*Chwila po próbie ratowania Mroźnej Łapy, przed zgromadzeniem*
Leżał na legowisku z mchu, obserwując ruch w legowisku medyka. Nie licząc niego i innych walczących z dzikiem, był tam również Oszroniona Łapa i Szczurzy Cień. Van był z tego faktu bardzo zadowolony. Wreszcie zaprowadził ojca do medyka. Przynajmniej się bardziej nie rozchoruje.
- Witaj Zapomniany Pocałunku – usłyszał po chwili głos jakiegoś kota i do legowiska weszła bura kotka, która od razu skierowała się w stronę Naparstnicowej Kołysanki.
***
*Dalej przed zgromadzeniem*
Jego łapa miała się już lepiej, lecz została mu blizna. Czasem jeszcze musiał chodzić do legowiska medyka na kontrolę i ten dzień właśnie dziś nadszedł.
- Powinno być dobrze, jednak nie nadwyrężaj jej – odparła córka Gęsiego Wrzasku, po sprawdzeniu stanu jego łapy. Chciała coś jeszcze powiedzieć, jednak wtedy przerwał jej jakiś inny kot, jeden z pacjentów, a była to Chryzantemowa Krew. Van spojrzał na nią. Nie wyglądała za dobrze.
- Dziękuję Naparstnico – odparł, dając jej tym samym znak, by mogła zająć się innymi kotami, a naprawdę było ich sporo, jak na Porę Nowych Liści. W legowisku nie licząc niebieskiej, był też Wroni Trans i Ostra Kostrzewa. Śnieżek nie był pewny, dlaczego tyle kotów teraz choruje. Może to przez te częste ulewy?
- Pozbierać zioła? – zaproponował kocur – Widzę, że masz łapy pełne roboty.
Wyleczeni: Oszroniona Łapa, Szczurzy Cień, Zapomniany Pocałunek, Chryzantemowa Krew, Wroni Trans, Ostra Kostrzewa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz