- Jestem dumna, słonko - mocno przytuliła koteczkę do siebie, chcąc pokazać jak bardzo jest pełna podziwu dla swojej już nie terminatorki - Ale pamiętaj, że teraz musisz wytrzymać CAŁĄ noc w CISZY - miauknęła, starając się podkreślić jak najbardziej powagę swych słów.
- Tak jest, Fiołeczku! - siostrzenica szylkretki uśmiechnęła się pogodnie, po czym liznęła byłą mentorkę w policzek i czmychnęła dalej zbierając oklaski i słowa pochwały.
- Matkujesz jej - stwierdził Zakręcone Ucho, który oparł się o jej bok.
- Może troszkę... - miauknęła spokojnie, liżąc swojego ukochanego w policzek. Mimo wszystko, nadal była dumna z tego małego pierda.
~*~
- Zabiję! Zabiję, rozumiesz?! - chodziła w kółko od jakiejś dobrej półgodziny, co chwilę powtarzając te dwa słowa. Jak ktoś mógł skrzywdzić jej kochaną Niezapominajeczkę! No jak?! Taka młoda i już kocięta, no myślałby kto! Wojowniczka za nic w świecie nie mogła się pogodzić z faktem, że jej kochana malutka liliowa koteczka miała jakiegoś kocura i do tego była z nim w ciąży!Czy się martwiła?
Tak.
Czy traktowała Niezapominajkowy Szlak jak swoją córkę?
Tak.
Czy była gotowa zabić każdego, kto by ją skrzywdził?
OH JAK NAJBARDZIEJ TAK!
- Nie przesadzasz Fiołku? Niezapominajka to mądra dziewczyna - miauknął Mokry, starając się jakoś uspokoić o wiele starszą od siebie kuzynkę. Calico strzepnęła ogonem, nerwowo grzebiąc łapą w ziemi.
- Po prostu się o nią martwię, dobrze? T-to jeszcze dziecko! Zupełnie jak ty! Ma mleko pod nosem a znika mi na nie wiadomo ile, potem znowu wraca, jeszcze kolejny raz znika i ponownie wraca, a po jakimś czasie okazuje się, że leży w kociarni! - oddychała ciężko. Próbując się jakoś uspokoić wbiła pazury w ziemię, zamykając oko i licząc do dziesięciu. Nie pomogło. Nadal była wściekła i roztrzęsiona tą wiadomością.
- Popadasz w paranoję - miauknął Kucyk, spoglądając na ostro zdenerwowaną koleżankę.
- No chyba wy - bąknęła i nim któryś z kocurów zdążył coś powiedzieć, ta ruszyła do kociarni.
< Niezapominajeczko? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz