— Czereśniowa Gałązko? — zawołała starsza cichym i zmęczonym głosem, nasłuchując. — Liściaste Futro? — dodała, nawołując drugiego medyka. Na słowa starszej Zaćmiona Łapa prędko się wychyliła, sprawnie podskakując do starszej.
— Och, witaj! Niestety, ale Czereśniowa Gałązka oraz Liściaste Futro musiały się udać na spotkanie z Srokoszową Gwiazdą… Za to siostra moja biega gdzieś po terenach i zbiera zioła — odparła medyczka, a Biała Zamieć skinęła głową ze zrozumieniem. Racja, medycy byli zajęci.
— Rozumiem… W takim razie, czy miałabyś coś na gorączkę..? Ostatnio mnie choroba wzięła i czułam się osłabiona. Byłam już u Czereśniowej Gałązki z tym, więc dała mi zioła na odporność zapobiegawczo, jednak teraz czuję się jeszcze gorzej! Możliwe, że to, co mi podała Czereśniowa Gałązka, zwyczajnie nie zadziałało — wytłumaczyła starsza kotka. Zaćmienie wsłuchiwała się w słowa biało-czarnej kotki, a następnie przytaknęła. Takie sytuacje nie były czymś rzadkim. Zioła nie zawsze zadziałają na zbliżającą się chorobę, szczególnie gdy kot jest już osłabiony.
— Jasna sprawa! Jednak nie jest to wina Czereśniowej Gałązki, a czasami tak się dzieje… Już Ci coś znajdę. Powinnam mieć odrobinę ogórecznika… — wymruczała cicho szylkretka, a następnie złapała ze skalnej półki roślinę o niebieskich kwiatkach oraz oderwała z niej kilka liści, które następnie podsunęła kotce. — Odrobinę ogórecznika powinno zadziałać. Weź to zioło i wróć do legowiska, aby odpocząć. W mgnieniu oka poczujesz się lepiej! — wytłumaczyła.
Biała Zamieć skinęła głową oraz postąpiła tak, jak młodsza jej kazała. Chwyciła podane jej zioło w pysk oraz opuściła legowisko medyków, rzucając krótkie pożegnanie w stronę Zaćmionej Łapy, co ta oczywiście przyjęła z ogromnym uśmiechem.
[Trening medyka; 317 słów]
Wyleczono: Biała Zamieć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz