Wszyscy w klanie wydawali się zawsze mili dla tego kocura, oprócz tego burego kota. Jakby ten nie pasował w to miejsce. Zdecydowanie nie pasował! I to pewnie dlatego był taki nie skłonny do zabawy, a nawet przerywał ją. Lepszym wyborem byłoby zignorowanie jego istnienie, jednak ten wybrał coś innego. Nie zamierzał przestać póki nie złapie złego samotnika, który wplątał się na tereny Klanu Klifu, nawet jeśli to oznaczało podążanie cały dzień za tym dziwnym kotem. Skoczył ponownie na ogon, aby ten ponownie został mu zabrany. Pisnął z niezadowolenia myśląc, że ten wreszcie odpuści i da mu skończyć jego zabawę dla świętego spokoju, jednak stało się coś odwrotnego.
- Brzmisz jak torturowana mysz. - Powiedział wojownik. Przecież on tak nie brzmiał! Sam nie wiedział jak brzmi torturowana mysz, ale to niczego nie zmieniało! Nie brzmiał jak ona! - Nie robi to na mnie żadnego wrażenia.
Mimo iż w jego stronę poleciały takie nie miłe słowa to ten nie postanowił przerwać próby zabawy. Jeśli ten tak na niego mówi to on w zamian zrobi mu za złość i nie odczepi się od niego! Nagle wojownik wstał i skierował się w stronę jaskini, a młody za nim podążył. Idąc za nim próbował złapać ogon nieznajomego, który teraz nie stał w miejscu. Spodobało mu się to, bo było tylko utrudnieniem jego zadania, które sam sobie wyznaczył. Gdyby ten znajdował się w jednym miejscu to po pewnym czasie znudziłby się to mu i poszedłby pewnie szukać czegoś innego do roboty. Jednak ta mała rzecz, która miała spowodować, że ten odczepi się od niego, spowodowała coś odwrotnego. Po kilku nieudanych próbach wreszcie udało mu się chwycić ogon burego i pociągnąć go za niego w dół. Skutkowało to zatrzymaniem się jego i przerzuceniem jego wzroku na kociaka.
- Mówiłem, że muszę pokonać samotnika! Aby pokonać samotnika muszę siłą nie dopuścić do jego ucieczki. - Powiedział kociak, jednak nie poprawiło to całej sytuacji. Nie minęła chwila, a ponownie został mu zabrany ogon, który robił mu tymczasowo za zabawkę.
- Jesteś upierdliwym bachorem, wiesz? - Spytał bury dalej wlepiając w niego swe ślepia.
- A ty jesteś… - Tu na chwilę zawiesił się kociak próbując znaleźć idealne słowo. - Jesteś… Jesteś głupim kotem! - Powiedział zachwycony z swych słów, jednak nie zrobiło to większego wrażenia na kocurze. Jednak mały kocur był zachwycony z swych słów. Jeszcze ten zobaczy, że on bez walki nie odpuści!
<Niedźwiedziu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz