- Żurawinowa Łapo! To twój pierwszy dzień treningu! Chyba nie chcesz się spóźnić! - Wymamrotała jej do ucha wojowniczka.
- Oczywiście, że nie... Daj mi tylko chwilę... - Wymruczała uczennica ziewając po czym obróciła się na drugi bok.
- No wstawaj ty leniuchu! - Prychnęła kotka potrząsając łbem. Cynamonowa kotka wstała, rozciągnęła się i spojrzała uśmiechnięta na mentorkę. Nie była już tak przestraszona jak wtedy, gdy spotkała wojowników klanu nocy. Teraz byli dla niej niczym rodzina.
***
Gdy dotarły na miejsce Żurawinowa usiadła obok mentorki spokojnie czekając.
- Widzisz tą rzekę? Z niej głównie czerpiemy pożywienie, najgorzej jest w porę nagich drzew, gdy wszystkie ryby są pod wodą. Jako, że dopiero zaczynasz nie będziesz wskakiwać do wody. - Odparła mentorka. WODY?! Uczennica jeszcze nie miała takiego kontaktu z wodą, nie była pewna czy w ogóle kiedyś by do niej weszła. - Możemy zawsze poczekać na brzegu rzeki, zawsze znajdzie się jakaś ryba która podpłynie bliżej.
- A-ale, że mam zapolować? Tylko że ja nawet nie wiem jak! - Pisknęła kotka patrząc się na swoją mentorkę.
- To jest proste! Wystarczy spojrzeć na strumień i wychwycić wzrokiem jedną z ryb, ustawić się do skoku i chlup do wody! - Wyjaśniła czarnawa kotka. Żurawinowa Łapa próbowała mniej więcej się ustawić do skoku.
- Tak dobrze? - Zapytała terminatorka niepewnie.
- Jest dobrze, tylko przyłóż brzuch bardziej do ziemi! - Nakazała. W oczach Rybiego Ogona było widać dumę. Żurawina uszykowała się do skoku na rybę którą wypatrzyła, już miała skoczyć, ale ryba ją usłyszała i uciekła.
- Niech to! - Parsknęła koteczka i spuściła wzrok.
- Spróbuj jeszcze raz, tylko szybciej! - Dodała Rybi Ogon. Tak też zrobiła terminatorka. Niestety próba znów skończyła się niepowodzeniem.
- Nic się nie martw! Do trzech razy sztuka! - Dopingowała ją. Uczennica ponownie przygotowała się do skoku, jednak tym razem skoczyła szybciej i w zamoczonym pysku miała rybę!
- Szybko się uczysz! Teraz już powinno być z górki! Jestem z Ciebie taka dumna! - Wymruczała Rybi Ogon ocierając się o Żurawinową Łapę.
- Bardzo mi miło to słyszeć. - Odpowiedziała Żurawinka uśmiechając się szeroko. Ich trening przerwał dziwny szelest w krzakach. Cynamonowa kotka ponownie ustawiła się do skoku.
- Nie, nie! Naszych musisz rozpoznawać zapachem. Po coś jednak masz ten łaciaty nosek! - Roześmiała się kotka.
<Ktoś z Nocy odpisze?>
Haha, ja mogę!
OdpowiedzUsuń