Leżałam prawie w bezruchu udając, że śpię. Tym razem rodzice naprawdę się na nas zezłościli i to dość porządnie. Gdyby nie to, że starałam się teraz sprawiać wrażenie jak najmocniej śpiącej pewnie bym głośno westchnęła. Nie powinniśmy co chwilę tak gdzieś uciekać, ale wydawało mi się też, że rodzice trochę przesadzali z tymi niebezpieczeństwami. Podobno w naszym wieku mamy już zabierały swoje kociaki na wycieczki i zaczynały jakąś szczątkową naukę. Niestety my trafiliśmy na pechową Porę kiedy cały Klan chowa kociaki w obawie przed zimnem lub jakimiś chorobami. Jest to uzasadnione, ale bez przesady. Bawiliśmy się na zewnątrz już kilka razy, a nic się przecież nie stało. Pozwoliłam sobie na cichutkie westchnięcie co od razu zwróciło uwagę mamy. Zamarłam próbując znowu udawać, że śpię. Mama wydała się zaniepokojona. Dopiero po chwili się zorientowałam, że wstrzymałam oddech co natychmiast poprawiłam. Jaskółczy Śpiew i tak wydawała się nadal trochę niespokojna tak samo jak Borsucza Gwiazda, ale w końcu wszyscy zasnęli.
***
Rano moje futerko było już całkowicie suche, więc postanowiłam trochę się rozruszać. Przeciągnęłam się, bezgłośnie ziewając tak jak zwykle obudziłam się wcześniej od innych. Spojrzałam na wyjście ze żłobka. Śnieg sięgał tam jeszcze wyżej niż wczoraj, a z nieba spadały pojedyncze płatki śniegu, większość korytarzy była już zdemolowana.
Rześkim krokiem ruszyłam w kierunku wyjścia chcąc wyjrzeć i zobaczyć czy jakieś koty już nie śpią. Jednak ani się obejrzałam tata zerwał się ze swojego miejsca jak błyskawica.
- Nawet nie próbuj stąd wychodzić - powiedział stanowczo prawie karcąco lekko odpychając mnie łapą. Stanęłam oszołomiona. Nigdy jeszcze nie widziałam by tata tak szybko się poruszał, ani mówił takim głosem. Już trochę łagodniej, ale ciągle bardzo stanowczo dopowiedział - Masz nie wychodzić z żłobka. Cały wschód słońca macie tu zostać.
Spojrzałam na niego z niedowierzaniem, ale na jego pyszczku pokazała się tylko determinacja. Nic nie mogło zmienić jego zdania. Obejrzałam się dookoła próbując znaleźć rozwiązanie. Nigdy jeszcze nie byłam postawiona w tej sytuacji. Zaczęłam się zastanawiać czy nie pobiec do jakiegoś klanowicza, który by wytłumaczył tacie, że nie chcieliśmy by tak wyszło. Tata mnie jednak uprzedził i złapał za kark. Zaczęłam się lekko szamotać, ale to i tak na nic. W końcu postawił mnie na ziemi przy mamie i zagrodził przejście swoją łapą.
- Jak reszta się obudzi to zaniosę was z mamą do medyczki, ale teraz masz tu zostać.
Spojrzałam na niego. Chyba naprawdę się przejęli, a to wszystko przez jakąś trochę przedłużoną zabawę. Mogłam przerwać tę zabawę wcześniej i nie było by całej tej sytuacji. Trzeba jakoś temu zaradzić, wytłumaczyć. Problem w tym, że rodzice nas nie posłuchają, a ja nie wytrzymam całego dnia w żłobku. Jeszcze raz spróbowałam wybiec, ale tata i tak mnie szybko złapał. Skutek był tylko taki, że obudziłam swoją siostrę.
< Popiół? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Jeszcze podczas szczególnie upalnej Pory Zielonych Liści, na patrol napada para lisów. Podczas zaciekłej walki ginie aż trójka wojowników - Skacząca Cyranka, która przez brak łapy nie była się w stanie samodzielnie się obronić, a także dwoje jej rodziców - Poranny Ferwor i Księżycowy Blask. Sytuacja ta jedynie przyspiesza budowę ziołowego "ogrodu", umiejscowionego na jednej z pobliskich wysp, którego budowę zarządziła sama księżniczka, Różana Woń. Klan Nocy szykuje się powoli do zemsty na krwiożerczych bestiach. Życie jednak nie stoi w miejscu - do klanu dołącza tajemnicza samotniczka, Zroszona Łapa, owiana mgłą niewiadomej, o której informacje są bardzo ograniczone. Niektórym jednak zdaje się być ona dziwnie znajoma, lecz na razie przymykają na to oko. Świat żywych opuszcza emerytka, Pszczela Duma. Miejsce jej jednak nie pozostaje długo puste, gdyż do obozu nocniaków trafiają dwie zguby - Czereśnia oraz Kuna. Obie wprowadzają się do żłobka, gdzie już wkrótce, za sprawą pęczniejącego brzucha księżniczki Mandarynkowe Pióro, może się zrobić bardzo tłoczno...W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Klifu!
(dwa wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz