Intruz, który wtargnął na ich tereny, wzbudził czujność Szyszki. Ogon liderki poruszał się niespokojnie, mięśnie pozostały napięte, natomiast stanowczy wzrok zatrzymał się na wiercącej sylwetce. Owocniaki przytrzymały ją do podłoża, nie pozwalając się wyrwać. Do nosa czarnej kocicy napłynęła mocna woń lisów, pomieszana z czymś jeszcze, czego nie rozpoznała. Była jednak przekonana, że intruzka nie należy do żadnego z klanów. To jednak nie zmieniło tego, że przekroczyła Ogrodzenie, znajdując się na ich terenie. Szyszka rzuciła jej podejrzliwe spojrzenie, które po chwili przesunęło się na Iskrę.
- Iskro? - jej miękki głos zwrócił uwagę wspomnianej, która się odwróciła. - Co się tu dzieje? Znasz ją?
Skinęła głową, potwierdzając.
- W pewnym sensie ona też towarzyszyła mi w wędrówce. Prawda? - zwróciła się do kłębowiska pazurów i zębów.
Nieznajoma kocica znieruchomiała, przyglądając jej się czujnie.
- To ty - miauknęła, wyszarpując kark z pyska jednego z wojowników. Otrzepała pysk, siadając. Jej wzrok błądził od jednego wojownika do drugiego, zatrzymując się dłużej na ledwo widocznej sylwetce Kudłacza. Otaczający ją wojownicy czekali na znak od swojej liderki.
- Ma jakieś imię? - Szyszka wpatrywała się oczekująco w Iskrę. Jednak ta pokręciła łebkiem. Nie znała jej imienia, ale twierdziła, że była towarzyszką w wędrówce. Zastanawiające. Czarnulka ufała jednak siostrze Nostalgii. Musiała jednak się upewnić, czy intruzka nie będzie stanowiła niebezpieczeństwa dla jej pobratymców. Przystąpiła kilka kroków do przodu, mierząc nieznajomą wzrokiem. - Co tutaj robisz?
Wzrok nieznajomej z początku wpatrywał się twardo w Szyszkę. Dostrzegła w jej ślepiach coś, co przywiodło jej na myśl uczucie głodu. Po sylwetce również mogła stwierdzić, że kocica jest głodna. Zmrużyła oczy. Przyszła kraść jedzenie? Przecież za ogrodzeniem było go pewnie więcej. Zwierzyna Owocowego Lasu należała do jej mieszkańców. Szyszka nie wypomniała jej tego, gdyż głód robił różne rzeczy z kotem, a ona nie należała do tych agresywnych, potrafiących skrzywdzić słabszych.
Nieznajoma zaczęła unikać jej spojrzenia, pod nosem opowiadając różne rzeczy. A to, że się zgubiła. Inna sprawa, że gonił ją lis. Szyszka westchnęła. Było jasne, że coś kręci.
- Do rzeczy, lisi bobku! - Nostalgia straciła cierpliwość i zapewne domyślała się, że obca kocica coś kombinuję.
- Przyszłam do.. Iskry. - mruknęła chłodno intruzka.
Szyszka zastrzygła uszami. Do Iskry? Miało to trochę sensu. Niemniej jednak nie podobał jej się fakt, że intruzka znała ich położenie. Bo kto wie, gdzie mogła to usłyszeć. Zerknęła na Iskrę.
- Porozmawiajcie. Szakłaku, miej na nie oko. - miauknęła czarna kotka.
Dała znak swoich pobratymcom, że mogą się rozejść, pozostając kocura na warcie, na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo, gdzie czyha zagrożenie.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
20 grudnia 2020
Od Szyszki CD. Iskry
<Iskro?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz