- A wy co będziecie robić? Pójdziecie ze mną? - Wielkie oczęta Sokolego Skrzydła zabłysnęły.
Lśniące Słońce i Księżycowy Pył spojrzeli po sobie "dziwnie", jakby to ujął asystent medyka.
- Nie - zaprzeczył zniecierpliwiony syn Czereśni. - My mamy ważniejsze sprawy na głowie.
- Aż tak ważne? - Niebieski uniósł brew wysoko, wyobrażając sobie, owe "sprawy". Ohyda... Naprawdę muszą to robić? A jeśli muszą, czemu to jest ważniejsze od zbierania ziół? Sokolik wzdrygnął się.
- Po prostu idź już - rozkazał liliowy.
- No dobrze - westchnął uczeń. - Co jest nam potrzebne?
- Po tym, co zrobił Kózka? Sporo. Na pewno liście jeżyny, kocimiętka, mniszek, lawenda i jagody jałowca. Pamiętasz, jak one wyglądają?
- Nie jestem już uczniakiem, żeby nie pamiętać - zachichotał Sokolik. - I mam to zrobić sam, tak?
- Poradzisz sobie - powiedział medyk.
***
Asystent medyka niechętnie ciągnął za sobą ogromny płat bluszczu, na którym leżał zebrany komplet ziół. Może jednak prawie komplet? Nadal musiał poszukać u dwunożnych lawendy i rozejrzeć się za mniszkiem. Cóż, z mniszkiem nie będzie takiego problemu, zaś z lawendą...Cóż...
Sokole Skrzydło nigdy nie zapuszczał się w tereny dwunogów samotnie. Nie czuł się tam swojo, nawet w towarzystwie Lśniącego Słońca. Nie mógł wtedy przestać sobie wyobrażać, że lada moment zaatakuje ich pies. Oczywiście, jąkał się i panikował, jednak jego mentor zawsze go jakoś ogarnął; doprowadził do porządku. I kto to zrobi, skoro Lśniący jest poza zasięgiem? Miał ochotę okłamać go, iż dwunogom również brakuje lawendy, aczkolwiek nie potrafił, a kłamstwo nie pasowało do niego. Nie chciał, po prostu nie...
Na odgłos kroków aż podskoczył. To pies? Ah, nie. To tylko Liliowa Sadzawka z Rubinową Łapą. Wyobraźnia plecie mu figle. Młoda wojowniczka również wyglądała na przestraszoną. Przywitała go długim miauknięciem z odwzajemnieniem.
- Zbierasz zioła? - spytała Rubinowa Łapa, chociaż na pewno już znała odpowiedź, zauważywszy liść bluszczu z ładunkiem.
- Zbieram albo i nie - westchnął Sokole Skrzydło. - Na pewno nie dam rady dostać się po lawendę. Za bardzo boję się zapuszczać w tamte rejony...
- Idiota - prychnęła uczennica szylkretki. Natychmiast została trącona w ramię przez mentorkę. - Ała! A to za co?
- Wiesz co? Ja i Rubinowa Łapa pójdziemy po to - oznajmiła wesoło Liliowa Sadzawka. - Gdzie to znajdę?
- Na pewno na terenach dwunożnych - Niebieski uśmiechnął się. - Byłbym bardzo wdzięczny! Spotkamy się tutaj, dobrze?
- Chodź, Rubinowa Łapo! - Szylkretka pogoniła uczennicę, która niechętnie podążyła za nią.
A sam Sokole Skrzydło poszedł po mniszek.
<Lilio? I stało się XD>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz