Chociaż pierwszy tydzień czerwca już niemalże za nami, tak nadeszła pora, by wrócić myślami na moment do ubiegłego miesiąca i przyjrzeć się kilku sprawom, które miały miejsce na blogu w ostatnim czasie!
OPOWIADANIANa ten miesiąc licznik postów dobił 135, z czego 116 stanowiły wasze niezwykle kreatywne opowieści. Wyniki dla poszczególnych klanów plasują się następująco:
Klan Nocy - 26
POPULACJAW tym miesiącu do bloga dołączyło 16 kotów:
14 przez narodziny w klanie/grupie
Za to pożegnaliśmy 12 kotów:
10 przez śmierć
2 przez zaginięcie
WYRÓŻNIENIAW wyniku głosowania na postać miesiąca, w maju zwyciężył Pochmurny Płomień!
W Klanie Burzy: Stokrotkowa Łapa i Przepiórczy Puch [każdy po 3 opowiadania]
W Klanie Klifu: Liściaste Futro [3 opowiadania]
W Klanie Nocy: Karasiowa Łapa[4 opowiadania]
W Klanie Wilka: Cisowa Łapa(po raz drugi!) [9 opowiadań]
W Owocowym Lesie: Sówka(po raz drugi!) [6 opowiadań]
Pośród Samotników: Lew [5 opowiadań]
Pośród Pieszczochów: Serafin i Ofelia [każdy po 2 opowiadania]
Z tych wszystkich postaci, kotem o największej liczbie opowiadań napisanych przez miesiąc maj okazała się Cisowa Łapa z Klanu Wilka!
Gratulujemy każdemu z osobna, a i tym, którzy nie znaleźli się na liście, ale zasili liczbę opowiadań swoimi pięknymi dziełami, dziękujemy za aktywność i liczymy na dalsze pokłady weny, dzięki której będziemy mieli co czytać!
SPRAWY TECHNICZNEDodana została podstrona w maściach, dotycząca cech specjalnych oraz mutacji.
SPRAWY FABULARNE
Pozornie spokojny okres w Klanie Burzy przerwała informacja o śmierci pewnej trójki kotów: Lwiej Paszczy, Margaretkowej Łapy oraz Nagietkowego Wschodu. W rzeczywistości cała sytuacja okazała się jednym, wielkim nieporozumieniem.
W
trakcie wspólnego zbierania korzonków, jedno z przejść uległo
zawaleniu, na wskutek wcześniejszego rozmoczenia ich przez wodę zebraną
podczas Pory Nowych Liści. Wystarczyło jedno mocniejsze pociągnięcie
Nagietkowego Wschodu, a sufit runął mu na głowę.
Siostra kocura
rzuciła się mu na pomoc, samej wychodząc z całej sytuacji bez szwanku.
Podczas zabierania brata do legowiska medyka, na jej drodze stanął Kozi
Przesmyk, którego spryt nigdy nie był mocna stroną. Wojownik w panice na
widok nieprzytomnego kota, błędnie założył, iż jest on martwy, co
szybko rozeszło się także po reszcie klanu. Całe szczęście, Rumiankowemu
Zaćmieniu udało się wyjaśnić, że wojownik wcale nie umarł i poza paroma
zadrapaniami i osłabieniem, ma się dobrze.Niestety, Lwia Paszcza w furii wywołanej strachem o ukochanego syna, uderzyła Margaretkową Łapę w pysk.
Jakiś
czas później Kozi Przesmyk rozsiał po klanie kolejna plotkę, dotyczącą
właśnie Lwiej Paszczy. Po tym jak zobaczył kotkę wchodzącą do jamy
Jeleniego Puchu i usłyszeniu jej wrzasku, przeraził się i poleciał
wszystkim opowiedzieć, iż kocur z pewnością niczym dzika bestia pożarł
rudą wojowniczkę.
Jak się później okazało, nie mógł być dalej od
prawdy. W rzeczywistości kocica poszła jedynie odwiedzić kremowego
kocura, a krzyk wywołało nastąpienie na ostry cierń, który pechowo
znalazł się pod jej łapą.
Klan Nocy opuściła Borsuczy Język, która po nieudanej próbie namowy bliskiej przyjaciółki do wspólnego odejścia oraz ostrej wymianie zdań pomiędzy dwiema kocicami, zdecydowała się uciec z klanu, powracając do wędrownego trybu życia, do którego była tak przyzwyczajona.
Większość klanu zna jedynie urywek tej historii, który przekazała im Bratkowe Futro. Według tej wersji Borsuczy Język odeszła z tęsknoty za wolnością i życiem samotnika. Tylko trzy najbliższe jej koty (Czapli Taniec, Wodnikowe Wzgórze i Drozdowe Futro) mają szersze pojęcie o całej zaistniałej sytuacji.
Wirująca Lotka zmarła we śnie. Klan okrył się żałobą. Jej osierocone kocięta są często odwiedzane przez rodzinę, szczególnie ojca, babcię i ciotki, w tym przez Kawcze Serce.
Dodatkowo klan pożegnał Trzcinową Sadzawkę, który dożył imponującej ilości 123 księżyców na karku! O śmierci kocura zawiadomił Szyszkowy Zagajnik oraz Pszczela Duma, którzy o poranku zastali już zimnego kocura, na którego pysku malował się błogi uśmiech. Jego śmierć nie była zaskoczeniem dla żadnego Nocniaka - ilość siwych włosów powoli przewyższała burość na jego mordce, a jego ruchy z każdym dniem stawały się sztywniejsze.
Jakiś czas później, do legowiska starszyzny wprowadziła się Mrówczy Kopiec. Można zauważyć, że kotka stara się więcej rozmawiać ze swoim rodzeństwem, Jaskrowym Pyłem, a także z jej partnerem - Szyszkowym Zagajnikiem.
Ze względu na brak prawdziwego medyka w Klanie Wilka, Błękitna Gwiazda zasięgnął po pomoc ze strony swojego sojusznika - Sroczej Gwiazdy. Kocica przystała na prośbę, jaką było doszkalanie młodej Cisowej Łapy w kwestii medycznej.
Uczennica medyka spędza na zmianę kilka dni raz w jednym, raz w drugim klanie, szkoląc się pod okiem Strzyżykowego Promyka razem z Różaną Łapą.
Jako jej eskorta towarzyszą jej Lodowy Omen oraz Muszlowa Łapa. Kotki śpią w specjalnym legowisku dla gości, a ponadto polują wraz z patrolami Klanu Nocy.
W Klanie Klifu natomiast zdarzyła się kolejna tragedia. W czasie, gdy
medyczki znajdowały się na spotkaniu medyków, zawaliła się półka skalna
nad legowiskiem uzdrowicielek, stanowiąca część legowiska starszyzny. W
wypadku najbardziej ucierpieli Fioletowe Spojrzenie, która spadła wraz z
półką i zginęła na miejscu, oraz Szary Klif, który został przysypany
skałami, tracąc tym samym jedną z tylnych łap. Straciwszy dostęp do
większej części ziół, Liściaste Futro była zmuszona udać się po pomoc do
Klanu Burzy. Pomimo że udało ustanowić się prowizoryczne legowisko
medyków, Klifiakom trudno jest patrzeć na przyszłość z optymizmem.
Ponadto, jakby mało im było wrażeń, jedno z kociąt bawiąc się przed żłóbkiem z rodzeństwem, wybiegło znacznie za daleko, wpadając w szpony polującego jastrzębia. Dla członków klanu to, że młody zmarł, wydaje się być pewne.
Wśród panujących w Betonowym Świecie gangów, sytuacja jest wyjątkowo napięta. Na dachach budynków odbywała się krwista i zaciekła walka pomiędzy dobrze znanymi miastu kotami. W jej wyniku zginęła Bastet oraz Modrowronka, a Białozór prócz utraty najdroższej mu przyjaciółki, z bitwy wyszedł również bez jednej z tylnych łap.
Pierwszy raz u kocura widać było łzy, a ci, którzy to widzieli, nie byli w stanie uwierzyć własnym oczom. Czy ktoś, kto zdołał obalić Jafara i przekonać samego Entelodona do sojuszu, mógłby być w rzeczywistości tak słaby?
Białozór jakby rozpłynął się we mgle, znikając we własnym pokoju i pozostawiając gangsterów w niepewności. A gdy wyszedł z niego po dwóch nocach, nie był już taki sam.
Pozycja Białozora zdawała się na chwilę zachwieć. Czy kocur zdoła ją utrzymać po poważnym urazie, który uczynił go niesprawnym? Być może desperacja zmusi go do tego, by ostatkami sił szukać kotów, którym mógłby zaufać, by zabezpieczyć swoją pozycję wśród samotników. A może trwałe sojusze wystarczą mu, żeby utrzymać się na arenie wiecznej rywalizacji?
Spytany o ciało Bastet odmówił przyniesienia jeńcowi jej głowy - a raczej wrzasnął na swoje koty, każąc im się wynosić, jakby z dnia na dzień przestało mu zależeć na doprowadzeniu starego wroga do jeszcze większego skraju. Gdy po emocjonującej stracie ponownie włączył się w życie swojego gangu, był bardziej nerwowy i niekontrolowany. Dotąd traktował swoich dobrze (jak na miejskie standardy), zasłynął ze swojej oszczędności w stosowaniu różnego rodzaju form przemocy wobec sprzymierzeńców. Teraz jednak kocur zdaje się niezrównoważony i nieobliczalny, szczerzy kły na każdego, a momentami jego oko błyszczy prawdziwym szaleństwem, powodując, że nawet brak łapy nie czynił go mniej strasznym.
Nie no, żeby KB przegrało z KW to to już żal dupsko ściska, masakra, burzaki moje, nie możemy być gorsi od wilczaków, toż to hańba
OdpowiedzUsuń