– WSTAWAJ KŁAKUUU – krzyknęła mu nad uchem.
Co? Kto? Jak? Od razu się poderwał, kręcąc głową na prawo i lewo. Co? Co? Co? Zamrugał, odganiając sen.
- Pająk? - zapytał ziewając.
- Nie. To ja. Idziemy na trening.
- Och... Ale co tak wcześnie? - Przeciągnął się.
Chciał jeszcze pospać i dowiedzieć się czego ten pająk od niego chciał. Bo to zaczęło się tak. Był nad wielkim polem trawy. Wronia Łapa krakała i zmieniała się w wronę, a tłum kotów bił jej brawo, kiedy zjawił się ogromny pająk, który chciał mu coś przekazać. No i... obudziła go Tańcząca Pleśń. Tfu. Pieśń. Jak dla niego Pleśń bardziej pasowała kocicy. Oczywiście chodziło o brzmienie. Łatwiej się to wymawiało i w ogóle.
- Nic ci się nie stanie jak wstaniesz wcześniej, w drogę - Ruszyła przed siebie, korzystając ze swojej super mocy, niepatrzenia pod łapy.
Podziwiał ją za to. Kiedy on trzymał głowę w górze, prędzej by spadł ze skarpy niż zszedł z właściwej ścieżki.
- Co dzisiaj będziemy rooobić? - miauknął zainteresowany.
- Walczyć.
No. To lubił. Może w końcu uda mu się odgadnąć jak mentorka to robi, że zawsze z nim wygrywa. Kiedy znaleźli się na miejscu, kocica od razu zaatakowała. Szybko uniknął jej ciosu, szykując się na kolejny. Naprawdę była super! Znów odskok, znów i znów.
- Co tak uciekasz? Zaatakuj mnie!
- Aleee... Ja tu myślę! - miauknął.
W końcu chciał zrozumieć czemu kotka nie patrzy na niego, a w niebo.
- To myśl szybciej!
- Ał! - Został uderzony i opadł na ziemię.
- No dalej wstawaj! - Tańcząca Pieśń zaczęła go poganiać. Najwidoczniej brak skupienia ucznia mocną ją irytował.
- Mam pytanie. Dlaczego nie patrzysz na mnie, kiedy walczysz? Szczawiowy Liść mówił, że trzeba patrzeć na łapy przeciwnika, a ty patrzysz gdzieś w bok! Ja tak nie umiem! - westchnął. Tak bardzo chciał poznać jej sekret. Tak bardzo. - Jak działa ta twoja super moc? - Może teraz się tego dowie? Może był już wystarczająco duży, aby zadać to pytanie?
<Tańcząca Pieśń?>
Moją magiczną mocą jest podryw i Klan Gwiazd
OdpowiedzUsuń