Rudy kocurek wrócił do obozu. Na jego pyszczku jak zwykle można było dostrzec niezadowolenie. Kolejny ciężki trening z Borsuczym Warkotem dał mu w kość. Uczeń miał szczerze dość. Nawet zaczął wątpić, czy uda mu się zostać wojownikiem do piętnastego księżyca. Jesiotrowa Łuska został mianowany jako pierwszy, co go mocno zirytowało i chociaż na początku było napędem, ten zapał został szybko zgaszony. Pamiętał z jaką energią przyjął nową pozycję i w pierwszych dniach wpatrywał się w mentora jak w ósmy cud świata. Szybko się to zmieniło przez ich charaktery, będące ze sobą złą mieszanką. Na samą myśl o kolejnym treningu z Borsuczym Warkotem zbierało mu się na syknięcie. To życie wojownika wcale nie było takie fajne. Opierało się ciągle na tych samych czynnościach. Patrole, polowania.... Szybko się znudził. Pragnął czegoś w czym nikt nie wypomni mu małego błędu, gdy myszka piśnie, lub wykona atak na złą część ciała.
- Jutro masz się stawić równo o świcie. - mruknął Borsuczy Warkot.
Drobna Łapa wywrócił oczami. Ostatnie czego potrzebował to poranna pobudka, a potem kolejne długie uderzenia serca spędzone na zimnie i deszczu. Machnął ogonem ze zirytowaniem, skręcając w stronę żłobka. Jego myśli nieoczekiwanie przesunęły się do Zgromadzenia. Sporo się działo. Dwie kłótnie i jedna nowa znajomość.
Wsunął się do żłobka. Tutaj było sucho i ciepło. Zadowolony rozejrzał się po wnętrzu. Nie zmieniła się kociarnia za czasów, gdy ją zamieszkiwał jako kociak. No może była bardziej czysta, gdyż duet chaosu nie rozrzucał zabawek pod czujnym okiem Brzoskwiniowej Bryzy. Szkoda, że czas tak szybko minął. Nawet nie zauważył, gdy przekroczył próg dziesięciu księżyców, stając się coraz bardziej starszym. Skrzywił się na myśl, że będzie kiedyś w wieku swoich rodziców.
Wzrok kocurka zatrzymał się na synu Zbożowego Kłosu. Leżał samotnie na mchu, z daleka od bawiących się kociąt Sasankowego Płatka i Obłoku. Uznał, że podręczenie młodszego będzie dobrą rozrywką. W końcu psoty to jego drugie imię i w ten sposób na pewno zrobi mu się lepiej. Ruszył do Zbożowej Łapy, który teraz nazywał się Lizaczek. Został zdegradowany do rangi kociaka na sześć księżyców. Dalej pamiętał jego łzy po wygłupach. Nie można płakać przez psoty! Każdy łobuz to wiedział.
- Nie bawisz się z rówieśnikami, kociaku? - przysiadł przy Lizaczku. Kocurek spiorunował go spojrzeniem, na co się złośliwie uśmiechnął. Nagle jednak ten uśmiech wydał mu się.... głupi. Przecież dokładnie tak samo zachowywał się Borsuczy Warkot w stosunku do niego. Nawet nie zauważył, gdy przyswojone przez rodziców wartości zaczęły się mieszać z poglądami wpajanymi mu przez mentora. Jeszcze bardziej go znienawidził.
- Posrana Gwiazda nieźle cię urządził. - stwierdził.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Po długim oczekiwaniu nowym zastępcą Owocowego Lasu została ogłoszona Sówka. Niestety jest to jedyne pozytywne wydarzenie jakie spotkało społeczność w ostatnim czasie. Jakiś czas po mianowaniu zwiadowczyni stała się rzecz potworna! Cały Owocowy Las obudził się bez śladu głównej medyczki, jej ucznia oraz dwójki rodzeństwa kocura. Zdruzgotana Świergot zgodziła się przejąć rolę medyka, a wybrani stróże – Orzeszek i Puma – są zobowiązani do pomocy jej na tym stanowisku.Daglezjowa Igła w razie spotkania uciekinkerów wydała rozkaz przegonienia ich z terytorium Owocowego Lasu. Nie wie jednak, że szamanka za jej plecami dyskretnie prosi zaufanych wojowników i zwiadowców, aby każdy ewentualny taki przypadek natychmiastowo zgłaszać do niej. Tylko do niej.
Obóz Owocniaków huczy natomiast od coraz bardziej wstrząsających teorii, co takiego mogło stać się z czwórką zaginionych kotów. Niektórzy już wróżą własnej społeczności upadek.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
05 grudnia 2020
Od Drobnej Łapy
<zbożowy Lizaczku? :3>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz