Czy ona właśnie usłyszała to, co od dłuższego czasu sama chciała powiedzieć? No może nie dokładnie tak samo, bo byłoby to dziwne, jednak w tym samym sensie?
Bała się, tak bardzo się bała jego reakcji.
Na Klan Gwiazd, powinna ufać swojej intuicji już wcześniej. Przecież widziała jego zachowanie względem niej. To jak się uśmiechał, gdy tylko pojawiła się w zasięgu jego wzroku. Wspólne leżenie w słońcu i przeglądanie się chmurom. Nocne rozmowy i narzekania reszty wojowników, gdy robili to w środku nocy.
Westchnęła cicho, pociągając nosem i mrugając szybko oczami. Nie będzie tu teraz płakać, co by sobie pomyślał Czarny Potok?
Odwróciła pyszczek z powrotem na lekko zdenerwowane oblicze kocura.
Spojrzała w jego brązowe oczy, w których odbijał się blask Wielkiej Wody. Kolejna fala rzuciła się na brzeg, prawie docierając pod ich łapy.
Wzięła głęboki oddech, napawając się tym momentem, który zostanie w jej pamięci na zawsze.
- Więc... może spełnimy nasze marzenia tu i teraz, co? - zapytała wesoło, a w kącikach jej oczu pojawiły się drobne łezki.
Tak długo czekała na tę chwilę. Sama próbowała zapytać, nigdy jednak nie potrafiła znaleźć odpowiedniej chwili. Odwaga zawodziła ją w najważniejszym momencie, gdy już chciała wyznać swoje uczucia względem kocura.
Teraz jednak liczyła się teraźniejszość. Futro na jej grzbiecie napuszyło się lekko, a ogon drżał nerwowo. Znała już odpowiedź, jednak atmosfera towarzysząca tej chwili była zbyt napięta. Szczęście buzowało w niej, próbując znaleźć ujście. Była niczym wulkan, który za chwilę miał wybuchnąć.
Czarny Potok nabrał powietrza w płuca, otwierając szeroko oczy, by po chwili zaśmiać się rozczulony.
- Czyli... zgadzasz się?
Parsknęła cicho, gdy usłyszała jego pytanie.
- Tak! Oczywiście, że tak głuptasie! - zawołała szczęśliwa, rzucając się na czarnego kocura.
Wojownik nawet nie próbował jej zatrzymać. Padł razem z nią na miękki piasek, śmiejąc się przy tym ciepło. Przeturlali się jeszcze kawałek, po czym legli obok siebie, pyskami zwróceni w swoją stronę.
- Wybacz, że nie zapytałam cię wcześniej - westchnęła, z czułością w oczach patrząc się na kocura przed nią.
- A ja przepraszam, że zrobiłem to tak późno - odpowiedział cicho, długą łapą dotykając jej różowego nosa.
Szylkretka zachichotała cicho, po czym przeturlała się bliżej kocura. Z ostatnim idealnie odmierzonym przewrotem, styknęła się z Czarnym nosami, wywołując serdeczny śmiech u syna zastępcy.
- Kocham cię - zamruczała czule, obejmując go i wtulając się kocura, a pysk kładąc tuż pod jego głową - tak bardzo bardzo.
Było idealnie. Chciała, by ta chwila trwała wiecznie. Przyrzekła w duchu na Klan Gwiazd, że nigdy nie przestanie go kochać. Po kres swoich dni i jeszcze dłużej.
<Czarny Potoku? <3 >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
*ociera agresywnie łzy*
OdpowiedzUsuńJAKIE TO PIĘKNE. MOJE DZIECKO TAKIE DUŻE. *ryczy głośniej* kocham ich ok.
S H I P C O N F I R E D
OdpowiedzUsuń