
Autor grafiki: piankacz
*Poprzednie imiona: Judaszowiec > Judaszowieczuś > Judaszowiec > Judaszowcowa Łapa > Judaszowcowy Pocałunek > Judaszowcowa Zdrada
Płeć: Kocur
Orientacja: Homoseksualny
Przynależność: Klan Klifu
Ranga: Zastępca
- - - -
Właściciel i autor: piankacz
APARYCJA
OGÓLNEJUDASZOWCOWY POCAŁUNEK
*Poprzednie imiona: Judaszowiec > Judaszowieczuś > Judaszowiec > Judaszowcowa Łapa > Judaszowcowy Pocałunek > Judaszowcowa Zdrada
Płeć: Kocur
Orientacja: Homoseksualny
Przynależność: Klan Klifu
Ranga: Zastępca
- - - -
Właściciel i autor: piankacz
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Judaszowcowy Pocałunek niestety nie dorósł do wyższych rozmiarów. Mimo irytacji i chęci spoglądania na innych z góry, wojownik jest niższy nawet od przeciętnej kotki. Przez jakiś czas cieszył się możliwością prostego wtopienia w tłum – ot, zwykły brązowy kolor, przeciętna tusza, przeciętna sylwetka – jednak teraz nie jest to dla niego takie proste. Wielu uwagę przyciągają losowo rozsiane plamy na ciele kocura, które świecą pustką, a dokładniej gołą skórą. Największa z nich znajduje się na jego grzbiecie. W miejscach, w których już ma sierść jest ona szorstka, czekoladowa, z białym pasem ciągnącym się od piersi (przeciętej w jednym miejscu niewielką blizną) aż po koniec brzucha. Poza tym kocur ma intensywne, pomarańczowe ślepia, brązowy nos i jeszcze dwie, całkiem charakterystyczne cechy: małą bliznę pod prawym okiem i dłuższą sierść na pyszczku, co sprawia wrażenie posiadania przez niego pary ludzkich wąsów.
Cechy szczególne - łyse placki na ciele, wąsaty pysk, blizna pod prawym okiem i na piersi
Kolor sierści - czekoladowy jednolity z bielą
Długość sierści - krótka
Kolor oczu - brązowe
Problemy zdrowotne - częściowe wyłysienie
CHARAKTER
Wszyscy łamacze świętego kodeksu, padnijcie na kolana — nadchodzi Judaszowiec. Prorok zesłany wprost przez Klan Gwiazdy (przynajmniej w jego rozumowaniu), by poskromić grzeszne koty stąpające po tym świecie. Absolutny fanatyk religijny, który zamorduje cię wzrokiem jak przerwiesz jego modlitwę. Nikt tak właściwie nie wie, dlaczego Judaszowiec uważa się od urodzenia za wysłannika niebios, a ze swoją rolą się specjalnie nie kryje. Koty przestały już uważać, że to jedynie głupiutka, kocięca faza. Teraz zamiast śmiać się z jego gadania, jakoby miał być prorokiem, szybciej posyłają dziwne spojrzenia i odchodzą... lub zatrzymują się, by posłuchać jego nauk.
Wiara wiarą, a kim oprócz tego Judasz jest? Cóż, gburem. Z powodu swojej wysokiej pozycji duchowej stwierdza, że jest najlepszy. Dzieli inne koty na dwie kategorie – tych, którzy podążają za jedyną słuszną drogą Gwiezdnych i mysie móżdżki, które nie potrafią zrozumieć prawdy. To, do której należy dana osoba determinuje, jak wiele szacunku do niej będzie miał Judasz. Na szczęście opanował się już trochę z rzucaniem wyzwiskami na lewo i prawo. Teraz łatwiej jest od niego oberwać pasywno-agresywnym komentarzem aniżeli kupką wyzwisk. To nie znaczy jednak, że nie warto się wystrzegać – z jego pyska nadal potrafi wyjść spora wiązanka brzydkich słów. Stara się być uprzejmy tak długo, jak drugi kot będzie okazywał mu respekt. Łatwiej sprowadzić kogoś na dobrą drogę będąc jego sprzymierzeńcem, a nie wrogiem, chociaż czasem niektórzy nie zostawiają mu wyboru... Te koty, które w jakiś sposób zaszły mu za skórę, mogą zauważyć egoistyczną naturę Judaszowca, który w dużej mierze patrzy na czubek własnego nosa i jego brak oporów. Strach się bać, co by było, gdyby kodeks wojownika nie istniał! Więcej kotów z pewnością pożałowałoby rzucania mu krzywych spojrzeń...
W takim razie... Jakie są jego zalety? Z pewnością wiara w siebie i własne umiejętności. Nie jest osobą, co poddaje się szybko. Wręcz przeciwnie, przejdzie góry, lasy i doliny, by dojść do celu. Pomijając kwestie religijne jest realistą, którego bardzo trudno oszukać. Oprócz tego ma zdolność do bycia liderem grupy i od maleńkości nie ma problemów z układaniem planów czy myśleniem strategicznym. Praktycznie wszystko co mówi jest przemyślane, co może być powodem dla którego czasami siedzi cicho. Uwielbia samotność, lecz od czasu do czasu nie pogardzi rozmową, szczególnie z jakimś bardziej rozumnym kotem. Potrafi swoje potrzeby i pragnienia bardzo dobrze ukrywać przed innymi, nieważne czy są to jakieś jego plany, które chce spełnić, czy najbardziej podstawowe głód i pragnienie. Każdą najmniejszą zaletę jaką jest w stanie u siebie zauważyć zawdzięcza Klanowi Gwiazdy, lub tak przynajmniej sam uważa. Właściwie, czy to jakieś zaskoczenie?
MORALNOŚĆ
Nie wiem, czego się spodziewać po kocurze, który sam siebie nazywa wysłannikiem bogów… Wystarczy, że uwierzy, że Klan Gwiazdy prosi go o zrobienie czegoś a on to zrobi, bez względu na to czym by to było. Zrobienie kotu krzywdy przez złamanie kodeksu? Własnoręczne jego złamanie w “słusznej sprawie”? Jest do tego zdolny. Ma wrażenie, że wszystko mu wolno i tylko wisząca groźba kary powstrzymuje go przed zrobieniem z niektórymi tego, na co naprawdę ma ochotę. Na ogół ma tendencję do załatwiania spraw agresją. Nie jest jednak potworem bez morałów. Z biegiem księżyców stracił trochę swej młodzieńczej werwy, przez co rzadziej sięga po zęby i pazury. Niewyparzony jęzor jednak nadal został – Judaszowcowy Pocałunek nie zawaha się przed zwyzywaniem i zrównaniem z błotem kogoś, kto na to zasługuje.
CIEKAWOSTKI
- Sporo kotów mówi na niego po prostu “Judasz”, by nie połamać sobie języka. Z biegiem księżyców znienawidził to jeszcze bardziej, niż w młodości i poprawia każdego kota, który ma czelność zwrócić się do niego w taki sposób. Jedynie Bożodrzewny Kaprys ma pozwolenie na nazywanie go Judą.
- Często używa przekleństwa psiakrew gdy jest zdenerwowany, również jako przecinek w wypowiedzi.
- Jego odporność jest niezwykle kiepska, potrafi się zarazić wszystkim po czyimś jednym kichnięciu. Tłumaczy to tym, że to złoczyńcy z Mrocznej Puszczy próbują go ukatrupić zanim będzie za późno, a gwiezdni i tak mają go w swojej opiece, więc mogą go pocałować w...
- Nie chce tego przyznać, ale wszelkie płazy uważa za obrzydliwe, obślizgłe, ohydne stworzenia i brzydzi się ich dotknąć. Gdy już to zrobi zwykle leci umyć łapę w wodzie przy pierwszej lepszej okazji (gdy nikt nie patrzy).
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: III
Poziom wojownika: VI
Słabe strony: słaba odporność, nieprzyjemność w obyciu, niezbyt pokaźna siła
Mocne strony: strategiczne myślenie i duża wiedza, wytrwałość fizyczna i psychiczna, spostrzegawczość
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Mewa - mimo opowieści mamy nadal ma nadzieję, że kłamie i jego ojcem nie jest głupi piecuch, który nie umie gadać, a szanowany i znany wojownik z Klanu Gwiazdy. Nie chce go poznawać, woli udawać że nie istnieje. Wstydzi się swojego pochodzenia.
Matka - Liściasta Gwiazda - no cóż... Kocha ją. Przez wiele księżyców była dla niego ogromnym wsparciem, szczególnie w głoszeniu proroctw, przez które był niegdyś wyśmiewany. Docenia to, że uczyniła go swoim zastępcą. Wie jednak, że matka ukrywa przed nim wiele rzeczy i jest wplątana w coś, czego nie chce mu zdradzić. Zauważa też błędy, które popełnia jako przywódczyni klanu. Nie jest do końca pewny, co o tym wszystkim myśleć.
Rodzeństwo - Bożodrzewny Kaprys - siostra, z którą ma love-hate relację. Nie znosi jej, wielokrotnie ją wyzywa i często mówi, że najlepiej jakby nigdy się nie urodziła, ale jednak z jakiegoś powodu Klan Gwiazdy zesłał go tutaj z nią, więc… Można powiedzieć, że jednak chociaż odrobinkę ją lubi, ale oczywiście nigdy się do tego nie przyzna.
Czyśćcowa Łapa - siostra, która pewnego dnia zwyczajnie nie wróciła do obozu. I dobrze. Judaszowiec zawsze głośno wyrażał to, jak za kotką nie przepadał. Była dziwna i irytująca. Wcale nie czuje jej braku.
Partner - stracił już nadzieję na znalezienie kogoś, kto będzie go godny. Ech, ci śmiertelnicy...
Potomstwo - przybrane: Mirtowe Lśnienie, Źródlana Łuna - ukochane kocięta, które wychował na chlubę Klanu Klifu. Ma nadzieję, że w przyszłości zajdą daleko i zapiszą się w historii.
INNE
Ćmi Księżyc, Wieczne Zaćmienie - siostrzenice, które wybrały drogę medyka. Uważa je za dobre koty na dobrym miejscu i stara się je wspierać (szczególnie w przypadku tej pierwszej) na obranej przez nie ścieżce.
Czereśniowa Gałązka [*] - mądra, oddana swojej pracy medyczka. Widzi i docenia jej oddanie Klanowi Gwiazdy.
Niedźwiedzi Miód - brakuje aż słów na opisanie tego mysiego móżdżka...
Terpsychora i jej banda - nie rozumie, dlaczego pozwolono im zostać na terenie Klanu Klifu. Według niej są pasożytami, którym nie należy ufać.
Srokoszowa Gwiazda [*] - największy koszmar. Niegdyś kot bardzo przez niego podziwiany – obecnie zakała, którą obwinia o wszystkie nieszczęścia, które spotkały klifiaków. Wyczekuje jego śmierci ze zniecierpliwieniem, wierząc, że to rozwiąże wszystkie jego problemy.
SZKOLENIE
Mentor - Przyczajona Kania - wcześniej autorytet i powód do dumy. W końcu to najbardziej obiecujące kociaki kończą jako uczniowie przywódców i zastępców... Z biegiem księżyców Judasz jednak odkrył, że był tylko lizusem Srokoszowej Gwiazdy, który na dodatek stchórzył, uciekając z klanu po jego śmierci. Nie obchodzą Judasza już jego dalsze losy.
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - Jeżówkowe Serce [*] - była uczennica, której trening był długi i żmudny, a do tego kotka zmarła niedługo po jej mianowaniu. Nie nawiązał z nią bliskiej więzi i nie tęskni, lecz uważa jej śmierć za dużą stratę. Była młodą, silną wojowniczką z perspektywami...
Mirtowe Lśnienie - jego syn, więc wiadomo, że wyszkolony po mistrzowsku...
HISTORIA
Urodzony w Klanie Klifu, ze związku byłej nocniaczki, która przybyła do Klanu Klifu po kłótni z bratem i niemego kocura, z którym jednak Listkowy Bałaganik znalazła wspólny język. To oczywiste, że któregoś dnia Liść obudziła się już w ciąży i jakiś czas później na świat przyszedł miot, w którym gwiezdni przodkowie zdecydowali się zesłać na świat swojego syna, proroka, ideał w każdej postaci… w jego mniemaniu. Gdy Judaszowiec dorósł do wieku uczniowskiego został dany pod skrzydło Przyczajonej Kani, zastępcy. Nie było to jednak dla niego wystarczające i pobierał także nieoficjalne nauki od medyczek, którym także zdradził swoje powiązanie z Klanem Gwiazdy. Długo nie miał w tym poparcia, aż nie odezwał się do niego we śnie duch Potrójnego Kroku mówiący o tym, że uczeń był wybrańcem. Od tamtej pory jednak gwiezdni... ucichli. Po drodze nabawił się choroby, którą zbagatelizował, a która pożarła część jego drogocennej sierści. Nareszcie także zyskał imię wojownika – Judaszowcowy Pocałunek i miał święty spokój. Przynajmniej na chwilę.
Wkrótce los przestał być łaskawy dla Klanu Klifu. Nierodzenie się kociąt, zawalenie obozu, śmierć młodych wojowników, tajemnicze omeny... A gdy Czereśniowa Gałązka otrzymała przepowiednię, jakoby za to wszystko odpowiedzialny był ich przywódca poprzez byłe kontakty z Bezgwiezdną Ziemią, nagle wszystko stało się jasne. To właśnie wtedy Judaszowiec znalazł czas na to, by zabłysnąć. Wraz z medyczką zaczęli głośno ostrzegać resztę współklanowców o klątwie, którą rzucili na nich Gwiezdni za przewinienia Srokoszowej Gwiazdy. Nareszcie przestał być odbierany jako dziwak! Duża część kotów, która uprzednio spoglądała na niego krzywo, teraz zbierała się, by słuchać jego nauk. To jednak nie przysparzało mu uznania u swojego lidera. A to nie mogło się dobrze skończyć...
Po wielu księżycach milczenia, w końcu Judaszowcowy Pocałunek, pochnięty zbagatelizowaniem ataku na swoją siostrzenicę (medyczkę!) przez uczennicę obcego klanu, zwrócił się bezpośrednio do swojego przywódcy podczas zgromadzenia. Wytknął mu niekompetencję do rządzenia klanem, głupotę oraz zdradził wszystkim, że posiadał on kontakty z Miejscem, Gdzie Brak Gwiazd. Skończyło się to dla Judaszowca karą – został okrzyknięty zdrajcą, tak też nazwany, a jego rolą od tamtej pory miało być usługiwanie reszcie klanu i sprzątanie obozu. Judaszowcowa Zdrada jednak starał się nie przejmować hańbiącym mianem i marnymi racjami żywnościowymi, zaciskając zęby i pozostając w klanie. Wierzył, że klifiaki go potrzebowały w tych trudnych dla nich czasach. Jego kara skończyła wraz z przewidzianą przez niego śmiercią Srokoszowej Gwiazdy. Zaraz po zostaniu wyzwolonym usłyszał prośbę swojej matki, niedawno wybranej zastępczyni Kanii. Bez chwili wahania zgodził się na zostanie jej zastępcą. Niedługo po tym odnalazł dwójkę zagubionych kociąt, które uznał za dar od Gwiezdnych i uznał za swoje. Od tego czasu minęło wiele księżyców, a Klan Klifu napotkało wiele przykrości, które wskazywały na ciągłe trwanie klątwy. Przez długi czas Judasz wierzył, że to minie, jednak podejrzane zachowania członków klanu oraz prawda, którą wyznała mu Liściasta Gwiazda o braku żywotów, zmieniła jego myślenie. Teraz prowadzi śledztwo. Wie, że pobratymcy ukrywają przed nim jakąś tajemnicę, a on zamierza ją odkryć i znów sprowadzić wolę Gwiezdnych na ich stronę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz