- Na początku odnowimy ślady zapachowe na granicy z Klanem Burzy – powiedział Borsuczy Kieł. Koty od razu przytaknęły i ekspedycja szybko ruszyła. Cętkowana Łapa nie posiadała się z zachwytu. Oto nadszedł czas. Gdy Borsuczy Kieł zobaczy jej umiejętności i przekaże to Płonącemu Grzbietu po tym patrolu na pewno zostanie wojowniczką. Przez całą drogę wilczaki nie natchnęły się na żadne sygnały pobytu tu kota z innego klanu. Patrol odnowił ślady zapachowe i... Goźdźik nagle zaczęła niuchać w powietrzu. Wojownicy dołączyli do niej.
- Przez całą drogę mam wrażenie jakby ktoś nas śledził - wyszeptała klanowiczka. - Nie wydaje wam się? - Borsuk otworzył pysk, by jeszcze lepiej wyczuć zapach, ale tylko pokręcił głową.
- Nic nie czuję, ale myślę, że możemy na chwilę stanąć i zapolować - rozważał kocur i od razu spotkał się z aprobatą pozostałej części patrolu. Cętkowana Łapa uśmiechnęła się na myśl o jedzeniu. Może jeśli dobrze pójdzie złapie też zwierzynę dla klanu. W końcu rozpoczęła się Pora Nagich Drzew więc im więcej zwierzyny tym lepiej. Kotka otworzyła pyszczek, aby lepiej wyczuć zwierzynę. Zaraz przyjęła pozycję łowiecką i zaczęła skradać się w kierunku znajomego zapachu. Cętka skrzywiła się jak śnieg załamywał się pod jej łapami i wydawał niepokojące dźwięki. Wybiła się z tylnych łap i przednimi łapami bez wysuniętych pazurów przygniotła ciało drobnej znajdy.
- A gdzie my się tu wybieramy? – Cętkowana Łapa miała tylko nadzieję, że bura nie rozpłacze się tak jak poprzednim razem gdy przyłapała ją na nocnym obwąchiwaniu drzewka. Nie tylko ona czuła od początku obecność jakiegoś kota. Uśmiechnęła się starając się, by kotka nie czuła się w niebezpieczeństwie. W oczkach Owocka zebrały się na chwilę łzy, ale ich nie wypuściła tylko wzięła oddech i postarała się uspokoić. Cętkowana Łapa lekko popchnęła znajdę w stronę miejsca gdzie patrol miał się spotkać po krótkim polowaniu. Nakazała iść za sobą i sama skierowała się w tamtym kierunku.
- Zobaczcie kogo tu znalazłam - Cętka uśmiechnęła się do klanowiczów i wskazała ogonem na małego szpiega. Borsuczy Kieł westchnął, ale widać było, że jego też ta sytuacja nieco rozśmieszyła. Czwórka dorosłych kotów nie dostrzegła, ani nie wyczuła kociaka, który zresztą był wcześniej pieszczochem.
- Cętkowana Łapo jako, że ty ją wykryłaś odprowadzisz tą kotkę do obozu - uśmiech zszedł nieco z twarzy buraski, szansa na awans i znowu klops.
- Dobrze - westchnęła cicho, ale nie zdołała zaprotestować.
- Tymczasem widzę, że już wszyscy dokończyli jedzenie. Teraz pójdziemy jeszcze na chwilę na oględziny granicy z Klanem Klifu. Zbliża się pora popołudniowego patrolu - kiedy kocur powiedział "jedzenie" brzuch Cętki zagrał żałosną pieśń. Uczennica fuknęła w duchu na Borsuka i razem z kotką zawróciła do obozu. Nie miała siły na rozmowę ze znajdą. Owocek też się nie odzywała dlatego buraska stwierdziła, że kociakowi jest zwyczajnie wstyd.
...
- Cętkowana Łapo, wystąp - Borsucza Gwiazda uśmiechnął się do podekscytowanej kotki. Oto chwila, na którą czekała. Stanie się wojowniczką. Uczennica wyszczerzyła się w duchu gdy usłyszała pomruki aprobaty od strony przyjaciół. Te mianowanie zupełnie nie przypominało poprzedniego, z którego koty nie były zbytnio zadowolone. Poczuła po prostu niewyobrażalną radość. Nie czuła się zestresowana, a wolna. Nie będzie musiała słuchać się już mentora. Będzie z nim na równi. Cętkowana Łapa wprost podfrunęła do przywódcy. Oczy jej świeciły od emocji.
- Ja, Borsucza Gwiazda, przywódca Klanu Wilka, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tego ucznia. Trenował pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam go wam jako kolejnego wojownika – powiedział nieco chrapliwie przywódca. - Cętkowana Łapo, czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
- Przysięgam - powiedziała dumnie kotka. To właśnie ta chwila, w której była pieszczoszka staje się prawdziwą członkinią, a na jej barkach teraz spoczywa nowa odpowiedzialność przypieczętowana małymi płatkami śniegu, które właśnie powoli spadały na grzbiet buraski.
- Zatem mocą klanu Gwiazd nadaję Ci nowe imię wojownika, Cętkowana Łapo od dziś będziesz znana jako Cętkowany Liść, klan Gwiazdy ceni twoją lojalność i oddanie, i wita cię jako nowego wojownika klanu Wilka – Borsucza Gwiazda dotknął głowy kotki, a ta jego barku. Drobne płatki śniegu stopiły się na burym futrze dawnej uczennicy, a ona poczuła jak cała odpowiedzialność wstępuje na zawsze w jej serce. Cętkowany Liść upajała się jeszcze przez dłuższą chwilę okrzykami zgromadzonych kotów. Świeżo mianowana wojowniczka uśmiechnęła się sama do siebie, była gotowa na nowe wyzwania i czuwanie.
<Owocku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz