Oczy kotki zrobiły się jeszcze większe i zamigotały na tę wieść.
- N-naprawdę? T-to było b-by wspaniale! - miauknęła, jąkając się z ekscytacji.
Bura kotka uśmiechnęła się i pokiwała łbem na znak, że nie żartuje. Uczennica zamruczała i podniosła wysoko ogon, pokazując swe zadowolenie. Czyli nie będzie aż tak źle, jak myślała... wierzyła, że Nocna Gwiazda faktycznie się nie mylił i Ćmi Trzepot będzie odpowiednim mentorem dla istotki chcącej zostać znakomitą wojowniczką, o której wszystkie klany będą wspominać, a w przyszłości matki będą opowiadały o niej swoim pociechom. Ach, te kocięce marzenia...
- W takim razie mam szczęście! Będę szkolona przez dwie wojowniczki! - stwierdziła w końcu z dumą.
- Owszem. - Buraska się uśmiechnęła. - A teraz lepiej idź spać. Znając Ćmi Trzepot, będzie chciała zacząć szkolenie bardzo wcześnie.
Szylkretka pokiwała łebkiem i liznęła wojowniczkę na pożegnanie, a następnie wlazła do swojego nowego legowiska. Powoli rozejrzała się i zaczęła węszyć. Nie wyczuła zapachów żadnego kota z wyjątkiem Świetlnej Łapy spoglądającej niepewnie na siostrę swymi wielkimi ślepiami. Migocząca Łapa szybko sobie przypomniała, że są jedynymi uczniami w klanie. Tak samo, jak byli jedynymi kociętami. Z jednej strony brak kontaktu z rówieśnikami innymi niż siostry i brat był męczący i utrudniający rozwój, z drugiej - terminatorka bardzo to lubiła. Ale może właśnie dlatego, że takowego kontaktu nigdy nie doświadczyła? Najmłodszymi kotami w klanie oprócz nich były Ćmi Trzepot i Ciernista Łodyga, które mimo, że jednak młode, sporo starsze od nowych uczniów. Klan jednak oczekiwał narodzin młodych Białej Sadzawki i Złotej Melodii. To napawało koteczkę lekkim optymizmem, bo w końcu nie będą już tymi najmłodszymi.
Po przeanalizowaniu tych wszelkich faktów wybrała sobie puste posłanie blisko wyjścia z plątaniny ostrokrzewu. Zaczęła je ugniatać, by wymościć po swojemu. Gdy skończyła, wyszła jeszcze na chwilę po jakąś kolację. Żylasty królik musiał jej wystarczyć. Po skończonym posiłku wróciła do środka, i nie zwracając uwagi na siostrę wygodnie położyła się na mchu, by wkrótce zasnąć.
***
Błękitnooka czuła, że łapy jej odpadają. Właśnie wróciła ze swego pierwszego treningu. Była do reszty wykończona, nie miała nawet ochoty na umycie zmierzwionego futra. Bez słowa opuściła mentorkę i wzięła pierwszego lepszego królika. Natychmiast go połknęła, a następnie poczłapała pod ostrokrzew i padła na posłanie z mchu. Życie ucznia było bardziej męczące, niż mogłoby się wydawać. Niecierpliwie czekała na wspólne treningi z Ziołową Łapą i jego mentorką.
Wkrótce obok niej rozłożył się zmęczony bicolor.
- Cześć - mruknęła. - Jak było z Ciernistą Łodygą?
- Hej - odparł. - Bardzo dobrze, to naprawdę fajna mentorka.
- Rozumiem... - warknęła przez zaciśnięte zęby. Poczuła, że złość na decyzję lidera znowu wraca i miała wrażenie, że zaraz zzielenieje z zazdrości.
- Em... coś nie tak? - spytał.
- Nie nie, wszystko w najlepszym porządku... muszę iść, wiesz? - I bez słowa wstała wychodząc na polankę. Miała ochotę na porozmawanie z zielonooką wojowniczką, jak codziennie zresztą. Dzielenie języków z nią stało się mało tradycją Migoczącej Łapy od czasów ich pierwszego spotkania... była jeszcze kociakiem, a Rdzawy Ogon wtedy jeszcze żyła... jej córka bardzo chciała zobaczyć obóz, lecz matka ostro trzymała kociaki w ciasnej kociarni. Pewnego dnia szylkretce się to udało, szybko jednak zobaczyła ją niejaka Ciernista Łodyga i odprowadziła do mamy. I tak się zaczęło...
Wkrótce, jak zwykle wypatrzyła kotkę wchodzącą do legowiska wojowników. Nie czuła już żadnego zmęczenia, pognała przed siebie i dopadła ją. Pręgowana uśmiechnęła się.
- O, hej Migocząca Łapo.
- Witaj, Ciernista Łodygo! Ja... Po prostu chce pogadać, jak zawsze. Co u ciebie?
Ciernista?
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
Idk, ale bawi mnie, że oczy Migotki zamigotały xD
OdpowiedzUsuń