Mroczna Wizja stała w cieniu obozu, wśród gęstych krzewów, czując na sobie wzrok innych kotów. Choć nie miała zamiaru opuszczać obozu, czuła, że jej serce wzywa ją ku miejscu, w którym pochowano Mroczną Gwiazdę. Choć zewnętrznie nic się nie zmieniało, w głębi duszy czuła, że zbliża się czas, by oddać hołd przywódcy, który prowadził ich kiedyś ku mrokowi, a teraz spoczywa w ziemi.
Nikomu nie ujawniając celu swojej wędrówki, wyszła z obozu i zaczęła podążać w stronę Ciernistego Drzewa. Miała wrażenie, że Sosnowa Gwiazda podąża za nią, ale kiedy nasłuchiwała, nikogo obok niej nie było. Kotka często miała wrażenie, że liderka Klanu Wilka wie więcej, niż mówi. Nic dziwnego, pomyślała. Jest przecież duchem.
Przyśpieszyła kroku. Planowała dotrzeć do ciał zmarłych zanim zapadną całkowite ciemności. Słabe światło znikającego słońca oświetlało ścieżkę, którą w ciszy przemierzała. Nie napotykając nikogo, dotarła na miejsce.
Obrzuciła wzrokiem Cierniste Drzewo, samotną, martwą roślinę. Jej gałęzie poskręcane były przez starość. Gałęzie pozbawione liści skierowane były ku górze, jakby w stronę srebrnej skóry. Czarna kotka miała wrażenie, jakby chciało schwytać którąś z gwiazd i ją zgnieść, wyssać z niej życie. Podeszła bliżej przedzierając się przez cierniste krzewy. Mgła, która zawsze ją intrygowała, zaczęła się już tworzyć. Jak zawsze, po zmroku. Wzięła głęboki wdech. Roślina, mimo, że była martwa, żyła resztkami sił wysysając krew od zbłąkanych. Tylko, że ona nie zawędrowała tu przypadkiem. Przyszła, aby dodać siłę Mrocznej Puszczy. Była gotowa.
- Wielki Mroczna Gwiazdo. Wspaniały liderze Klanu Wilka. Składam ci hołd... - zaczęła, recytując wpajaną jej do głowy formułkę przez rodziców. Nacięła pazurami swoją łapę i pozwoliła, aby jej krew obficie spływała na korzenie martwej rośliny. Miała wrażenie, jakby mgła otaczająca ją stawała się jeszcze gęstsza, ale chyba tylko tak jej się wydawało.
- Podarowuje ci moją krew, która jest esencją życia. Niech będzie dowodem mojej lojalności po wsze czasy. Chwała ci o panie... - wyznała, a następnie pochyliła łeb oddając cześć Mrocznej Gwieździe. Jeszcze kilka kropel krwi spłynęło po jej ciele karmiąc duchy, kiedy opuszczała mroczne miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz