Gdy ta zadała mu pytanie o to, z jakiego to powodu na niej zasnął, odwrócił od niej swój pyszczek i milczał. Z trudem się do tego przyznał samemu sobie, ale był z lekka zawstydzony tym, co tu się przed chwilą stało. Nie chciał, by Czereśnia o tym wiedziała, a więc patrzył we wszystkie strony tylko nie na nią, ani na jej siostrę. Nie wiedział, co ma w tej sytuacji zrobić i jak zareagować na zadane mu przez tę kotkę pytanie.
— Co ci się stało, Oset? — Płomykówka patrzyła na niego ze zmartwieniem w swoich niebieskich oczach. — Chyba się nie gniewasz o to, że walczyłam z Sarenką, prawda? — zapytała, a w jej głosie Oset wyczuł lekką panikę.
— Zawstydził się! — Czereśnia ze śmiechem parsknęła i z rozbawieniem zerknęła na kocura o długim, burym futrze, który w tej chwili patrzył na nią z byka.
— Zamknij się, ty brudna kupo futra! Śmierdzisz! — wykrzyczał w jej pysk.
Uśmiech zszedł z pyszczka tej kotki tak szybko jak się na nim pojawił. W tej chwili patrzyła na Oset z wściekłością i w małej części z zawiedzeniem. Wyglądało na to, że się nie spodziewała takich słów z jego strony, ale co on na to mógł poradzić? Nie wiedział, w jaki sposób się zachowywać wobec przyjaciół, a że znalazł się w tak kłopotliwej dla niego sytuacji to nie widział innego wyjścia jak to, by się z nią trochę pokłócić. Płomykówka wyczuła tę napiętą atmosferę i wypuściła ze świstem powietrze przez nos. Miała nadzieję na to, iż Czereśnia i Oset nie będą się już kłócić, a o to to, co dostała. Nim się obejrzała, jedna z łap jej siostry zbliżała się z dużą prędkością do polika ich kuzyna. Nie chcąc pozwolić na to, by ich konflikt jeszcze bardziej się pogłębił, wskoczyła przed Oset w ostatniej chwili i to ona oberwała od swojej siostry. Czereśnia, widząc, co zrobiła, wstrzymała swój oddech i popatrzyła na zadrapanie, z którego ciekła strużka krwi.
— Pło-Płomykówko... Ja... — zaczęła, ale nie dane było jej dokończyć.
— Jesteście nie do wytrzymania — stwierdziła. — Jak jeszcze raz będziecie się kłócić o takie drobiazgi to nie wiem co wam zrobię! — oznajmiła, a następnie się oddaliła, uderzając o pięty swoim ogonem.
Oset wiódł za Płomykówką wzrokiem, dopóki ta nie zniknęła z pola jego widzenia. Po kilku uderzeniach serca wrócił nim do Czereśni, a gdy zauważył, że ta lekko się trzęsie, cofnął do tyłu swoje uszy. Dotychczas wbite w łapy nienawistne spojrzenie kotki powoli przenosiło się na niego. Patrzyła na niego w taki sposób, jakby go miała zaraz rozszarpać na strzępy.
— Nienawidzę cię — wycedziła przez mocno zaciśnięte zęby. — To twoja wina, że Płomykówka jest teraz ranna!
— Chciałabyś! — parsknął, a chwilę po tym odszedł od Czereśni z wysoko uniesionym ogonem.
Wyszedł ze starej stodoły i odszedł w stronę drzew, by wbić w jedno z nich swoje pazury i wyrzucić na nim całą zgromadzoną w sobie złość i irytację, narzekając, że wszystko jest takie wkurzające.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz