- Nie będą nas szukać z dwóch powodów. – Odparł poirytowany kolega, a może był on moim przyjacielem? E tam…
- A jakie to powody? – Zapytałam kociaka i usiadłam obok, a raczej przednim.
- Po pierwsze, jestem zbyt świetny, by mnie szukać, już ci to mówiłem. – Powiedział, a jego ton wskazywał, że nadal jest trochę obrażony.
- A po drugie? - Zapytałam zaciekawiona. Za to kociak, zrobił zdziwioną minkę.
- Jakie drugie? – Zapytał zdziwiony kociak.
- No… mówiłeś, że są dwa powody. – Upierałam się przy swoim zdaniu. – Nieważne... A tak właściwie to, kto mógł nas gonić? – Zapytałam cichym głosem i rozejrzałam się po lesie.
- No, to był kot. – Powiedział, a jego odpowiedź, była mocno wymijająca.
- Tyle to ja wiem geniuszu. – Powiedziałam, sarkastycznie do kociaka. – Ale czy widziałeś jakieś szczegóły?
<<Srebro? Sorry że tak długo ale wcześniej nie mogłam>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz