Przerażona podeszła do rudego wojownika Klanu Klifu. Chciała z nim porozmawiać, tak na poważnie nie, jak zwykle. Serce tłukło się w jej piersi jak ptak czekający na zabicie i złapanie przez wyjątkowo szybkiego wojownika, przez jej pysk przebiegł lekki uśmiech, który pojawił się tak szybko, jak zniknął. Lawendowy Strumień czuła, że zostawia wszystko za sobą, jeśli rozmowa jej nie pójdzie, straci Lisie Serce, straci szacunek klanowiczów, straci wszystko. Czy nie powinna się pożegnać? Czy nie powinna stchórzyć i uciec do obozu zostawiając po sobie jedynie smród strachu? Nie, nie powinna, powinna brnąć przed siebie, póki nie będzie za późno. Odór strachu zaczął docierać nawet do jej nosa, jej pysk skrzywił się, kiedy wyczuła, jak bardzo śmierdzi. Przysiadła i przylizała swoją kitę. Uspokój się, uspokój się- powtarzała tak długo, aż się nie uspokoiła. Ruszyła po trzeszczącym śniegu, od razu przywędrowały do niej wspomnienia pierwszych zabaw z siostrami w śniegu, miny Żądlącego Języka, kiedy wróciła cała mokra do kociarni.
- Siostrami- powiedziała szylkretka, po czym ugryzła się w język- Nic nie przywróci życia Głusi.
Kotka zauważyła w oddali Cyprysową Łapę i jej mentora. Walcząc z siłą, tak potężną, jak uderzenie fali nie odwróciła się i nie odbiegła skryć się w kociarni. Ostatniego czasu kochała przesiadywać w żłóbku długie godziny, czuła się wtedy prawie, tak jakby kociaki były jej. Koza bardzo przejął się śmiercią jego matki, zaś bratu Kozy obojętne było, co się dzieje z jego rodziną, byleby został ktoś, kto da mu jeść. Poplamione Piórko miała teraz znacznie trudniejsze zadanie do wykonania, w żłóbku przesiadywała teraz siódemka kociąt. Zimorodek, Sroczka i Żurawinek zostali znalezieni przez jeden z rutynowych patroli przerażeni. Mgiełka również była kotką znalezioną przez wojowników klanu mieszkającego na skałach. Kolejną znajdą był Zlepek, mały liliowy kocurek znaleziony przez Księżycowy Pył. Ostatnimi członkami żłóbka były kocięta jej siostry, Koza i Baran. Pointka radziła sobie dobrze z jej podopiecznymi, jednak ona i tak czuła, że Głusia cieszyłaby się, gdyby się dowiedziała, że zielonooka czasami przychodzi pobawić się z jej dziećmi. Wkrótce przełamała strach i podeszła do przybranego syna Księżycowego Pyłu.
- Lisie Serce, możemy porozmawiać? - zapytała, próbując nie wyjść na dziwną.
- Tak - odparł brązowooki wojownik - O czym chciałaś porozmawiać? - mruknął kocur, przymykając swoje brązowe ślepie.
- n-n-no w-w-wiesz- zaczęła nieśmiało.- l-l-lubisz m-m-mnie? T-t-tak z-z-zwyczajnie?
Serce tricolorki przyśpieszyło do zawrotnego tempa, a jej wydawało się, że słyszy ją cały las.
< Lisek? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
21 kwietnia 2019
Od Lawendowego Strumienia CD Lisiego Serca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz