- Nie. Nie nadaję się do tego. Nigdy nie będę walczyć. Po prostu… nie potrafię. - odpowiedziała.
- Każdy potrafi. Musimy się tylko postarać. Możesz znaleźć swój własny, oryginalny sposób na walkę. - odpowiedział dziarsko.
- Ja nie potrafię walczyć. Nie mam siły w łapach, a ćwiczenia siłowe sprawiają, że mam skurcze. - pisnęła z rozpaczą.
- Nie pozwolę Szakalej Gwieździe cię wywalić z klanu! Poza tym mam pomysł. Myślałem o tym całą noc. - odpowiedział. Nocka podniosła główkę. Wiedziała, że to nie ma sensu, ale warto było posłuchać.
- Jaki? - odpowiedziała siląc się na zainteresowany ton.
- Jesteś szybka. Mam pomysł na walkę dla ciebie, ale musisz dużo pracować. Musisz zadrapywać i uciekać, drapać i uciekać, rozumiesz? Musisz być szybka i zwinna. Jeśli cię złapie, to koniec. Już się nie wyrwiesz. Ale jeśli zadasz mu kilka głębokich ciosów osłabnie i wygrasz. Wystarczy jedna walka, a potem całe życie spędzisz na polowaniu i pomaganiu Kuniej Norce. Ale postaraj się. Obiecujesz? - zapytał.
- To nie ma sen- zaczęła.
- Przestań! Inaczej cię wygnają! - zawył. Nocka popatrzyła na niego zaskoczona.
- Okej. - powiedziała.
- Próbujemy. Pamiętaj, że to ma polegać na szybkości. Gryziesz, odskakujesz. Możesz wymyślać sobie własne manewry i triki. Na przykład… no nie wiem… przetoczysz się pod brzuchem, zadrapiesz i uciekniesz. - zaproponował brat. Nocka poczuła przypływ ciepłych uczuć do niego.
- Dziękuję! - pisnęła i znienacka skoczyła na jego grzbiet. Ten z łatwością przewrócił ją i przygwoździł do ziemi.
- Nie tak. Drap i odskakuj, a nie walcz tak, jak uczył cię Gronostajowy Taniec. - powiedział. Nocka schowała pazury, zadrapała i odskoczyła, ledwo unikając łapy brata. Przykucnęła, wystrzeliła w powietrze, w locie drasnęła go w bok i wylądowała. Jej zadrapanie było mizerne, ale od czegoś trzeba zacząć, prawda?
- Przepraszam! - pisnęła patrząc na zadrapanie. - W to może dać się infekcja, potrzeba… - zaczęła.
- Nieważne. W każdym razie, to już był manewr! Tylko musisz go doprecyzować. - pochwalił ją. Nocka przytuliła się do brata.
- Dziękuję, że mi pomagasz. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła. - pisnęła mu do ucha.
- Jesteś moją siostrzyczką. Będę ci pomagać. To co, jeszcze raz? - zapytał, a Nocka pokiwała głową.
<Pierzasta Łapo<3?>
[341 słów]
[Przyznano 13%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz