- Czyli kiedy uczeń ukończy trening musi stoczyć walkę z innym uczniem? - zapytała Zalotka. Zaranna Zjawa pokiwała głową.
- To nie ma sensu! - zawołała Polanka. - Wszystko w Klanie Wilka takie jest. Może jakiś kot dobrze poluje, szybko biega, a niekoniecznie dobrze walczy i co? Zostanie wygnany z tego powodu? Bo co? Bo lider chce mieć w klanie silne koty? Bo Mroczna Puszcza chce mieć silne koty, które mogą wstąpić do kultu i zabijać dla niej samotników? Czy koty nie powinny być tym, kim chcą być? - zawołała oburzona.
Nagle poczuła, jak silna łapa Mrocznej Wizji popycha ją do tyłu. Dawna uczennica Zarannej Zjawy przesunęła się, osłaniając ją własnym ciałem. Krzyknęła.
- Polanko, spokojnie - powiedziała, chociaż jej głos drgał z emocji. Koteczka spojrzała na swoją matkę. Zaranna Zjawa z widocznym zaniepokojeniem rozglądała się dookoła.
- Co się stało? - zapytała.
- Wracamy do legowiska. - powiedziała Zaranna Zjawa, popychając kocięta. Kiedy byli już w legowisku Mroczna Wizja stanęła nad nią.
- Wiesz, ile kotów było na tej polanie?! - wrzasnęła. Polanka przechyliła głowę.
- Może z dziesięć? - zapytała.
- Nie wiesz, że nie wolno ci przy innych mówić nic o kulcie? Matka cię nie nauczy... - nagle przerwała i cofnęła się o krok. - To znaczy… - zaczęła, najwyraźniej speszona.
- W porządku, Mroczna Wizjo - powiedziała Zaranna Zjawa. - Polanko. - Tu zwróciła się do niej.
- Tak? - zapytała złota.
- Co się stało, to się nie odstanie, ale pamiętaj, że kult musi pozostać tajemnicą - powiedziała łagodnie.
- I nie tylko - dodała Mroczna Wizja. - Gdyby któryś z kultystów usłyszał, że wykrzykujesz różne informacje o kulcie, zostałabyś prawdopodobnie zabita - powiedziała już spokojniej.
- To dlatego mnie popchnęłaś? - zapytała Polanka zaskoczona.
- Między innymi - odparła. - Gdybyś nie była kocięciem mojej przyjaciółki, sama poszłabym to zgłosić liderowi. Stanowisz dla nas niebezpieczeństwo. Nigdy więcej tak nie rób choćby nie wiem co - poleciła i zaczęła delikatnie lizać ją po uszach. Polanka spojrzała na resztę rodzeństwa. Wyglądało na przestraszonych. Mroczna Wizja trąciła je nosem.
- No już, przecież nic się nie stało - powiedziała Mroczna Wizja, pewnie próbowała dodać im otuchy. A Polanka się nie bała. Nie zrobiła niczego złego. Tylko Mroczna Wizja ma jakieś chore poglądy. Odsunęła się od niej i przytuliła się od mamy. Mroczna Wizja już miała wyjść, kiedy Polanka zakrzyknęła:
- Mroczna Wizjo, czekaj! - Zawołana kotka odwróciła się.
- Tak? - zapytała.
- Zaśpiewaj nam kołysankę na dobranoc! - poprosiła Polanka.
- Ja… Nie znam żadnych kołysanek. Nikt mi nigdy nie śpiewał - powiedziała, a w jej oczach było widać ból. Polanka zauważyła, że Mroczna Wizja bardzo dobrze maskuje emocje. U innych kotów widziała praktycznie wszystko. A Mroczna Wizja… Ona była zagadką. Polanka lubiła zagadki.
- Wymyśl jakąś. Może być o Mrocznej Puszczy - powiedziała.
- Mogę trochę czasu? - poprosiła czarna kotka.
- Nie - powiedziała złota i ułożyła się wygodnie.
- Niech będzie.
Mroczna Puszcza jest tam, gdzie nie ma gwiazd.
Idziesz młody wojowniku do niej tam gdzieś w dal.
Może właśnie dziś patrzy na ciebie,
więc modlitwą poproś, aby kult powiększył się.
Deszcz, ten zimny deszcz, bębni o ziemię.
Mokną na nim leśne koty, lecz ty nie bój się.
Strach jest dla słabych, a ty jesteś dzielna.
Mroczna Puszcza cię utuli, główkę twą do snu.
Księżyc zaszedł już, czemu nie chcesz spać?
Mroczna Puszcza cię odwiedzi, walczyć nauczy.
A więc zaśnij już, przygoda czeka.
Mroczna Puszcza cię utuli główkę twą do snu - zakończyła.
Polanka ziewnęła i zamknęła oczy. Słyszała jak Mroczna Wizja i jej mama o czymś jeszcze rozmawiają, ale nie słuchała. Zasnęła. Niestety, żadna Mroczna Puszcza jej nie odwiedziła we śnie, co sugerowało, że Mroczna Wizja kłamała.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz