- Nie powiem. – Miauknęła Konwaliowa Łapa. – Nic się nie stało, najważniejsze, że żyjecie. A teraz i tak musisz odpuścić i zasnąć. Tylko bez rządnych "ale" lub wymykania się.
- Dobrze, wygrałaś. – Powiedział bez silnie kocur.
- Wiesz, że dużo kotów chciało by mieć zadanie odpoczywania. – Zaśmiała się czarna.
- Rzeczywiście. – Powiedział zastępca. Konwaliowa Łapa oprowadziła Mokrą Bliznę do legowiska.
- Miłych snów! – Mruknęła głośno koteczka.
- Dzięki… - Oczy Kocura powoli zaczęły się zamykać.
Uczennica postanowiła, że tym razem nie popełni tego samego błędu. Zawołała swoją przyjaciółkę, Cętkę by razem z nią szybciej mijał jej czas podczas pilnowania zastępcy.
- To mówisz, że on tak serio ciągle się wymyka? – Miauknęła bura.
- Tak, ale ciii… Obiecałam mu, że Zajęcza Stopa się o niczym nie dowie.
- Hi hi ha! – zaśmiała się młodsza - teraz będę go tym straszyć na treningach.
- Hah, to dobry pomysł. – Zgodziła się z tym Konwalia. Kiedy wyobraziła sobie Cętkę pośpieszającą swojego mentora słowami: "Wszystko wiem, Konwaliowa Łapa mi powiedziała. Jeśli będziesz niegrzecznym powiem to Zajęczej Stopie" zaczęła pękać ze śmiechu.
- Ech… No dobrze może nie będę taka dla niego surowa. – Powiedziała cętkowana.
Zastępca trzepnął kilka razy uszami jak by coś usłyszał, jednak nadal twardo spał. Ciekawe czy coś zrozumiał…
<Mokra Blizno? Cętkowana Łapo? Heh, Cętka ma od Konwalii sposób na mentora. Bój się… xDDD>
Mokry boi się Zajęczej Stopy nie bądźcie takimi sadystkami XDD
OdpowiedzUsuń