- Nie traktuj tego jako podrywu. To taki... Śmieszny gest. Nie wiem, co on oznacza. Przyzwyczaj się, że tyle gadam. Firletkowy Płatek strasznie na mnie narzeka, ale w poważnych sytuacjach już mam pysk zamknięty na mech. Przyrzekam! Dobra... Co chciałem... Aaaa.. Powiedz, jak się podrywa, a ja... Przetestuję to na tobie. Tylko pamiętaj. Bez żadnych zobowiązań!
Był naprawdę zdziwiony, kiedy kociak do niego przyszedł i zaczął gadać i gadać. Normalnie to było tak jakby spotkał swoją bratnią duszę! On również uwielbiał bardzo dużo mówić! Na dodatek młody chciał dowiedzieć się więcej o podrywaniu! On oczywiście wiedział tyle ile kot zapłakał, w końcu kojarzyło mu się to tylko z przyjacielskimi stosunkami, ale skoro jego nowy kolega chciał się z nim zaprzyjaźnić bez zobowiązań no to... chyba mógł na to się zgodzić? Kwaśna Łapa nie powinien mieć tego mu za złe. Kociak był w końcu jego rodziną. A o rodzinę należy dbać! Tak! Może w przyszłości to mu się zwróci w kociakach? No właśnie... Przydałoby się. Nie mógł patrzeć na smutną mordkę płaskopyskiego przyjaciela. Nadal ciężko znosił stratę ich dzieci.
- No dobrze. To słuchaj uważnie. Zacznijmy od tego, że aby podrywać musisz dużo się uśmiechać i komplementować swojego przyjaciela. Zaczyna się od miauknięć takich jak: masz miękkie futerko, twe oczy są jak dwie gwiazdy, drzewo nie ma takich rozłożystych gałęzi jak ty łap, i tak dalej, i tak dalej. Kiedy jednak jesteś bardzo już zaprzyjaźniony z przyjacielem, możesz go polizać. Tylko trzeba zapytać o zgodę, aby nie było to zbyt... nachalnie odebrane. Jak chcesz możemy poćwiczyć komplementy najpierw na mnie, a później pójdziemy do Szczawiowego Liścia. Dzięki temu zdobędziesz dwa spojrzenia na sytuacje. - miauknął.
Wiedział, że brat lubił to, ale też i nie. Pamiętał jak naskoczył na niego już w obozie, kiedy to czekał na spotkanie z matką i zaczął mieć do niego pretensję o jego zachowanie na zgromadzeniu. Miał nadzieję, że nie odbierze i tym razem tego wszystkiego źle. Młodzik przyszedł do niego przecież z własnej woli! Sam nawet zapytał!
Uczeń kiwnął głową, czekając na sygnał do startu. Musiał przyznać, że był bardzo fajny. Rozumiał to i owo, a nie jak niektórzy. Byłby dobrym przyjacielem.
- No to... Raz... Dwa... Osiem... cztery.... Sześć i dziesięć! - odliczył. - Start! Szybko masz kilka chwil, aby powiedzieć co masz powiedzieć zanim odejdę znudzony.
<Bursztyn?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz