Klan Wilka długo, wręcz nieskończenie długo, piął się w górę, a za nim Szakali Szał, która nie miała zamiaru opuszczać treningu wojowników chociażby na pięć sekund pomimo zajmowanej obecnie pozycji. Czy kochała walki, krwawe starcia odbierające życia? Mało powiedziane - wręcz wielbiła zatapiać kły w ofierze, nawet jeżeli pochodziła z tego samego klanu, jakkolwiek szalenie to nie brzmiało. Szybujące pazury, pryskająca posoka, zwalniający oddech; ona potrzebowała dawki adrenaliny, by żyć, by obudzić dzikie zwierzę ukryte gdzieś pomiędzy pompującym sercem, a szeptami umysłu. Czasami złotawa czuła się martwa jak w stanie letargu spowodowanego przez chorobę mózgu, i to właśnie bitwy dodawały jej ducha, aby móc następnie podjąć dalsze kroki tajemnego spisku; podpunkty planu ułożonego w środku ciała. Ten zarys, forma, już przyjmowała kształt niebezpieczeństwa czekającego na zdobycz. A kim lub czym miał być łup? Nikt tego do końca nie wiedział, nawet zastępczyni. Pewny jednak pozostawał fakt, że należało ugotować dwie pieczenie na jednym ogniu, ażeby zapewnić sobie niezaprzeczalny sukces. Zwiększyć bezpieczeństwo, poszerzać horyzonty dla Wilczaków.
Lecz co oddalone, pozostawało poza priorytetem - a co czepiało się ogona, trzeba było ustawić na pierwszym miejscu. Jedna z kulek złotawej kocicy, Jutrzenka, wepchnęła się w puch, nie mając zamiaru rozluźnić uchwytu wokół rodzicielki jakby zaraz coś miało wyskoczyć z krzaków, by ją pożreć. Zastępczyni wywinęła oczami, po czym puściła z pyska wydech trwający dłużej niż dziesięć sekund. Ta maleńka kotka potrafiła ją wkurzać. Chociażby zachowaniem, które się nie rozwijało w żadną pozytywną stronę, co niezwykle martwiło prawą łapę przywódczyni chodzącą wśród futrzastego tłumu.
— Czemu nie jesteś w żłobku, moja droga? — wymruczała łagodnie, lecz z nutą niezadowolenia — Będąc ciągle w śniegu, zamarzniesz i się przeziębisz, a ja nie mogę wiecznie dawać ci ziół, bo wreszcie zabraknie ich dla innych od twoich dziwactw i głupoty. Nie tylko ty potrzebujesz lekarstw. Starsi też chorują: wojownicy, uczniowie... nawet twoja babcia, Stokrotkowa Gwiazda.
Jutrzenka wydawała się być bądź co bądź przestraszona słowami matki, aczkolwiek dalej jej nie puszczała, wlepiając pistacjowe oczka w pręgowany ogon. Słodkie, malutkie stworzonko. Szakali Szał tylko westchnęła po raz drugi i zaniosła je spokojnie do żłobka, tam gdzie być powinna od samego początku; wśród rodzeństwa. Postawiła burą obok Świtu.
— Z tobą zawsze są problemy. — rzuciła — Albo ciągle płaczesz, albo ktoś narzeka, że rozkleiłaś się na środku obozu. Jak ty masz zamiar funkcjonować, Jutrzenko? — zapytała, otulając małą ogonem — Niedługo zostaniesz uczniem i będą czekać na ciebie zgromadzenia, a zgromadzenia to miejsca, w których wręcz roi się od kotów. Nie wszyscy są tak wyrozumiali jak w Klanie Wilka. Z resztą nie mogę cię wiecznie bronić. Kiedyś musisz dorosnąć i stanąć na łapach, by chronić własną pozycję, rozumiesz? W przeciwnym razie czeka cię odczulanie naszej świętej pamięci Irgowego Nektaru; co prawda niezbyt przyjemne doświadczenie, lecz raczej skuteczne w twoim przypadku.
Złotawa persona ziewnęła nerwowo, ukazując rząd wybielonych kłów. Czy ona będzie w stanie dołączyć do kultu, zważywszy na strach, który zaciskał młodej gardło? Szakal wolała, ażeby kotka wyrosła na kogoś, na kogo można liczyć - na zabójczynię zdolną do służby Mrocznej Puszczy. Tym bardziej, że sekta musiała się rozrosnąć i zdominować gwiezdniaków za pomocą eksterminacji; śmierci, która pojawia się tak szybko jak znika.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Wojna z Klanem Wilka i samotniczkami zakończyła się upokarzającą porażką. Klan Klifu stracił wielu wojowników – Miedziany Kieł, Jerzykową Werwę, Złotą Drogę oraz przywódczynię, Liściastą Gwiazdę. Nie obyło się również bez poważnych ran bitewnych, które odnieśli Źródlana Łuna, Promieniste Słońce i Jastrzębi Zew. Klan Wilka zajął teren Czarnych Gniazd i otaczającego je lasku, dołączając go do swojego terytorium. Klan Klifu z podkulonym ogonem wrócił do obozu, by pochować zmarłych, opatrzeć swoje rany i pogodzić się z gorzką świadomością zdrady – zarówno tej ze strony samotniczek, które obiecywały im sojusz, jak i członkini własnego Klanu, zabójczyni Zagubionego Obuwika i Melodyjnego Trelu, Zielonego Wzgórza. Klifiakom pozostaje czekać na decyzje ich nowego przywódcy, Judaszowcowej Gwiazdy. Kogo kocur mianuje swoim zastępcą? Co postanowi zrobić z Jagienką i Zielonym Wzgórzem, której bezpieczeństwa bez przerwy pilnuje Bożodrzewny Kaprys, gotowa rzucić się na każdego, kto podejdzie zbyt blisko?W Klanie Nocy
Ostatni czas nie okazał się zbyt łaskawy dla Nocniaków. Poza nowo odkrytymi terenami, którym wielu pozwoliły zapomnieć nieco o krwawej wojnie z samotnikami, przodkowie nie pobłogosławili ich niemalże niczym więcej. Niedługo bowiem po zakończeniu eksploracji tajemniczego obszaru, doszło do tragedii — Mątwia Łapa, jedna z księżniczek, padła ofiarą morderstwa, którego sprawcy jak na razie nie odkryto. Pośmiertnie została odznaczona za swoje zasługi, otrzymując miano Mątwiego Marzenia. Nie złagodziło to jednak bólu jej bliskich po stracie młodej kotki. Nie mieli zresztą czasu uporać się z żałobą, bo zaledwie kilka wschodów słońca po tym przykrym wydarzeniu, doszło do prawdziwej katastrofy — powodzi. Dotąd zaufany żywioł odwrócił się przeciw Klanowi Nocy, porywając ze sobą życie i zdrowie niejednego kota, jakby odbierając zapłatę za księżyce swej dobroci, którą się z nimi dzielił. Po poległych pozostały jedynie szczątki i pojedyncze pamiątki, których nie zdołały porwać fale przed obniżeniem się poziomu wód, w konsekwencji czego następnego ranka udało się trafić na wiele przykrych znalezisk. Pomimo ciężkiej, ponurej atmosfery żałoby, wpływającej na niemalże wszystkich Nocniaków, normalne życie musiało dalej toczyć się swoim naturalnym rytmem.Przeniesiono się więc do tymczasowego schronienia w lesie, gdzie uzupełniono zniszczone przez potop zapasy ziół oraz zwierzyny i zregenerowano siły. Następnie rozpoczęła się odbudowa poprzedniego obozu, która poszła dość sprawnie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i samozaparciu członków klanu — w pracach renowacyjnych pomagał bowiem niemalże każdy, od małego kocięcia aż po członków starszyzny. W konsekwencji tego, miejsce to podniosło się z ruin i wróciło do swojej dawnej świetności. Wciąż jednak pewne pozostałości katastrofy przypominają o niej Nocniakom, naruszając ich poczucie bezpieczeństwa. Zwłaszcza z krążącymi wśród kotów pogłoskami o tym, że powódź, która ich nawiedziła, nie była czymś przypadkowym — a zemstą rozchwianego żywiołu, mszczącego się na nich za śmierć członkini rodu. W obozie więc wciąż panuje niepokój, a nawet najmniejszy szmer sprawia, że każdy z wojowników machinalnie stroszy futro i wzmaga skupienie, obawiając się kolejnego zagrożenia.
W Klanie Wilka
Ostatnio dzieje się całkiem sporo – jedną z ważniejszych rzeczy jest konflikt z Klanem Klifu, powstały wskutek nieporozumienia. Wszystko przez samotniczkę imieniem Terpsychora, która przez swoją chęć zemsty, wywołała wojnę między dwoma przynależnościami. Nie trwała ona długo, ale z całą pewnością zostawiła w sercach przywódców dużo goryczy i niesmaku. Wszystko wskazuje na to, że następne zgromadzenie będzie bardzo nerwowe, pełne nieporozumień i negatywnych emocji. Mimo tego Klan Wilka wyszedł z tego starcia zwycięsko – odebrali Klifiakom kilka kotów, łącznie z ich przywódczynią, a także zajęli część ich terytorium w okolicy Czarnych Gniazd.Jednak w samym Klanie Wilka również pojawiły się problemy. Pewnego dnia z obozu wyszli cali i zdrowi Zabłąkany Omen i jego uczennica Kocankowa Łapa. Wrócili jednak mocno poobijani, a z zeznań złożonych przez srebrnego kocura, wynika, że to młoda szylkretka była wszystkiemu winna. Za karę została wpędzona do izolatki, gdzie spędziła kilka dni wraz ze swoją matką, która umieszczona została tam już wcześniej. Podczas jej zamknięcia, Zabłąkany Omen zmarł, lecz jego śmierć nie była bezpośrednio powiązana z atakiem uczennicy – co jednak nie powstrzymało największych plotkarzy od robienia swojego. W obozie szepczą, że Kocankowa Łapa przynosi pecha i nieszczęście. Jej drugi mentor, wybrany po srebrnym kocurze, stracił wzrok podczas wojny, co tylko podsyca te domysły. Na szczęście nie wszystko, co dzieje się w klanie jest złe. Ostatnio do ich żłobka zawitała samotniczka Barczatka, która urodziła Wilczakom córeczkę o imieniu Trop – a trzy księżyce później narodził się także Tygrysek (Oba kociaki są do adopcji!).
W Owocowym Lesie
Dla owocniaków nadszedł trudny okres. Wszystko zaczęło się od śmierci wiekowej szamanki Świergot i jej partnerki, zastępczyni Gruszki. Za nią pociągnęły się śmierci liderki, rozpacz i tęsknota, które pociągnęła za sobą najmłodszą medyczkę, by skończyć na wybuchu epidemii zielonego kaszlu. Zmarło wiele kotów, jeszcze więcej wciąż walczy z chorobą, a pora nagich drzew tylko potęguje kryzys. Jeden z patroli miał niesamowite szczęście – natrafił na grupę wędrownych uzdrowicieli. Natychmiast wyraziła ona chęć pomocy. Derwisz, Jaskier i Jeżogłówka zostali tymczasowo przyjęci w progi Owocowego Lasu. Zamieszkują Upadłą Gwiazdę i dzielą się z tubylcami ziołami, pomocą, jak i również ciekawą wiedzą.W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot u Samotników!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Burzy!
(dwa wolne miejsca!)
Miot w Klanie Klifu!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Owocowym Lesie!
(dwa wolne miejsca!)
24 sierpnia 2023
Od Szakalego Szału (Szakalej Gwiazdy) CD. Jutrzenki
<Jutrzenko kochana?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz