"Moja?... mała... cętkowana... koteczka?" Chyba nie...
- H-hę?! - Kozia Łapa niemalże krzyknął, wzdrygając się z zawstydzenia, gdy uświadomił sobie, o kim to mówił Lisia Gwiazda. Naprawdę aż tak to widać? Najpierw Zimorodkowa Łapa, a teraz jego mentor? Czy to znaczy, że Śnieżna Łapa też to widzi? Kózka zachwiał się delikatnie, a na pysku miał wypisane zażenowanie. Lisia Gwiazda niestety nawet nie krył rozbawienia swoim uczniem, co powodowało u Kozy jeszcze większą chęć zapadnięcia się pod ziemię.
- No, w każdym razie zrozumiałeś?- zapytał Lisia gwiazda, zobojętniając swój wyraz pyska.
- T-tak! - odkrzyknął Kozia Łapa, próbując zmniejszyć się do jak najmniejszych rozmiarów, co niestety było niemożliwe.
***
Gdy tylko rana Koziej Łapy zasklepiła się, tworząc długą bliznę na jego boku, Lisia Gwiazda znów rozpoczął treningi. Liliowy bicolor był jednak wciąż zmęczony po walce. Nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Wojna zawsze była, jest i będzie wielkim obciążeniem psychicznym dla wszystkich kotów biorących w niej udział. Chciał odpocząć od tego wszystkiego. Zaczynając od walk i wysiłku fizycznego, kończąc na relacjach z innymi kotami. Jednak nie mógł znaleźć chwili dla siebie, ponieważ lider wciąż wyciągał go na treningi, by jak najszybciej ukończyć ten żmudny proces. Po skończonej bitwie lider wydawał się bardzo zadowolony z podbicia klanu Wilka. Większość jego członków siedziała uwięzieni na własnych terenach, pod nadzorem Martwego Cienia i innych zaufanych wojowników. Część pokonanego klanu zbiegła i pochowała się jak szczury gdzieś w siedlisku dwunogów. Owszem, byli w potrzebie, jednak żeby uciekać się do tak haniebnego czynu! Przecież każdy wojownik zrzeka się wygodnego życia kota domowego, a ci uciekli do dwunogów! Czy to nadal zachowanie godne wojownika?
- Kozia Łapo! Skup się! - krzyknął lider do swojego ucznia, wytrącając go z rozmyślań.
- D-dobrze! - odkrzyknął kocur po chwilowym zawieszeniu się. Chociaż wojna z klanem Wilka już się skończyła, Lisia Gwiazda wciąż uczył swojego ucznia walczyć. Koza ciągle miał wrażenie, że Lis jest coraz bardziej nim zawiedziony. Rudy przywódca skoczył na ucznia, jednak ten nie zdążył zrobić uniku. Ostre pazury pręgowanego lidera rozcięły delikatnie jego policzek. Kropla krwi spłynęła powoli po jego pysku, dotarła do brody i skapnęła na ziemię. W pierwszej chwili Kózka nie wiedział, co się właściwie stało. Ranka nie bolała, jedynie piekła, jednak liliowy treminator wciąż zastanawiał się, czy Lis zrobił to specjalnie.
- He? - Kózka wydał z siebie cichy dźwięk zaskoczenia. Na sam widok jeżącego się rudego futra, Kózkę przeszły dreszcze. Oj, źle się zapowiadało.
< Lisia Gwiazdo? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz