Księżycowy Pył cicho westchnął słysząc słowa swojego partnera. Martwiły go sny Lśniącego, ale starał się tego po sobie nie pokazywać.
— Lis, jak Lis, żyje w przekonaniu, że jest niepokonany. I cóż niestety podejrzewam, że jego przekonania w końcu doprowadzą do ruiny Klanu Klifu, a ja tego nie mogę zmienić. Ten dzieciak od dawna przestał mnie słuchać, chyba za dużo mu pozwalałem...— oznajmił cicho młodszy z kocurów. Czasami miał chęć zaproponować Lśniącemu Słońcu, by uciekli z Klanu Klifu, ale wiedział, że nie mogą tego zrobić, w końcu mieli tutaj swoich bliskich, którzy ich potrzebowali, nawet Lisia Gwiazda potrzebował swojego przybranego ojca, chociaż udawał, że nie.
Czarno-biały kocur cicho westchnął i przybliżył się bardziej do swojego partnera, zasypiając, przy nim czuł się bezpieczny, chociaż teraz to on jakby co musiał bronić swojego swojego medyka.
~*~
Po wojnie z Klanem Nocy, Księżycowy Pył czuł się okropnie z świadomością, że musiał porwać dzieci tej małej kotki i skazać je na życie w Klanie Klifu, syn Czereśni miał nadzieję, że po jakimś czasie jednak kociaki wrócą do swoich rodziców. I pewnie czarno-biały kocur żył by tylko tymi myślami jakby nie Niezapominajkowy Szlak, która wróciła do Klanu Klifu z jego wnuczką ( którą pokochał od razu, chociaż Lśniący jej zbytnio nie lubił i mówił, że po takich rodzicach nie wyrośnie z niej nic dobrego) oraz z innymi kotami, między którymi znajdował się kociak o imieniu Kopciuszek.
Kociak ten według Księżycowego Pyłu był strasznie dziwny, mówił, że jest kotką chociaż wyglądał jak kocur no i od razu przyczepił się do niego i Lśniącego Słońca uznając ich za rodziców, a dokładnie to zastępcę Klanu Klifu uznał za mamusię, bo według niego był on piękną kotką, a medyka za tatusia.
Lśniące Słońce tak jak cały Klan Klifu miał z tego niezłą polewkę, gdy natomiast Księżyców Pył chodził wkurzony i mruczał pod nosem, że nie jest kotką. Ale po jakimś czasie syn Czereśni przyzwyczaił się do tego i pokochał Kopciuszka jak własne dziecko, ciesząc się, że może je wychowywać z swoim ukochanym. Niestety nie wiedział, że to niedługo miało się zmienić, a jego poukładane życie znów miało się rozpaść na milion kawałków.
~*~
Księżycowy Pył nie mógł uwierzyć w to co widział, w końcu jeszcze wczoraj jak się kładli było wszystko w porządku, a teraz, teraz Lśniące Słońce nie żył.
— Nie...Nie to niemożliwe, on żyje...Zaraz wstanie to pomyłka!
— Księżycowy Pyle też bym tego chciał, ale niestety on odszedł — stwierdził cicho Sokole Skrzydło, widząc jak zastępca Klanu Klifu uporczywie dotyka swojego zmarłego partnera przy tym płacząc.
— Nie! Nie! On musi żyć! Musi! To niemożliwe... Niemożliwe...Ja...Ja muszę iść...Ja...— Czarno-biały kocur odsunął się od ciała byłego medyka Klanu Klifu, by po chwili udać się na plażę, nie patrząc się na nikogo. Nie mógł w to uwierzyć, czuł się jakby stracił połowę siebie i nigdy nie miał jej już odzyskać. Czuł, że najchętniej teraz również by chciał umrzeć, zniknąć na zawsze nie czując więcej tego rozdzierającego serce bólu.
Syn Czereśni położył się na piasku i płacząc wspominał wszystkie chwile z Lśniącym Słońcem. Pamiętał gdy ten pomylił go z kotką, jak się wciąż się kłócili o wszystko, a Księżyc robił mu na złość, ale w końcu po jakimś czasie na szczęście znaleźli nic porozumienie, a później zakochali się w sobie.
Mieli związek dość burzliwy pełen wzlotów i upadków, ale byli razem szczęśliwi, Księżycowy Pył wiedział, że dzięki Lśniącemu Słońcu zaczął żyć, żyć nie bojąc się, że jest się straconym oraz, że nigdy nie zapomni swojego partnera.
Zastępca Klanu Klifu tak był pogrążony w swoich myślach, że dopiero wrócił do rzeczywistości po kilkunastu godzinach, gdy słońce zaczęło zachodzić. Podniósł się i spojrzał na nie z słabym uśmiechem, czując jak dalej łzy leciały mu z oczu skapując na piasek.
— Żegnaj Lśniący Idioto. Wiem, że pewnie jesteś teraz z tymi durnymi Gwiezdnymi i pewnie nigdy się nie spotkamy, ale pamiętaj kocham cię i zawsze będę cię kochał.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz