Nocny Kwiat westchnęła.
- Sama nie wiem… Niektórzy są mili. Ale mam wrażenie, że nie do końca mi ufają. Nieważne, gdzie jestem, ciągle czuję się wyrzutkiem. Jakie to szczęście, że mam ciebie - Uśmiechnęła się i otarła o bark kotki, której tak wiele zawdzięczała.
- Na pewno jest mi tu dużo lepiej niż w Klanie Wilka i Betonowym Świecie. Tutaj nie muszę się martwić, czy jutro któraś z band mnie nie zabije - zażartowała.
- Ja też się bardzo cieszę, że tu jesteś!!! - zawołała radośnie - Klan Wilka cię nie dopadnie, nie musisz się o to bać. Najpierw będą mieli do czynienia ze mną - zagroziła z uśmiechem.
***
Nocny Kwiat coraz lepiej się czuła w Klanie Klifu. Koty już nie patrzyły na nią z taką nieufnością. Cały czas jednak musiała powiedzieć Srokoszowej Gwieździe co wie o Klanie Wilka i odkładała tę chwilę. Dziś była gotowa. Stanęła przed legowiskiem lidera, zastanawiając się, czy może wejść do środka. Po chwili przełamała swoją niepewność i wkroczyła do legowiska. Skłoniła się lekko. Nauczyła się pokory już dawno, w Klanie Wilka.
- Dzień dobry - przywitała się. - Przyszłam opowiedzieć o Klanie Wilka - powiedziała biorąc głęboki wdech. Lider spojrzał się na nią z zainteresowaniem.
- Słucham - powiedział.
- Jest to zły klan - zaczęła. - Czci Miejsce, gdzie Brak Gwiazd - powiedziała, a Srokoszowa Gwiazda drgnął.
- Cały Klan? - zapytał jak oparzony. Nocny Kwiat pokręciła głową.
- Na pewno nie - uśmiechnęła się - Ale była to Szakala Gwiazda i jej potomstwo. Mogę się mylić - tu urwała na chwilę - Ale zdaje mi się, że Szakala Gwiazda, jej dzieci i bliscy posiadali nacięcie na uchu. Wszystkie jej dzieci miały takie nacięcie, ona także. Takie same ma również Błękitna Gwiazda. Nie jestem pewna co to oznacza… - zakończyła.
Srokoszowa Gwiazda przez chwilę wpatrywał się w nią z zamyśleniem, wydając się ważyć swoje następne słowa.
- Dobrze, dziękuję, że mi o tym powiedziałaś. - Skinął głową. Wyraz jego pyska zmienił się nieznacznie. Wyglądał na bardziej zmartwionego, zestresowanego. – Nie rozpowiadaj tych informacji. Dla dobra Klanu Klifu. Niech to zostanie między nami – rozkazał, zniżając głos.
***
Siedziała obok Liściastego Futra w jej legowisku.
- To jest kocimiętka. - medyczka wskazała łapą na zioło. Nocny Kwiat z powagą pokiwała głową.
- Naucz mnie czegoś więcej - poprosiła.
<Liściaste Futro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz