- Tak? - Zapytał szylkretowy kociak, puszczając swoją zabawkę. Nie podobało mu się, że jego brat przerwał mu tę cudowną zabawę. Gdyby nie on, to z pewnością ten dalej by się dobrze bawił.
- Co robisz? - Zapytał Szept, wlepiając wzrok w swojego brata. - Co to jest? Mogę to?
Rumianek tylko prychnął, słysząc słowa liliowego kocura. Musiał się przesłyszeć, prawda? Jego brat nie mógł zabrać jego kulki mchu. To była jego własność i nie miał zamiaru się nią dzielić!
- To jest moje i tylko moje! - Powiedział Rumianek głośno, aby podkreślić, że jego brat nie może zabrać mu kulki mchu. Był to jego najlepszy przyjaciel, który nie odstępował go nawet na krok. Przyjaciel idealny, który nie mógł go teraz opuścić.
- Ale czemu nie mogę? Daj, daj, daj! - Powiedział liliowy kocur, podchodząc bliżej Rumianku. Tylko, gdy ten schylił się po kulkę mchu, to oberwał łapą od szylkreta. Starał się zniechęcić kocura, aby ten odpuścił, jednak nie przynosiło to oczekiwanych skutków. Na jego nieszczęście, Szeptowi udało się zabrać jego zabawkę, mimo jego próby powstrzymania go.
- Oddawaj to! - Krzyknął brązowooki, wstając i próbując wyrwać bratu swoją ulubioną zabawkę z pyska.
<Szept?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz