Młoda wojowniczka delikatnie zadrżała pod wpływem zimnego powiewu wiatru
Pory Nagich Drzew. Znów przyszła najgorsza pora roku. Najzimniejsza i
najbrutalniejsza ze wszystkich. Pora, która zabrała jej brata.
Potrząsnęła łebkiem, by oczyścić go ze zbędnych myśli. Musiała się
skupić i kontynuować patrol, a nie wspominać. Westchnęła i podążyła za
Łososiowym Pyskiem, z którym udała się na patrol, razem z Płonącym
Grzbietem i Zroszonym Nosem. Szybkim skokiem dogoniła koty, omal nie
wpadając w zaspę śniegu. Przypomniały jej się czasy, gdy była jeszcze
uczennicą i na treningu z mentorką wpadła w podobną zaspę. Nienawidziła
śniegu i wszystkiego, co z nim związane. Jednak nawet teraz nie wypadało
jej narzekać na biały puch, ponieważ to normalna kolej rzeczy. Po Porze
Opadających Liści przychodzi Pora Nagich Drzew, niosąca ze sobą śnieg, a
odchodząc zostawiająca masę wody i mokre futro, przez jego topnienie.
Nie mogła nic na to poradzić. Przez ten czas musi się pogodzić, że
ciągle ma mokre łapy i nieustanie wpada w zaspy i kałuże. Że też musi
być tak niezdarna!
- Jaskółczy Śpiewie!- zawołanie przez byłą mentorkę jakby obudziło
kotkę. Faktycznie zostawała w tyle. Mino, że nadal podążała za kotami,
to niestety znacznie wolniej niż jej towarzysze.
- Już idę!- odkrzyknęła i szybko dotarła do reszty patrolu.- Ja po prostu... Zamyśliłam się.
- Właśnie widzę- miauknęła rozbawiona kocica, jednak po chwili spoważniała.- Skup się na patrolu, bo w końcu się zgubisz.
- Oczywiście. Zgubię się na terenie własnego klanu. Zroszony Nosie,
chyba nie uważasz, że byłabym takim mysim móżdżkiem!- roześmiała się
Jaskółczy Śpiew, a po chwili dołączyła do niej jej starsza siostra. Co
jak co, ale te dwie kotki dogadywały się dobrze. Z wiekiem młodsza
szylkretka zaczęła dostrzegać, że łączą je nie tylko więzy krwi, ale
również przyjaźń. Przyjacielsko otarła się o bok Zroszonego Nosa, po
czym ruszyły dalej, kontynuując patrol.
~*~*~*~
Następnego dnia w obozie, kotka przekąsiła trochę zbyt chudego kosa i
zaczęła szukać wzrokiem swojej siostry, Popielatego Ogona. Dostrzegła ją
niedaleko stosu zwierzyny, kiedy akurat otarła się o bok byłego
mentora, mrucząc przy tym.
- Popiół!- zawołała w tym samym czasie szylkretowa, na co jej siostra
gwałtownie odskoczyła od zastępcy. Jaskółczy Śpiew uśmiechnęła się,
odsłaniając przy tym swoje zęby. Bura spojrzała niepewnie na siostrę i
zapytała:
- T-tak Jaskółczy Śpiewie?
- Chciałam zaprosić cię na wspólne polowanie, ale chyba jesteś zajęta-
posłała kotce złośliwy uśmiech, po czym znów zamieniła go na serdeczny.-
Wyglądacie razem tak pięknie... - dodała rozmarzona, za to jej siostra
byłaby czerwona, gdyby koty mogły się rumienić.
- W-właściwie nie jestem zajęta. Co prawda byłam przed chwilą na
polowaniu i właśnie żegnałam się z Borsuczym Gońcem...-tu przerwała na
chwilę i rzuciła spojrzenie na zastępcę, po czym znów utkwiła je w
siostrze.-...ale z chęcią udam się na nie ponownie. W końcu świeżej
zdobyczy nigdy za mało, szczególnie w Porę Nagich Drzew.
- To świetnie!- zamruczała Jaskółczy Śpiew. Po zjedzonym posiłku, przez
Popielaty Ogon, wyszły z obozu w poszukiwaniu zdobyczy. Szylkretowa
przed zaproszeniem siostry na polowanie, spojrzała jeszcze na stosik
świeżej zwierzyny i ze smutkiem stwierdziła, że jest zatrważająco mały.
Pokręciła łebkiem z dezaprobatą, po czym do jej uszu doszedł dźwięk
czegoś małego, przemieszczającego się w śniegu. Natychmiast
zlokalizowała istotkę i opadła do przysiadu. W odpowiednim momencie
skoczyła i zabiła chudą mysz. Przykryła ją lekką warstwą śniegu i
zwróciła się w stronę burej. Wtem przed oczami pojawił jej się obraz jej
siostry, wtulonej w Borsuczego Gońca. Mimo że Popielaty Ogon nie
przyznawała się do tego otwarcie, to widać było, że jest coś więcej
między nią a zastępcą. Na wspomnienie czułości, z jaką obchodzą się ze
sobą te dwa koty, Jaskółczy Śpiew poczuła lekkie ukłucie zazdrości.
Również pragnęła znaleźć kogoś, kto będzie dla niej równie ważny i kogo
będzie mogła nazywać partnerem. Westchnęła i razem z siostrą ruszyły
dalej.
<Popielaty Ogonie?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Sprawa znikających kotów w klanie nadal oficjalnie nie została wyjaśniona. Zaginął jeden ze starszych, Tropiący Szlak, natomiast Piaszczysta Zamieć prawdopodobnie został napadnięty przez samotników. Chodzą plotki, że mogą być oni połączeni z niedawno wygnanym Czarną Łapą. Również główny medyk, przez niewyjaśnioną sprawę został oddalony od swoich obowiązków, większość spraw powierzając w łapy swojej uczennicy. Gdyby tego było mało, w tych napiętych czasach do obozu została przyprowadzona zdezorientowana i dość pokiereszowana pieszczoszka, a przynajmniej tak została przedstawiona klanowi. Czy jej pojawienie się w klanie, nie wzmocni już i tak od dawna panującego w nim napięcia?W Klanie Klifu
Niedźwiedzia Siła i Aksamitna Chmurka przepadli jak kamień w wodę! Ostatnio widziano ich wychodzących z obozu w towarzystwie Srokoszowej Gwiazdy, kierujących się w nieznaną stronę. Lider powrócił jednak bez ich dwójki, ogłaszając wszystkim, że okazali się zdrajcami i zbiegli. Nie są już mile widziani na terenach Klanu Klifu. Srokosz nie wytłumaczył co dokładnie się tam stało i nie zamierza tego robić. Wkrótce po tym wydarzeniu, podczas zgromadzenia, z klanu ucieka Księżycowy Blask - jedna z córek zbiegłej dwójki.W Klanie Nocy
Srocza Gwiazda wprowadza władzę dziedziczną, a także "rodzinę królewską". Po ciężkim porodzie córki i śmierci jednej z nowonarodzonych wnuczek, Srocza Gwiazda znika na całą noc, wracając dopiero następnego poranka, wraz z kontrowersyjnymi wieściami. Aby zabezpieczyć przyszłe kocięta przed podzieleniem losu Łabędź, ogłasza rolę Piastunki, a zaszczytu otrzymania tego miana dostępuje Kotewkowa Łapa, obecnie zwana Kotewkowym Powiewem. Podczas tego samego zebrania ogłasza także, że każdy kolejny lider Klanu Nocy będzie musiał pochodzić z jej rodu, przeprowadza ceremonię, podczas której ona i jej rodzina otrzymują krwisty symbol kwitnącej lilii wodnej na czole - znak władzy i odrodzenia.Nie wszystkim jednak ta decyzja się spodobała, a to, jakie efekty to przyniesie, Klan Nocy może się dowiedzieć szybciej niż ktokolwiek by tego chciał.
Zaginęły dwie kotki - Cedrowa Rozwaga, a jakiś czas później Kaczy Krok. Patrole nadal często odwiedzają okolice, gdzie ostatnio były widziane, jednak bezskutecznie
W Klanie Wilka
klan znalazł się w wyjątkowo ciężkiej sytuacji niespodziewanie tracąc liderkę, Szakalą Gwiazdę. Jej śmierć pociągnęła za sobą również losy Gęsiego Wrzasku jak i kilku innych wojowników i uczniów Klanu Wilka, a jej zastępca, Błękitna Gwiazda, intensywnie stara się obmyślić nowa strategię działania i sposobu na odbudowanie świetności klanu. Niestety, nie wszyscy są zadowoleni z wyboru nowego zastępcy, którym została Wieczorna Mara.Oskarżona o niedopełnienie swoich obowiązków i przyczynienie się do śmierci kociąt samego lidera, Wilczej Łapy i Cisowej Łapy, Kunia Norka stała się więzieniem własnego klanu.
W Owocowym Lesie
Zapanował chaos. Rozpoczął się wraz ze zniknęciem jednej z córek lidera, co poskutkowało jego nerwową reakcją i wyżywaniem się na swoich podwładnych. Sprawy jednak wymknęły się spod całkowitej kontroli dopiero w momencie, w którym… zniknął sam przywódca! Nikt nie wie co się stało ani gdzie aktualnie przebywa. Nie znaleziono żadnego tropu.Sytuację pogarsza fakt, że obaj zastępcy zupełnie nie mogą się dogadać w kwestii tego, kto powinien teraz rządzić, spierając się ze sobą w niemal każdym aspekcie. Część Owocniaków twierdzi, że nowy lider powinien zostać wybrany poprzez głosowanie, inni stanowczo potępiają takie pomysły, zwracając uwagę na to, że taka procedura może dopiero nastąpić po bezdyskusyjnej rezygnacji poprzedniego lidera lub jego śmierci. Plotki na temat możliwej przyczyny jego zniknięcia z każdym dniem tylko przybierają na sile. Napiętą atmosferę można wręcz wyczuć w powietrzu.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(dwa wolne miejsca!)
Miot w Klanie Burzy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz