Klon zrobiła jak jej kazano. Nie miała większego wyboru, w końcu nie miała siły samodzielnie wstać. Nawet gdyby dała radę – co by jej to dało? Nie wiedziała gdzie dokładnie jest. Więc czekała. I tak czekając na pomoc, rozmyślała, co wydarzyło się w jej życiu. Od narodzin w ciepłym domu, po sklep i nowych, tym razem okropnych dwunogów. I o tym, że ją wyrzucili na drodze, a potem wpadła do rzeki i jakimś cudem znalazła się na plaży. Teraz znalazł ją ten miły czarny kocur. Zastanawiała się gdzie też ją życie poprowadzi. W akompaniamencie kropel deszczu obijających się klif oraz szumu fal oddała się marzeniom. Prawie zapomniała o głodzie i mrozie jakie jej doskwierały. Z krainy marzeń wyrwał ją jednak dźwięk łap biegnących przez plażę.
- Tam leży! – usłyszała głos czarnego kocura. Towarzyszyła mu czarno-biała kotka. Z początku wyglądała na zmartwioną, ale po chwili wydało się, że się uspokoiła.
- Nie ma co się martwić Czarna Łapo. O ile nie zrobiła sobie krzywdy w rzece, a na to nie wygląda, jedyne co jej grozi to niewielkie przeziębienie. – „więc imię mojego wybawcy to Czarna Łapa” pomyślała Klon.
- Kamień z serca. – Czarna Łapa widocznie się uspokoił.
- Teraz trzeba zabrać ją do obozu. Dam jej rozgrzewające zioła i coś do jedzenia. Potem zobaczymy co się z nią zrobi. Na razie trafi do mojej jamy, na kilka wschodów słońca.
- Ekhem… - Klon chrząknęła na znak, że też chciałaby coś zrozumieć.
- Oh! Przepraszam. Jesteś Klon, tak? Ja nazywam się Fenkułowe Serce, a to Czarna Łapa. – kotka uśmiechnęła się do Klon w opiekuńczy sposób.
- Jak ty się tu znalazłaś koteczko? Musisz nam opowiedzieć jak będziemy w drodze do obozu, ale teraz trzeba ci pomóc wstać.
Koty wspólnie podniosły brązową kotkę do góry.
- Teraz już nie trzeba. Poradzę sobie. – Klon zdołała już trochę odpocząć i zdecydowała, że na miejsce, gdziekolwiek to było, dojdzie sama.
* * *
W drodze do obozu Fenkułowe Serce prowadziła, podczas gdy Czarna Łapa szedł zaraz za Klonem, jakby miała się za chwile rozpaść na milion kawałków. W między czasie, tak jak zapowiedziała łaciata, Klon opowiedziała swoją historię. Oba starsze koty wyglądały na zaskoczone taką ilością złych zdarzeń w krótkim życiu kotki, jednak nic nie powiedziały. „Może to nie pierwszy raz kiedy spotykają kota z taką historią?” pomyślała Klon. Gdy dotarli do obozu, złotooka kotka nie mogła być bardziej zaskoczona faktem, że jest tu masa innych kotów. Oni zresztą też nie wyglądały jakby goście byli tu na porządku dziennym. Jedni patrzyli na nią ze zdziwieniem, inni z zaciekawieniem, a jeszcze inni – z pogardą. Ilość oczu skierowanych na trójkę była co najmniej niekomfortowa. W końcu dotarli do jakiejś jamy. Złote oczy klon wyglądały jakby ujrzała namacalną magię.
- To jama medyka, Klon. – Fenkułowe Serce spojrzała na zaczarowaną kotkę, która strasznie się podekscytowała.
- Możesz już iść, Czarna Łapo. – łaciata kotka spojrzała na kocura w taki sposób, by zrozumiał, że to nie była tylko prośba, a raczej polecenie.
- Dobrze, zaraz - Czarna Łapa patrzył jak Klon wchodzi do jamy medyczki, a następnie skierował się w kierunku własnej. Musiał sobie wszystko przemyśleć.
<Czarna Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Burzy!
(dwa wolne miejsca!)
Znajdki w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz