Czarna Łapa spojrzał na starszą siostrę. O czym mógłby z nią porozmawiać? Nie do końca wiedział. Z jednej strony mógłby zwierzyć się jej z problemów czy uczuć, ale po co? Czy Spadający Liść by tak postąpił? Nie. Odwrócił wzrok kręcąc lekko łepkiem. Wierzbowe Serce westchnęła spoglądając przed siebie. Nie na to liczyła.
Szli w kompletnej ciszy zagłuszanej liśćmi szeleszczącymi pod ich łapami. Kocur ciągnął długie łapy po ziemi ze skwaszoną miną. Było zimno a on zamiast leżeć w cieple wyszedł na polowanie. Zdawał sobie sprawę z tego, że musi wspomóc klan, ale kompletnie mu się to nie uśmiechało.
- Więc...jak idzie ci trening ze Słonecznym Blaskiem?- w końcu odezwała się wojowniczka. Czarna Łapa zastrzygł uszami wlepiając swe oczy w łagodne oblicze kotki. Musiał odczekać chwilę aby zrozumieć, że odezwała się do niego.
- Oh bardzo dobrze, chyba.
- To wygadany kocur, prawda?- zaśmiała się Wierzbowe Serce odtrącając kupę liści sprzed łap.
- Tak, bardzo- odpowiedział Czarnuch a na jego pysk wszedł blady uśmiech- może potrzebuje kogoś takiego.
Wierzbowe Serce uśmiechnęła się i szturchnęła lekko brata w bark. Skoczyła do przodu a uczeń pobiegł za nią.
Już po chwili znaleźli się na polance. Czarna Łapa bardzo nie lubił tego miejsca, przypominało mu o śmierci siostry. Zmarkotniał wlepiając wzrok w dalekie urwisko spadające wprost do morza. Wierzbowe Serce poprosiła swojego brata o to by nie zbliżał się do niego. Kocur kiwnął głową i zabrał się za polowanie. Powąchał wilgotne powietrze w poszukiwaniu zapachu jakiejś zdobyczy. Nie mógł nic wyczuć. Długo snuł się bez celu po otwartej polanie póki nie złapał słabego zapachu zagubionej nornicy. Podążył za nim modląc się aby nie był złudny. Odnalazł małe stworzonko, siedziało na kamyczku ruszając małymi wąskami. Było w trakcie porannej higieny. Czarna Łapa był zmuszony ,,chamsko" ją przerwać. Przygotował się po czym wyskoczył do przodu. Już po chwili poczuł w pysku futerko małego zwierzątka. Podziękował Klanowi Gwiazd za udane łowy i skierował się w stronę z której przyszedł. Czekała już na niego Wierzbowe Serce trzymająca w pysku dwie myszki. Odłożyła je na ziemię i z uśmiechem powitała swojego brata.
- No, no! Udało ci się coś złapać, jestem dumna- pochwaliła go mrucząc cicho- to sztuka złapać coś w tak brzydką pogodę.
- Przestań, każdy to potrafi- odpowiedział uczeń z bladym uśmiechem- to tylko nornica.
- Tylko? Uratuje kogoś od głodu. Wracajmy już, robi się pochmurnie.
W połowie drogi do obozu Wierzbowe Serce zwiesiła wzrok na pysku młodszego brata. Zauważyła pełno małych blizn i jedną dużą przecinającą jego polik. Zatroskana zapytała:
- Czarna Łapo, co się stało, skąd masz te blizny?
- Te? Wiesz...nie jestem dość lubiany pośród uczniów- odpowiedział jej swym chłodnym tonem.
- Ktoś cię pobił?
- Bardziej ja ich.
Kotka kiwnęła głową z wyraźnym smutkiem wymalowanym na pysku. Uczeń zauważył to i poczuł się dość dziwnie. Jakby zabolał go żal starszej siostry.
- Hej, nie przejmuj się. Nic mi nie jest. Żyje i mam się...ok. Po prostu, nie każdy musi mnie kochać, prawda? Należy im się i tak.
- A co takiego robią?- zaciekawiła się wojowniczka rzucając mu spojrzenie swych pięknych, zielonych ślepi.
- No wiesz, wyzywają, ścigają, bezczeszczą dobre imię Mgiełki...takie tam, głupoty jak dla nich- westchnął kocur machając długim ogonem- nie mają pojęcia jak się czuje w takich sytuacjach.
<<Wierzbowe Serce? Gnioot, wybacz ;-;>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz