Autor grafiki: Zeno
*Poprzednie imiona: Aurelien
Płeć: Kocur
Orientacja: Hetero
Przynależność: Pieszczoch
Ranga: Pieszczoch
- - - -
Właściciel: Postać NPC (autor: Avo)
APARYCJA
OGÓLNEMEWA
*Poprzednie imiona: Aurelien
Płeć: Kocur
Orientacja: Hetero
Przynależność: Pieszczoch
Ranga: Pieszczoch
- - - -
Właściciel: Postać NPC (autor: Avo)
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Jest to dobrze odżywiony kocur o białej sierści i brązowych oczach. Nosi niebieską obróżkę.
Cechy szczególne - obroża
Kolor sierści - biały (rudy pręgowany tygrysio van)
Długość sierści - półdługa
Kolor oczu - brązowe
CHARAKTER
Mewa jest spokojnym kocurem, który ceni sobie wygodne życie. Lubi odpoczywać na słońcu i oglądać ptaki, które przelatują po niebie. Nie jest konfliktowy, unika nieprzyjemnych sytuacji jak ognia. Chociaż cechuje się odwagą i byłby w stanie stanąć w obronie swoich bliskich, to zdaje sobie sprawę z tego, że jego życie jest dość kruche. Nie odzywa się w ogóle, ponieważ jest niemy. Z tego względu w przeszłości nabawił się traumy przez liczne drwiny kierowane w jego stronę przez pobratymców. Wydaje się wycofany i nieśmiały. Boi się być ocenianym, dlatego też czas spędza tylko w towarzystwie zaufanych kotów. Lubi biegać i bawić się z Dwunożnymi w polowanie. Swoją rodzinę, która się z nich składa, kocha z całego serca. Oni dali mu dom oraz zapewnili szczęśliwe życie. To tam poczuł się kochany, dlatego też nie przepada za osobami, które zachęcają go do porzucenia tego życia. Charakteryzuje się miłym usposobieniem. Bywa pomocny, chociaż próby zrozumienia jego rysunków, które służą mu za wyjaśnienie kotom spraw, bywają trudne do zinterpretowania. Ewidentnie kocur woli kontakty z Dwunożnymi, którzy wydają się bardziej ogarnięci od przedstawicieli jego gatunku.
MORALNOŚĆ
Nikogo by nie skrzywdził. W nic nie wierzy.
CIEKAWOSTKI
- Jego imię nadane przez Dwunożnych brzmi "Aurelien". Jedynie znają je koty, które słyszały jak jego Państwo go wołali. Dla innych znany jest pod różnymi imionami. Najbardziej jednak spodobało mu się imię Mewa, które nadała mu jego ukochana i po dziś dzień stara się wyjaśnić niektórym kotom, wskazując na mewy fruwające nad miastem, że one to jego imię.
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: ///
Poziom wojownika: ///
Słabe strony: nieco wycofany z kontaktów ze społeczeństwem, nie potrafi walczyć a także polować
Mocne strony: spokojny i miły
RELACJE
RODZINA
Ojciec - biologiczny: Akryl, ojczym: Beton
Matka - Cegłówka
Rodzeństwo - Kostka, Bruk
Partner - Liściasty Wir
Potomstwo - Judaszowiec, Bożodrzewik, Czyściec
INNE
Bliscy - ///
Wrogowie - ///
SZKOLENIE
Mentor - ///
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - ///
HISTORIA
Urodził się pod śmietnikiem i od razu został skazany przez matkę na śmierć. Nie dość, że miał białą sierść, z którą był widoczny z oddali jak sygnał wskazujący "hej, tutaj jesteśmy", to jeszcze nie potrafił wydusić z siebie żadnego słowa. Z tego powodu w gangu, w którym przyszło mu żyć doświadczył niezbyt miłego traktowania. Jego ojczym uważał go za balast i kazał się go po prostu pozbyć. Sam kociak nie znał swojego biologicznego ojca. Podobno rodzice zeszli się pod wpływem kocimiętki, czego Cegłówka żałowała i wypominała mu to co krok widząc, że sierścią wdał się w ojca. Błąkając się po uliczkach, umierając z głodu, znalazła go pewna dziewczynka. Zabrała do swojego domu i otoczyła opieką i miłością, której nigdy nie zaznał. I tak właśnie został pieszczochem, żyjąc niczym pan na włościach w swoim małym świecie. Nie był tam oceniany, a wręcz zapewniano mu wiele uwagi. Dostał nowe imię, którego nie potrafił w żaden sposób narysować, by inne koty je zrozumiały, więc zgadzał się na każde miano, które mu wymyślili. Pewnego dnia podczas samotnego spaceru na pola, napotkał dzikuskę. Słyszał wiele opowieści o leśnych klanach, ale to był pierwszy raz, gdy kogoś z nich spotkał. Chociaż obawiał się jej reakcji na brak mowy, kotka miło go zaskoczyła. Ich przyjaźń zamieniła się w coś głębszego, nadając jego życiu nowej barwy. Tak też przyjął imię Mewa, które nadała mu Liściasty Wir. Spodobało mu się do takiego stopnia, że zaczął się tak przedstawiać każdemu, wskazując na fruwające po niebie ptaki. To było łatwiejsze, ponieważ mewy zawsze krążyły w okolicy, a on nie musiał bawić się w dziwne zagadki na temat tego kim był.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz