Obcy kocur pachnący ziołami spojrzał na niego. Jego ślipia wodziły po jego ciele, zupełnie jakby Bez miał kolorowe futerko. Jego pysk poruszał się, ale van nic z tego nie rozumiał. Para zielonych oczu wbiła się w jego pysk. Bez speszony spojrzał na rodzicielkę. Brzoskwinia westchnęła i podeszła do nich. Także zaczęła ruszać pyskiem. W końcu otworzyła szeroko pysk. Bez niepewnie powtórzył tą czynność. Rudy kocur uśmiechnął się i pokazał, żeby jeszcze szerzej otworzył pyszczek. Medyk zajrzał do środka oglądając uważnie jego buzie. Dotknął nawet pazurem jego języka. Bez szybko ją zamknął, gryząc przy okazji rudego. Nie na to się pisał. Mama zaczęła tupać łapą i złapała go za kark. Zmuszony w końcu puścił łapę medyka. Brzoskwinia odstawiła go na ziemie i zaczęła dynamicznie ruszać pyskiem. Zapach złości unosił się wokół jej. Bez zmarszczył brwi. Nie rozumiał reakcji mamy. Ciekawe jakby ona zareagowała, jakby ktoś nieoczekiwanie włożył jej łapę do pyska. Szylkretka odwróciła się w stronę medyka. Kocur uśmiechnął się do kotki, uspokajając ją. Nerwy jednak nie opuściły mamy. Jej ogon chodził na prawo i lewo, zupełnie jakby kotka miała zaraz odlecieć. Bez przyczaił się na ogon mamy, skoczył i złapał go. Kotka podskoczyła. Zapach gniewu nasilił się. Kociak skulił się, kładąc uszy. Nie musiał patrzeć na mamę, żeby wiedzieć, że ta właśnie zabija go spojrzeniem. Chyba tylko obecność rudego uratowała go przez śmiercią.
Dorośli zajęli się sobą. Ruszali do siebie pyskami, a Bez zwiedzał nowe miejsce. Czuł słaby zapach siostry, przy niektórych liściach. Pewnie tu Niezapominajka wybierała się podczas swoich wycieczek. Tylko po co? Bez nie rozumiał za bardzo dlaczego tu było tyle tak różnie pachnących listków i kwiatków. Co prawda niektóre z nich dosyć ładnie pachniały, ale całość przytłaczała malucha. Może koty przychodziły tu by dobrze pachnieć? Spojrzał na białego pąk kwiatów. Pachniały słodko. Niczym jagódki, które kiedyś znalazł na krzaku. Podszedł bliżej do rośliny zaciekawiony. Skoro małe czarne kulki dało się jeść to może kwiatki też?
Złapał pyszczkiem jeden z pęków i połknął w całości. Kwiatek już nie smakował tak słodko jak pachniał. Nie minęło parę uderzeń serca, a brzuch zaczął go boleć. Spojrzał na różowy brzuszek zdezorientowany. Czyżby brzuszki nie lubiły kwiatków?
Kolejna fala bólu była silniejsza. Kociak mimowolnie zgiął się w pół. Z każdym uderzeniem serca było coraz gorzej. Jego brzuszek najwidoczniej bardzo nie lubił kwiatków. Spojrzał w stronę rodzicielki spanikowany. Kotka zajęta rozmową nie zauważyła jego błagalnego wzroku. Pisk wydobył się z gardła malca. Mama odwróciła się w jego stronę zaskoczona. W jej ślipiach dojrzał przerażenie. Nim kotka zdążyła do niego dobiec stracił przytomność.
<mama? najadł się szaleju jak coś>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
23 kwietnia 2021
Od Bzu CD. Brzoskwini
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz