Kózka, a właściwie teraz już Kozia Łapa, nie mógł uwierzyć własnym uszom. On? On będzie uczniem lidera?! To da mu szansą prześcignąć w końcu Barana i udowodnić wszystkim, a w szczególności samemu sobie, że jednak jest wspaniały! Podczas zetknięcia się nosami z rudym liderem, liliowy uświadomił sobie, że dobrze by było coś powiedzieć. W końcu dorosły kocur przedstawił swoje nadzieje, więc przydałoby się mu odpowiedzieć.
- Dam z siebie wszystko. - mruknął, patrząc w mocno orzechowe oczy lidera. - Obiecuję.
- Mam taka nadzieję. - odparł cicho niewiele starszy kot.
Lisia Gwiazda uśmiechnął się delikatnie do świeżo upieczonego ucznia, jednak owy uśmiech wydawał się Kózce chłodny i nieco... przerażający.
I wtedy się wszystko zaczęło. Kozia Łapa nie poznał wcześniej za bardzo młodego lidera, więc nie był pewien, czego mógł się po nim spodziewać. Po Potokowej Gwieździe został mu w głowie obraz dobrego, wyrozumiałego i cierpliwego lidera, więc uznał, że trening z Lisem będzie jednym słowem przyjemny i łatwy. Jednak już po pierwszym treningu Kózka szybko oprzytomniał z tego całego oczarowania uczeniem się u boku lidera. Lisia Gwiazda był wymagający - wszystko, co robił Kozia Łapa, musiało być wykonane przynajmniej dobrze, inaczej młody uczeń musiał się powtarzać, aż wykona zadanie doskonale. Miał mało czasu na cokolwiek innego poza treningiem, ponieważ Lisiej Gwieździe zależało na szybkim wytrenowaniu ucznia, co powoli zaczynało nieco męczyć Kozią Łapę. Jednak liliowy uczeń nie zniechęcał się jak na razie, ustalając, że Lis chce po prostu wzmocnić swój klan.
Koza siedział z zwieszoną głową, wpatrując się w swoje łapy. Lisia Gwiazda jedynie patrzył na niego, z pozoru spokojnie, jednak Koza gdy tylko uniósł nieco wzrok, dostrzegł w piwnych oczach lidera złość zmieszaną z zniecierpliwieniem, ale gdy tylko lider zobaczył, że Koza patrzy na niego, od razu oblicze jego oczu złagodniało.
- Wiesz, Kozia Łapo, musisz nadal nad tym trochę popracować, dobrze? - zapytał zachęcająco. Kozia Łapa miał jednak wrażenie, że te zachęty są nad wyraz, ale szybko zmienił zdanie. Kiwnął delikatnie głową, a na twarz lidera wstąpił delikatny uśmiech. - Pamiętasz, co mi obiecałeś podczas mianowania?
- Tak. - mruknął krótko pod nosem Kózka. - Staram się.
- To dobrze - powiedział Lisia Gwiazda łagodnym tonem. Kozia Łapa przymknął oczy, by chwilowo zatopić się w własnych myślach. Dlaczego mu nie wychodziło? Przecież dawał z siebie wszystko. Czyżby była aż tak beznadziejny, że nie nadawał się do niczego? Nie, przecież jest wspaniały. A co jeśli nie? Lisia Gwiazda na pewno nie mówi swoich słów nad wyraz, bo niby po co? Dzięki niemu na pewno stanie się najlepszy!
- No, wstawiaj już, młody, i zaczynamy od nowa. - miauknął spokojnym tonem Lisia Gwiazda, wyławiając kocurka z rozmyślań. - Niedługo zaczynamy trening walki.
Stanąwszy, dopiero doszło do niego, co powiedział płomienny kocur.
- T-trening walki? - zapytał, patrząc z trwogą na oblicze lidera.
"Ale... to za szybko!"
< Lisia Gwiazdo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz