No trochę rzeczy się zmieniło...— Mruknął przybrany brat Niezapominajkowej Łapy, cieszył się, że jego siostra wreszcie wróciła, ale wiedział, że będzie musiał jej powiedzieć o Szuwarku.
— W ogóle gdzie byłaś? Martwiłem się i nie tylko ja.
— Ach przepraszam! Powinnam powiedzieć! Chociaż wiem, że wtedy pewnie byś poszedł ze mną, a to mogło być ryzykowne. Byłam u Zlepka! Wiesz w Klanie Klifu, poznałam super osoby i mojego ojca, chociaż chyba trochę ich irytowałam swoim gadaniem, szczególnie tego całego Liska. Ale cóż nie będę się zmieniać, bo chyba i tak mnie polubili, przynajmniej mam taką nadzieję! A co do tego Liska, cóż to niby to taki potężny pan lider, a poradziłam sobie z nim prawie w ogóle nie ruszając pazurami! A jak u was? Albo nie mów! Sama będę musiała to zobaczyć i zgadnąć co się stało! — oznajmiła uczennica Fiołkowej Bryzy i nie dając dojść do słowa bratu, wstała z niego i pobiegła do obozu zostawiając Mokrego z tyłu. Niestety nie mogła się dobrze rozejrzeć po klanie, bo od razu wchodząc do obozu została zaatakowana pytaniami, którymi bombardowała ją jej przyjaciółka, Cienista Łapa i nie dała jej odejść dopóki nie uzyskała odpowiedzi na swoje pytania.
~*~
Gdy Niezapominajkowa Łapa odpowiedziała na wszystkie męczące pytania Cienistej Łapy postanowiła dołączyć do swoich braci, niestety znalazła tylko Mokrego w legowisku wojowników.
— Hej braciszku już jestem cała twoja! W ogóle gratulacje zostanie wojownikiem, jestem z ciebie mega dumna! Ach! No i najważniejsze! Gdzie podziewa się nasz Szuwarek? W końcu nigdzie nie widziałem jego nadętej mordki, a chciałam go mocno wytulić, tęskniłam za nim!
<Mokry?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz