Kózka był zdziwiony wyborem Lisiej Gwiazdy. Miał iść z nim do tak ważnego miejsca, jakim była Księżycowa Zatoczka? Kozia Łapa który sprawiał tyle zawodu rudemu kocurowi? Pomimo takich myśli, Koza czuł się wyróżniony, szczególnie, że Lis nie wybrał Baraniej Łapy. Liliowy kocur miał tylko nadzieję, że Baran nie odreaguje na nim. Oprócz doświadczenia które zdobędzie podczas wyprawy, bicolor znalazł kolejny wielki plus. Wśród wybranych uczniów znalazła się Śnieżka! Będzie miał okazję do porozmawiania z nią! Albo chociaż spędzenia z nią czasu. Zaraz po ogłoszeniu tego, Lisia Gwiazda dał znak do wymarszu, jednak przed samym wyjściem z obozu cała dziesiątka dostała od Sokolego Skrzydła i Lśniącego Słońca mieszankę ziół na wzmocnienie. Według Kozy nie smakowały najlepiej, jednak bez sprzeciwu połknął medykamenty, tak samo jak reszta. Wkrótce ekipa opuściła bezpieczny obóz klanu Klifu i skierowała się do Księżycowej Zatoczki.
Koziej Łapie strasznie się dłużyła podróż. Do tego robiło się coraz ciemniej, a co za tym idzie - straszniej. Z każdego krzaka przecież mógł wyskoczyć członek klanu Wilka albo samotnik i zaatakować grupę. Śnieżna Łapa szła za nim, więc postanowił nieco zwolnić, by zrównać swój krok z jej.
- Troszkę nudno, co? - zapytał cicho, nie chcąc się narazić na gniew lidera.
- Masz rację. - westchnęła równie niegłośno Śnieżka. - Ale chyba już niedaleko.
- Tak myślisz? - mruknął Kozia Łapa, wyglądając przed siebie. Kocurek w oddali dojrzał powalone drzewo. Czyli pewnie byli niedaleko przeprawy! Czyli tak jak mówiła Śnieżka, byli nie daleko!
Chwilę potem dotarli do Głębokiej Ścieżki. Schodzili wąwozem w dół i w dół, aż w końcu dotarli do niewielkiej plaży, która zamiast piasku miała szare kamienie. W tym z pozoru zwyczajnym miejscu było coś takiego niesamowitego i odmiennego od innych. Kózka zauważył, że Żurawinowa Łapa, Srocza Łapa i Zlepiona Łapa ziewają od czasu do czasu. Nie dziwił się im. Sam był okropnie zmęczony, ponieważ zwykle prawie wszyscy terminatorzy już spali. Chwilę potem Lisia Gwiazda bez słowa wszedł głębiej zatoczki. Kozia Łapa zaczął zastanawiać się, jaki sen od klanu Gwiazdy otrzyma lider. Słyszał, że takie sny nigdy nie są dosłowne. Ciekawe, co ten będzie oznaczał. A co jeśli Gwiezdny klan nie ześle rudzielcowi niczego?
Czekali już dłuższą chwilę. Żurawinek niemalże zasnął, czekając na lidera. Nagle poczuł przy sobie ciepło innego ciała. Obrócił się, nieco zaskoczony i ujrzał Śnieżną Łapę z zmrużonymi z zmęczenia oczami.
- Jak myślisz, długo jeszcze? - zapytała cichutko, delikatnie opierając się o Kozią Łapę. Kózka nie spodziewał się, że Śnieżka od tak do niego podejdzie, więc był równie nieprzygotowany na bliższy kontakt, jakim było opieranie się o niego. Jego mięśnie automatycznie się spięły, jednak był w stanie normalnie i płynnie wymówić parę słów. To oznaczało, że robił postępy!
- Nie wiem, ale pewnie niedługo będziemy wracać. - miauknął, wyglądając za rudą kitę lidera, próbując zignorować ulubioną koteczkę u boku. Po chwili spędzonej w ciszy, Lisia Gwiazda w końcu wrócił do reszty grupy. Kozia Łapa szturchnął nieco Śnieżkę, wstał, po czym podszedł do swojego mentora. Był okropnie ciekawy, co zobaczył w swoim śnie rudy kocur.
- Więc, co widziałeś? - zapytał liliowy kocurek, wpatrując się w czekoladowe oczy lidera.
< Lisia Gwiazdo? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz