Nie spodziewał się tego, SZCZEGÓLNIE zważywszy na obecny stan jego mentora. Młodzik zaczynał wątpić, czy tamten w ogóle zauważa u niego jakikolwiek postęp. Jednak, kiedy popołudniu, Żar poprosił go, aby poszedł z nim do Pierzastej Gwiazdy, coś w środku podpowiadało mu, że jego czas nadszedł. Może to głupie, ale cieszył się, jak mały kociak. Był pełen podziwu dla wojowników jego klanu i z wielką chęcią gotów był zasilić ich szeregi. Ciekawe, jak bardzo by się zdziwił, gdyby chodziło o jakiś patrol, lub tym podobne? Pewnie jego pewność siebie dostała by solidnego chlasta wodą. Tak się jednak nie stało, gdyż jego rudy mentor doskonale wiedział, do czego zmierza, zabierając go do liderki. W końcu, prawie równa wzrostem dwójka (acz młodszemu jeszcze troszkę brakowało), stanęła przed obliczem czarnej kocicy.
– Pierzasta Gwiazdo – zaczął Rozżarzony Popiół, a Srebrny ze zdumieniem dostrzegł dumę w jego oczach. Może nawet cień uśmiechu? Ż a r się u ś m i e c h a ł! Matulu, jak on dawno nie widział tego grymasu. Jego ogon podskoczył gwałtownie, przez co kocur natychmiast prasnął nim o ziemię. Nie może teraz latać, jak szalony, kiedy to on ma usłyszeć swoje magiczne słowa. – Uważam, że nie nauczę Srebrnej Łapy niczego więcej. To zdolny uczeń, który z pewnością jest gotów do przyjęcia imienia wojownika.
Żółte oczy przeszył spojrzeniem kocura, który jeszcze sześć księżyców temu smarkał i trząsł się z zimna. Czy czymkolwiek przypominał tamtą małą istotkę? Nie za bardzo. Srebrna Łapa stał wyprostowany, gotowy na wszystko, dla swojego klanu. Na oblicze dawnego Czarnego Piórka wstąpił lekki uśmiech.
– Skoro tak uważasz... – Zmierzyła vana wzrokiem, ten jednak podtrzymał spojrzenie. – Czas, abyś pokazał mi, na co Cię stać, Srebrna Łapo – to mówiąc, wskazała na mentora, aby ten zaatakował kocurka. Srebrny uśmiechnął się, robiąc zgrabny unik i wysuwając pazury. Przez jakiś czas obaj z Żarem wymieniali ciosy i uniki. Rudzielec zaatakował górą, niebieski uchylił jednak głowę i sam zaatakował dołem, tamten jednak szybko odskoczył. Srebrna Łapa rzucił się na mentora, chowając jednak przy tym pazury. Nie zamierzał go przecież skrzywdzić. Oboje potoczyli się po ziemi, aż w końcu młodszy z dwójki wylądował na starszym, wpatrując się w niego ze zwycięską miną. Smutne oczy wojownika zabłysły dumą.
Pierzasta Gwiazda nie czekała. Wstąpiła na miejsce, z którego przemawiała, prowadząc za sobą kocura.
– Klanie Nocy, zbierzcie się! – zawołała – Ja, Pierzasta Gwiazda, przywódczyni klanu Nocy wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tego terminatora.
Srebrny wypatrzył w tłumie Żwirkę i uśmiechnął się do niej szeroko, na to ta odpowiedziała tym samym. Ona również spoglądała nań z pełnią dumy.
– Trenował pilnie, aby poznać zasady waszego kodeksu, dlatego polecam go wam, jako kolejnego wojownika.
Obróciła się do cętkowanego, a spojrzenia ich żółtych oczu skrzyżowały się.
– Srebrna Łapo – jej głos zabrzmiał w jego uszach donośniej, niż mówiła naprawdę. – Czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
Nie minęło uderzenie serca, nim kocur otworzył usta, posyłając swą odpowiedź.
– Przysięgam – powiedział, dumnie unosząc brodę.
– Mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię wojownika. Srebrna Łapo, od tej pory będziesz znany jako Srebrne Poroże. Klan Gwiazdy cieni twoją śmiałość i odwagę, oraz wita cię jako nowego wojownika Klanu Nocy.
Czuł się wspaniale, słysząc wiwaty. Był na pewno w swoim żywiole, doceniony, w centrum uwagi. Jego pięć minut chwały było czymś niezwykłym. I jeszcze imię. Nie mógł wyjść z podziwu, słysząc je. Srebrne Poroże. Na pewno będzie nosił je z dumą. Nie zawiedzie Pierzastej Gwiazdy. Nigdy.
Czując dotyk na swojej głowie, poczynił do samo, pyszczkiem dotykając barku liderki.
Nawet wizja czuwania tej nocy nie naruszała szczęścia, jakie buzowało w jego sercu.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz