Uniósł wysoko ogonek i wyprostował główkę. Jaskier podążył za nim, nie chcąc zostawać sam na środku kociarni.
- Hej, tatusiu! - miauknął wesoło, a zaraz skierował ciekawy wzrok na leżącą przed łapami mamusi rybę - Możemy splóbować tloszkę lyby? Tylko tloszkę! - zapewnił.
Nie zauważył, że mówi również w imieniu brata, który nadal nie był chyba zbyt przekonany co do tego pomysłu. Fakt, ryba nie pachniała zbyt ładnie, ale może nadrabia smakiem!
Rodzice spojrzeli się po sobie, a wzrok taty jakby uspokajał Szron.
- Myślę, że malutki kawałek wam nie zaszkodzi - miauknął, wyręczając szylkretkę.
Wieczornik ucieszył się i z podekscytowania zaczął przebierać łapkami w miejscu. Postawił kilka krótkich kroczków w kierunku piszczki. To takie ekscytujące! Na początku wystawił różowy języczek na zewnątrz, aby ostrożnie polizać odkryte mięso (ryba była już nadgryziona, czego wcześniej nie zauważył).
- Jakie śmieszne! - zawołał.
Jaskier nieco ośmielony, poszedł w ślady brata i uczynił to samo.
- No nie wiem - miauknął, mlaskając językiem.
Wieczornik posunął się o krok dalej i chwycił mięso swoimi maleńkimi kłami. Przeżuł dokładnie oderwany kawałek. Nie był w stanie stwierdzić, czy ten smak mu odpowiada. Był interesujący, ale mleko mamy zdecydowanie wygrywa ten pojedynek.
- Dziękuję! - powiedział wesoło.
Potem Zawilec obudziła się i jak zwykle domagała się uwagi Deszczowej Gwiazdy.
***
Wybudził się z całonocnego, przyjemnego snu. Ziewnal szeroko, przekręcił się na plecy i przeciągnął się, łapkami starając się dosięgnąć jak najdalej.
- D-dzień do-dobry W-wieczorniku, dobrze s-się spa-spało? - zapytała troskliwie mamusia.
Kociak podniósł łepek i wtulił się w jej miękkie futerko.
- Dobrze - miauknął zgodnie z prawdą.
Spojrzał na śpiącego brata.
- Jaskier - szturchnął go łapką - ojej! Mamusiu, powiedziałem r! - ucieszony podniósł się szybko na równe łapki.
Oszroniony Płatek uśmiechnęła się szeroko.
- Jaskierr, Jaskierr! - oparł się obiema łapkami o brata i zaczął go mocniej szturchać.
Później przeprosi, że go obudził.
<Jaskier?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz