-Przez chwile widziałam ciemność, zaraz potem znalazłam się na polanie,
była noc na niebie było pełno gwiazd. Nagle jedna z nich zaczęła
zmierzać w moją stronę i przybrała kształt kota. To Ona! To Lawendowy
Płatek! Pomyślałam, widząc niebieskawą kocicę.
- Czy ja? Ja umarłam? – Zapytałam, ponieważ było to, pierwsze, o czym
pomyślałam, zwłaszcza iż, nie pamiętałam jak… Jak się tu znalazłam, a
właściwie, co się działo wcześniej.
- Jasne, że nie mysi móżdżku. – Powiedziała Lawendowy Płatek. to nie jest zbyt w stylu gwiezdnych??
- Klany muszą być cztery. – Powiedziała, bardzo tajemniczo.
- Powiedz coś, czego nie wiem. – Odparłam żartobliwie.
- Ta wojna was zniszczy. – Powiedziała poważniej niż wcześniej. –
Musicie to zakończyć. – Powiedziała. Nagle wszystko zaczęło znikać, a ja
się obudziłam. Gdy otworzyłam oczy, byłam w swoim legowisku, siedziała
przy mnie liderka.
- Co… Się stało? – Zapytałam słabym głosem. Ostatnie co pamiętam, to ten sen.
- Zemdlałaś na zgromadzeniu. – Odpowiedziała, pomagając mi wstać. Och tak! Byłam na zgromadzeniu i rozmawiałam z Gradową Mordką.
-Miałam wizje. – Powiedziałam, lekko chwiejąc się, na słabych łapach. –
Widziałam Lawendowy Płatek, Powiedziała, że ta wojna nas zniszczy. –
Powiedziałam, poważnym tonem.
- Ach tak, dobrze, że mnie informujesz. jaki spokój, lol – Powiedziała, równie poważnie, jak ja.
– Milcząca Gwiazdo, podałabyś mi trochę maku? Głowa mnie boli. – Powiedziałam tonem równie słabym co wtedy gdy się obudziłam.
- Oczywiście. – Powiedziała i podała mi kilka ziarenek maku na liściu
bluszczu. Zlizałam mak z liścia, a zaraz potem, poszłam spać.
***
Gdy się obudziłam, czułam się, o wiele lepiej. Wstałam tym razem bez
pomocy. I tym razem, nie chwiejąc się, na moich łapach. Wyszłam z
legowiska, uznałam, iż czas nazbierać ziół. Wychodząc, wpadłam na
liderkę.
- Witaj Milcząca Gwiazdo. – Powiedziałam Teatralnie do Liderki.
- Witaj Burzowe Futro! – Odpowiedziała. – Wybierasz się nazbierać ziół? –
Zapytała mnie spokojnym głosem. Ja tylko pokiwałam głową twierdząco. –
Więc weź ze sobą Jakiegoś ucznia, może najlepiej Złocistą Łapę?
Zobaczymy jak, jej pójdzie. – Powiedziała spokojnym głosem. Potem obie
poszłyśmy w swoje strony. Gdy weszłam do legowiska uczniów była tam
tylko Złocista Łapa.
- Witaj Złocista Łapo! – Powiedziałam z wielkim entuzjazmem, do nowej uczennicy Klanu Wilka.
- Witam. – Powiedziała spokojnym tonem. – Coś się stało? – Zapytała mnie nieco zmartwiona.
- Nie, Nie… Milcząca Gwiazda powiedziała mi, bym zabrała cię, na zbieranie ziół. – Powiedziałam spokojnie.
- Dobrze. – Powiedziała kremowa koteczka, a następnie wstała. Wyszłyśmy z
legowiska uczniów, a wychodząc z obozu, wpadłyśmy na Borsuczego Gońca,
Lecz żadnej dyskusji nie było. Byłyśmy na granicy z klanem Burzy.
Przebywanie na tej granicy nie było rozsądne z mojej strony, ale miała
cichą, nadzieje, iż uda mi się porozmawiać z Gradową Mordką, Gdyż miałam
dziwne przeczucie, że go tu spotkam. Tym razem przeczucie mnie nie
myliło. Odrobinę w głąb terenu Klanu Burzy Zobaczyłam Gradową Mordkę i
jego ucznia Burzową Łapę Zbierających zioła.
- Gradowa Mordko! – Krzyknęłam do medyka wrogiego klanu. Gdy on mnie
dostrzegł, od razu podszedł, by się przywitać. – Złocista Łapo, chce
porozmawiać z Medykiem Klanu Burzy na osobności. – Złocista Łapa
posłusznie odeszła na bok, bym mogła porozmawiać z Gradową Mordką i jego
uczniem.
- Witaj, Burzowe Futro! – Powiedział Gad. – Czy coś się stało? – Zapytał mnie z niepokojem w głosie?
- Chciałam porozmawiać na temat ostatniego zgromadzenia.
<<Grad?>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz