— A-ah, rozumiem — cofała się. — Wybacz...
I wyszła z legowiska, a gdy zniknęła z pola widzenia Małej Łapy, odwrócił się w stronę Milczącej Gwiazdy i czekał na to, co powie. Czy ukarze go za to, że nie przyszedł od razu po tym, jak porwano Szepczący Wiatr? Czy za to, że odszedł z Klanu Wilka i nikomu o tym nie powiedział? Zamknął swoje oczy i przełknął siedzącą mu w gardle gulę.
— Chcesz do nas wrócić?
Mała Łapa otworzył z zaskoczenia oczy i popatrzył na Milczącą Gwiazdę. Wodził po jej pyszczku wzrokiem, jakby chcąc się upewnić, że to, co powiedziała, nie jest żartem. Patrzyła na niego spod lekko zmrużonych oczu i cierpliwe czekała na to, co odpowie. Oczywistym było to, że chciał tu wrócić. Tęsknił za Liliową Łodygą i Łososiowym Pyskiem, a także za Zroszonym Nosem - jedynym kotem, który go rozumiał. Nie wiedział, czy na to zasługuje, choć po rozmowie z Szepczącym Wiatrem doszedł do tego, że warto to zrobić - choćby dla tych, którzy za nim tęsknili.
— Ta-tak, ale... Czy to w po-porządku? — zapytał. Nie patrzył w oczy Milczącej Gwiazdy, bo wiedział, że jeśli to zrobi, to jeszcze trudniej mu będzie mówić.
< Milcząca Gwiazdo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz