Ostatnio dużo się działo. Pręga wpadła w głęboki dół, z którego trudno
wyjść. Czuła, że mogła poczekać. Mogła, ale tego nie zrobiła. Przez jej
własną głupotę syn jej nienawidził. Jednak starała się tego nie
okazywać. Ukrywała to w sobie jak tylko mogła. Małymi kroczkami starała
się udobruchać syna, jednak na marne. Świat jej się powoli walił.
Jednakże chciała być silna psychicznie. Taką, która będzie mogła obronić
swój klan w każdej chwili.
Dzień zakładał się obiecująco. Z rana sprawdziła, czy aby Rdzawy Ogon -
jej kuzynka - nie wróciła do obozu. Niestety nie. Ostatniej nocy wyszła
się przewietrzyć, nikt jej zbytnio nie zabraniał, i tak ostatnio
zmarniała. Kocięta smacznie spały. Kotka krzywo się uśmiechnęła. Nie
miała za wiele do powiedzenia w ich temacie, znała je głównie z
obserwacji. To jak na razie jej spokojnie wystarczało. Teraz została jej
poranna toaleta, jakieś krótkie wymienienie zdań i na polowanie. Jak
pomyślała, tak zrobiła. Podczas ogarniania swojego nieco dłuższego niż
zwykle futra, spostrzegła wymykającego się po cichu kocura. Chciała
zatrzymać syna, ale ten już znikł z jej pola widzenia.
- Może ma trening... - mruknęła do siebie żółtooka.
- Do kogo tak mówisz? - zapytał tak dobrze znany jej głos.
- Mój mały Kaczeniec! - miauknęła wojowniczka. - dawno razem nie rozmawialiśmy!
- Racja, Pręgowane Piórko, jednakże nie po to tu jestem. Ostatnio jakoś mniej żywa się zrobiłaś, czy coś się stało?
- Mam już swoje księżyce... spoważniałam, nie jednak na tyle, by stać się zgryźliwą staruchą! - odparła szara.
- Nie tylko to cię trapi, prawda? Nie musisz się mnie wstydzić! - roześmiał się wojownik.
Burzowiczka oparła się o niego i odetchnęła ciężko.
- Ostatnio jakoś wszystko się nie układa... Moja córka, Przepiórka,
została nie tak dawno zabita przez psa, a Błądzący i ja ostatnio się
pokłóciliśmy... próbowałam go przeprosić lecz bez skutecznie.
- Nie martw się, Moja Droga, taki już wiek. Na pewno wyrośnie! - zamruczał dawny uczeń wojowniczki.
- Dziękuję za wsparcie, Kaczeńcowy Pazurze, ja już muszę lecieć. - mruknęła.
Kocica trąciła kocura nosem, w policzek, wyrażając tym samym swoją wdzięczność za wsparcie.
***
Po powrocie do obozu, odłożyła swoje zdobycze na stos i rozejrzała się
po obozie. Atmosfera była dość napięta, z obserwacji wynikało, iż jej
syn i Rdzawy Ogon jeszcze nie wrócili. Lider spożywał posiłek, więc czym
prędzej podeszła do niego.
- Wybacz, że zakłócam twój spokój, Lamparcia Gwiazdo, ale czy mogę
ruszyć poszukać syna? Martwię się o niego, a może i Rdzawa się
znajdzie..
- Możesz, jednak nie sama. Ponadto moja córka, Rdzawa, pewnie nie będzie miała ochoty wracać do domu. Znam ją i jej humorki.
- Czy mogę iść z Pręgowanym Piórkiem? - szepnęła Ciernista Łodyga, która jakby z ziemi wyrosła.
- No... dobrze, ale macie się pilnować.
Obie skinęły z powagą łbami i ruszyły do wyjścia.
Szły w ciszy, nasłuchując, węsząc i rozglądając się.
- Jest! - krzyknęły jednocześnie. Ale... pachniało inaczej. Krwią.
Rozsunęły najbliższe trawy i...
<Cierń?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Ja Ci dam Łapa XDD
OdpowiedzUsuń