Świt popatrzyła na Poranek, marszcząc nosek, by zaraz zwrócić wraz z siostrą mordki w kierunku Bieliczego Pióra, która z zawzięciem opowiadała im o jakimś kulcie, Mrocznej Gwieździe i duchach. Kociaki słuchały uważnie, usadzone równo w półkolu. Królowa zachwalała, jaki to poprzedni przywódca ich klanu nie był cudowny, opowiadała też o jakiejś Irdze, która niby miałaby być ich babcią.
Tylko taką czaderską babcią.
W ślepiach złotek kotki zdecydowanie dało się dostrzec iskierki ekscytacji, gdy bura tłumaczyła im, jakim respektem oraz poszanowaniem cieszyła się kocica. Na mordce młodej pojawił się jeszcze większy zachwyt, gdy tylko dowiedziała się, że Irgowy Nektar miała niemalże takie samo umaszczenie jak ona, tak! JAK ONA!
Nie minęło uderzenie serca, jak dwa mlekożłopy zatonęły w zabawie.
— Jestem Irgowy Nektar, macie mnie szanować! — zawołała, strosząc dumnie swoje czyste, świeżo umyte futerko. — Jestem najpotężniejszą kotką jaką ten las widział! — mówiąc to, obiła się od Poranek, gdy tylko straciła na sekudnkę równowagę, przez swoją wymyślną pozę.
— Aha! To ja ja jestem Mroczna Gwiazda, najpotężniejszy kocur, który chodził po tym świecie~! — mówiąc to, rzuciła się na złotą, przyszpilając ją do ziemi.
Wyrzucona z rytmu koteczka, nie miała ani chwili na reakcję, więc nim się obejrzała - runęła grzbietem na grunt w kociarni.
— Ha! Pokonam cię, Mroczna Gwiazdo! — pacnęła siostrę łapką prosto w pyszczek. Niebieska odskoczyła, przymierzając się do ataku, który przerwał kwik Jutrzenki. Niezadowolona Świt powstrzymywała się od jakiegoś brutalnego komentarza tylko dlatego, że mama Bielik patrzyła. Całe szczęście - przedostatnia córka Szakal miała super plan, który mógł rozkręcić zabawę a przy okazji, dać okazję do podręczenia środkowej siostry.
— Irgowy Nektarze, połączmy siły! Razem będziemy niepokonani! — jej ślepia zwróciły się ku pozostałej trójce z miotu. — ATAAAAK! Pora przegnać tych…. tych złych z naszego lasu!!! — wrzasnęła, rzucając się wprost na Brzask, który wyjątkowo próbował przysnąć i nie brać udziału w dzikich harcach.
< Poranek? <3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz