Niebieski kocur zanurzył zęby w świeżej rybie. Była smaczna i świeża, od razu się nasycił. Siedząca obok niego, Zwinkowy Ogon, również ugryzła kęs pożywienia. Dzielili się zwierzyną korzystając z chwili wolnego. On mógł odsapnąć po treningu z Kurkową Łapą, ona od pilnowania kociaków. Odkąd Muchomorek i Szałwia otworzyli oczy, zrobili się ruchliwi i było ich wszędzie pełno. Pewnie wcisnęli noski w każdy kąt kociarni. Zwinka i Króliczek nie mieli jednak powodów do narzekań. Energia u kociąt świadczyła, że zdrowo się rozwijały. Poza tym należało czerpać każdą chwilę. Zwinka czasami mu wspominała, że z ich synów będą odważni i lojalni wojownicy - to była bardzo dobra myśl. Oczywiście minie jeszcze wiele księżyców do tego czasu, to w sumie dobrze, wojownik zdecydowanie chciał się nacieszyć swoim potomstwem jak najdłużej. Jak Jesionowa Gwiazda mógł wytrzymać z dorosłymi dziećmi? On sobie nawet nie wyobrażał, że Szałwia i Muchomorek staną się dorosłymi kocurami. Widział swoje kociaki jako słodkich rozrabiaków. I niech tak pozostanie!
Kątem oka dojrzał ruch w żłobku, a potem mały kształt zaczął tuptać w stronę sterty zdobyczy. Po futerku od razu rozpoznał Muchomorka. Kocurek nie znajdował się wcale tak daleko i w pierwszej chwili pomyślał, że pewnie zamierza podejść do rodziców. Instynktownie rozejrzał się za Szałwią, ale pierworodny zajmował się pewnie czymś innym.
- Ktoś się stęsknił. - szepnął do Zwinki, dyskretnie wskazując koniuszkiem ogona na kociaka.
Zwinkowy Ogon podniosła głowę, przerywając jedzenie ryby. Jej czujne spojrzenie od razu wyłapało Muchomorka. Obserwowali jak staje na dwóch łapkach i wyciąga szyję. Ognisty Język również wlepił w niego spojrzenie. Co on zamierzał?
Wrzask rozległ się w ciągu następnego uderzenia serca.
- TATO RATUJ!
Muchomorek stracił równowagę i poleciał na ziemię, wraz z wiewiórką. Królicze Serce zerwał się na równe łapy. Zbliżył się pośpiesznie do syna i ściągnął z niego wiewiórkę. Zwinkowy Ogon znalazła się równie szybko u jego boku, chociaż nie była tak spanikowana.
- Zachciało się kraść zwierzynę pracującym wojownikom, to ma! Powinniście nauczyć go szacunku. Gdy już zostanę przywódcą....!
- Niech Klan Gwiazdy da Jesionowej Gwieździe długo życie. - mruknęła Zwinka, posyłając ostrzegawcze spojrzenie na czarnego kocura. Ognisty Język prychnął.
Królicze Serce nie słuchał dalej wojownika. Zajął się kociakiem, oglądając uważnie każdy skrawek jego ciała, czy sobie przypadkiem nic nie zrobił. Oh, Klanie Gwiazdy, to musiało boleć! Jak dobrze, że jest małym wojownikiem i nie zalewa się płaczem.
- Muchomorku, wszystko w porządku? Nie boli cię nic? Zwinko, powinniśmy go zanieść do Mglistego Snu. Może go boli łapka? - zaczął miauczeć w pośpiechu.
Partnerka przerwała sprzeczkę z Ognistym Językiem, żeby do niego podejść. Wiedziała doskonale, że Królicze Serce był nadopiekuńczy. Zdążyła już przywyknąć. Przynajmniej nie próbował znowu nałożyć na każdy kamień mech i usunąć wszystkie patyki z obozu. Tak, kiedyś musiała mu to z głowy wybić. Nie mogła jednak winić ukochanego, na pewno strata rodziców i bycie jedynakiem jakiś wpływ na niego miało. Kotka pochyliła się nad synkiem i liznęła go czule za uszami, a potem trąciła nosem, żeby wstał.
- Nic mu się nie stało. Muchomorku, dlaczego nie jesteś w żłobku? - spytała kotka.
Z kociarni dobiegły rozbawione śmiechy kociaków. To pewnie koledzy Muchomorka.
- Chciałeś spróbować wiewiórki? Nie za wcześnie? - miauknął niebieski, ogonem obejmując swojego kociaka.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Wojna z Klanem Wilka i samotniczkami zakończyła się upokarzającą porażką. Klan Klifu stracił wielu wojowników – Miedziany Kieł, Jerzykową Werwę, Złotą Drogę oraz przywódczynię, Liściastą Gwiazdę. Nie obyło się również bez poważnych ran bitewnych, które odnieśli Źródlana Łuna, Promieniste Słońce i Jastrzębi Zew. Klan Wilka zajął teren Czarnych Gniazd i otaczającego je lasku, dołączając go do swojego terytorium. Klan Klifu z podkulonym ogonem wrócił do obozu, by pochować zmarłych, opatrzeć swoje rany i pogodzić się z gorzką świadomością zdrady – zarówno tej ze strony samotniczek, które obiecywały im sojusz, jak i członkini własnego Klanu, zabójczyni Zagubionego Obuwika i Melodyjnego Trelu, Zielonego Wzgórza. Klifiakom pozostaje czekać na decyzje ich nowego przywódcy, Judaszowcowej Gwiazdy. Kogo kocur mianuje swoim zastępcą? Co postanowi zrobić z Jagienką i Zielonym Wzgórzem, której bezpieczeństwa bez przerwy pilnuje Bożodrzewny Kaprys, gotowa rzucić się na każdego, kto podejdzie zbyt blisko?W Klanie Nocy
Ostatni czas nie okazał się zbyt łaskawy dla Nocniaków. Poza nowo odkrytymi terenami, którym wielu pozwoliły zapomnieć nieco o krwawej wojnie z samotnikami, przodkowie nie pobłogosławili ich niemalże niczym więcej. Niedługo bowiem po zakończeniu eksploracji tajemniczego obszaru, doszło do tragedii — Mątwia Łapa, jedna z księżniczek, padła ofiarą morderstwa, którego sprawcy jak na razie nie odkryto. Pośmiertnie została odznaczona za swoje zasługi, otrzymując miano Mątwiego Marzenia. Nie złagodziło to jednak bólu jej bliskich po stracie młodej kotki. Nie mieli zresztą czasu uporać się z żałobą, bo zaledwie kilka wschodów słońca po tym przykrym wydarzeniu, doszło do prawdziwej katastrofy — powodzi. Dotąd zaufany żywioł odwrócił się przeciw Klanowi Nocy, porywając ze sobą życie i zdrowie niejednego kota, jakby odbierając zapłatę za księżyce swej dobroci, którą się z nimi dzielił. Po poległych pozostały jedynie szczątki i pojedyncze pamiątki, których nie zdołały porwać fale przed obniżeniem się poziomu wód, w konsekwencji czego następnego ranka udało się trafić na wiele przykrych znalezisk. Pomimo ciężkiej, ponurej atmosfery żałoby, wpływającej na niemalże wszystkich Nocniaków, normalne życie musiało dalej toczyć się swoim naturalnym rytmem.Przeniesiono się więc do tymczasowego schronienia w lesie, gdzie uzupełniono zniszczone przez potop zapasy ziół oraz zwierzyny i zregenerowano siły. Następnie rozpoczęła się odbudowa poprzedniego obozu, która poszła dość sprawnie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i samozaparciu członków klanu — w pracach renowacyjnych pomagał bowiem niemalże każdy, od małego kocięcia aż po członków starszyzny. W konsekwencji tego, miejsce to podniosło się z ruin i wróciło do swojej dawnej świetności. Wciąż jednak pewne pozostałości katastrofy przypominają o niej Nocniakom, naruszając ich poczucie bezpieczeństwa. Zwłaszcza z krążącymi wśród kotów pogłoskami o tym, że powódź, która ich nawiedziła, nie była czymś przypadkowym — a zemstą rozchwianego żywiołu, mszczącego się na nich za śmierć członkini rodu. W obozie więc wciąż panuje niepokój, a nawet najmniejszy szmer sprawia, że każdy z wojowników machinalnie stroszy futro i wzmaga skupienie, obawiając się kolejnego zagrożenia.
W Klanie Wilka
Ostatnio dzieje się całkiem sporo – jedną z ważniejszych rzeczy jest konflikt z Klanem Klifu, powstały wskutek nieporozumienia. Wszystko przez samotniczkę imieniem Terpsychora, która przez swoją chęć zemsty, wywołała wojnę między dwoma przynależnościami. Nie trwała ona długo, ale z całą pewnością zostawiła w sercach przywódców dużo goryczy i niesmaku. Wszystko wskazuje na to, że następne zgromadzenie będzie bardzo nerwowe, pełne nieporozumień i negatywnych emocji. Mimo tego Klan Wilka wyszedł z tego starcia zwycięsko – odebrali Klifiakom kilka kotów, łącznie z ich przywódczynią, a także zajęli część ich terytorium w okolicy Czarnych Gniazd.Jednak w samym Klanie Wilka również pojawiły się problemy. Pewnego dnia z obozu wyszli cali i zdrowi Zabłąkany Omen i jego uczennica Kocankowa Łapa. Wrócili jednak mocno poobijani, a z zeznań złożonych przez srebrnego kocura, wynika, że to młoda szylkretka była wszystkiemu winna. Za karę została wpędzona do izolatki, gdzie spędziła kilka dni wraz ze swoją matką, która umieszczona została tam już wcześniej. Podczas jej zamknięcia, Zabłąkany Omen zmarł, lecz jego śmierć nie była bezpośrednio powiązana z atakiem uczennicy – co jednak nie powstrzymało największych plotkarzy od robienia swojego. W obozie szepczą, że Kocankowa Łapa przynosi pecha i nieszczęście. Jej drugi mentor, wybrany po srebrnym kocurze, stracił wzrok podczas wojny, co tylko podsyca te domysły. Na szczęście nie wszystko, co dzieje się w klanie jest złe. Ostatnio do ich żłobka zawitała samotniczka Barczatka, która urodziła Wilczakom córeczkę o imieniu Trop – a trzy księżyce później narodził się także Tygrysek (Oba kociaki są do adopcji!).
W Owocowym Lesie
Straszliwy potwór, który terroryzował społeczność w końcu został pokonany. Owocniaki nareszcie mogą odetchnąć bez groźby w postaci szponów sępa nad swoimi głowami. Nie obeszło się jednak bez strat – oprócz wielu rannych, życie w walce z ptakiem stracili Maślak, Skałka, Listek oraz Ślimak. Od tamtej pory życie toczy się spokojnie, po malutku... No, prawie. Jednego z poranków wszystkich obudziła kłótnia Ambrowiec i Chrząszcza, kończąca się prośbą tej pierwszej w stronę liderki, by Sówka wygnała jej okropnego partnera. Stróżka nie spodziewała się jednak, że końcowo to ona stanie się wygnańcem. Zwyzywała przywódczynię i zabrała ze sobą trójkę swych bliskich, odchodząc w nieznane. Na szczęście luki szybko zapełniły się dzięki kociakom, które odnalazły dwa patrole – żłobek pęka w szwach ku uciesze królowej Kajzerki i lekkim zmartwieniu rządzących. Gęb bowiem przybywa, a zwierzyny ubywa...W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Burzy!
(Brak wolnych miejsc!)
20 kwietnia 2021
Od Króliczego Serca CD. Muchomorka
<Muchomorku? Tryb nadopiekuńczy tata włączony xd>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz