Rozglądała się z nudą po polanie obserwując sylwetki kotów malujące się w oddali. Jednak, gdy zauważyła Zajęczą Łapę jej ciekawski wzrok od razu powędrował w jej stronę. Już nie mogła się doczekać, aż zapyta ją o wszystko, jak to jest być uczniem i jakie zagrożenia czyhają podczas treningu.
- Hej Zajączku! - wypaliła od razu uśmiechnięta. - A tak sobie obserwowałam otoczenie. Wróciłaś z treningu?
Liliowa skinęła głową, siadając obok niej.
- Tak. I to z bardzo udanego treningu, przyniosłam dzisiaj trzy piszczki, a w tym jedną, grubą wiewiórkę - rzekła z zadowoleniem.
- Ale fajnie! Chyba jeszcze nigdy nie widziałam wiewiórki! Duże są? A gdzie żyją? - młoda nie ukrywała swojego zainteresowania, pomimo wielu sprzeczek Zając z jej bratem podziwiała rówieśniczkę.
- Na naszych terenach też ich nie widywałam, a tu, pomimo ciągłej zmiany otoczenia, ciągle je znajduje. Głównie siedzą na drzewach, są większe od mysz i mają bardzo puchate ogony. A przez to, że są intensywnie rude, łatwiej je wypatrzeć - stwierdziła. - Śmiesznie skaczą z gałęzi na gałąź, ale jak zejdą na ziemię, to trzeba działać szybko, bo po drzewie nie ma szans ich dogonić. Są za szybkie.
Słuchała zafascynowana opisu owego zwierzęcia po czym do głowy nasunęło jej się jedno z najważniejszych pytań.
- A kto jest twoim mentorem?
Zając uśmiechnęła się szeroko, słysząc pytanie.
- Krucza Gwiazda - oświadczyła, prężąc się. - Tak, ta Krucza Gwiazda - dodała z powagą.
Młodej oczy błysnęły z podekscytowania. Sama Krucza Gwiazda? Tak bardzo ją podziwiała, w tym momencie zazdrościła Zając, że została jej uczennicą.
- Naprawdę? Jak się z nią trenuję? Jaka jest? - zalewała kotkę gradem pytań, na które tamta najwidoczniej chętnie udzielała odpowiedzi.
Zając aż wyprostowało z zaskoczenia.
- Wspaniała - odparła, widząc entuzjazm. - Uczynna, pracowita, zaradna, genialna, mądra, inteligentna... W skrócie bez wad. Jej zalety można by wymieniać wieczność!
- To prawda! Uwielbiam jej stanowczość, chciała bym też się od niej uczyć. Czego cię już nauczyła?
- Oh, wszystkiego - odparła dumnie. - Ja się bardzo szybko uczę, a ona świetnie tłumaczy. Dopełniamy się, wręcz bym powiedziała, że stanowimy idealny duet! - zamruczała.
- Aaaaa! Tak ci zazdroszczę. Chciała bym już być uczennicą, ale na pewno jak nią będę nie dostanę już Kruczej Gwiazdy! No chyba, że wyszkoli cię w jeden księżyc!
<Zając?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz